Wyrzucasz śmieci przez okno? Szykuj 5 tys. złotych na mandat

Paula Lazarek

Niektórzy kierowcy myślą, że droga to śmietnik. Wystarczy otworzyć szybę, wyrzucić z impetem puszkę, niedopałek czy papierek i problem z głowy. Otóż nie. Policja bierze się za takich delikwentów, a mandaty mogą dojść nawet do 5000 zł.

Kierowcy nie zdają sobie sprawy ile może ich kosztować zostawianie śmieci na drogach
Kierowcy nie zdają sobie sprawy ile może ich kosztować zostawianie śmieci na drogachNATTAPONG123RF/PICSEL

Policja nie odpuszcza - wystarczy jedno nagranie

Jeszcze kilka lat temu, jeśli policjant nie złapał kogoś na gorącym uczynku, sprawa zwykle kończyła się na niczym. Teraz sytuacja wygląda inaczej. Coraz więcej kierowców montuje w swoich autach wideorejestratory, a nagrania lądują na policji. Wystarczy jeden filmik, by policja miała dowód i mogła ukarać sprawcę.

Zgodnie z przepisami, mandat za zaśmiecanie drogi wynosi od 50 do 200 zł. Ale jeśli sprawa trafi do sądu, kara zaczyna się od 500 zł i może sięgnąć nawet 5000 zł!

Butelka na drodze? Możesz odpowiadać za stworzenie zagrożenia

Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że wyrzucone przez okno śmieci to nie tylko kwestia estetyki, ale też bezpieczeństwa.

Zwykła plastikowa butelka może odbić się od asfaltu i wpaść pod koła innego auta. Niedopałek rzucony na suchą trawę przy drodze może spowodować pożar. A co z ciężkimi odpadami? Szklana butelka czy puszka po napoju mogą przy dużej prędkości uszkodzić inny pojazd albo wpaść pod koła motocyklisty i skończyć się tragedią.

W takich sytuacjach policja może sięgnąć po surowsze przepisy. Art. 91 Kodeksu wykroczeń mówi jasno:

Kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd, inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

Jeśli jednak przez czyjeś śmiecenie dojdzie do uszkodzenia innego pojazdu, sprawa może skończyć się jeszcze gorzej. Kierowca poszkodowanego auta może domagać się pokrycia szkód, a ubezpieczyciel może podnieść składkę OC lub odmówić wypłaty odszkodowania.

Ktoś to musi sprzątać - płacimy wszyscy

Śmiecenie na drogach to nie tylko problem kierowców. Ktoś te odpady musi sprzątać, a to kosztuje miliony złotych rocznie.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wydała w 2024 roku aż 75 milionów złotych na sprzątanie dróg, parkingów i Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP-ów). To pieniądze z naszych podatków.

Najwięcej śmieci zbieranych jest z poboczy i pasów zieleni. W niektórych miejscach nawet 1/3 wszystkich odpadów trafia prosto na jezdnię. To setki ton odpadów rocznie. Butelki, puszki, papierki, a nawet resztki opon i kołpaków.

Jak uniknąć mandatu? To proste

Nie chcesz zapłacić nawet 5000 zł? Wystarczy stosować się do podstawowych zasad:

  • Nie wyrzucaj śmieci przez okno - zbierz je i wyrzuć do kosza na najbliższym MOP-ie lub po prostu w domu.
  • Jeśli palisz, nie wyrzucaj niedopałków na drogę - to realne zagrożenie pożarem.
  • Jeśli masz śmieci w aucie, schowaj je do torby czy reklamówki i wyrzuć, gdy dotrzesz do celu.

Pamiętaj, że dziś niemal każdy ma kamerę w aucie. Wystarczy jedno nagranie i Twoja lekkomyślność może kosztować cię nawet 5000 zł. Warto? Raczej nie.

Nowa Toyota C-HR+. Niech nie zmyli was nazwa, to kompletnie inne autoINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?