Rosjanie odzyskają Ładę, ale stracą samochody? Niepewna przyszłość Łady
Sytuacja wokół Łady zmienia się jak w kalejdoskopie. Według najnowszych doniesień Grupa Renault, będąca właścicielem rosyjskiej marki, przekaże swoje udziały jednemu z rosyjskich instytutów naukowych. W praktyce oznacza to ponowną nacjonalizację producenta.
- Francuzi "przekażą" udziały w Ładzie jednemu z rosyjskich instytutów państwowych
- Grupa Renault wydała na modernizację rosyjskich fabryk ponad 2 mld euro
- Jaka jest przyszłość rosyjskiego producenta?
Po rosyjskim ataku na Ukrainę Łada, z którą Grupa Renault wiązała do niedawna poważne plany, stała się dla Francuzów poważnym problemem. Jeszcze w ubiegłym roku marka oficjalnie wcielona została do Grupy Renault. Francuzi, którzy w modernizację AvtoVaz zainwestowali w sumie ponad dwa miliardy euro, posiadają większościowy pakiet 68 proc. udziałów w (powołanej w ubiegłym roku) spółce Lada Auto Holding.
Nie jest tajemnicą, że od połowy marca Renault, które - w obliczu powiązań z Rosjanami - publicznie krytykował m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, szukało sposobu na wyjście z twarzą z całego zamieszania. Chociaż oficjalne deklaracje nie padły, głośno mówiło się o odsprzedaży udziałów i zawieszeniu działalności w Rosji.
Na stole miały być trzy opcje:
- odsprzedanie udziałów rosyjskiemu Ministerstwu Przemysłu i Handlu,
- odsprzedanie udziałów Rostech Auto B.V. - Rostec State Corporation (niderlandzki holding posiadający 32 proc. udziałów w Ładzie),
- odsprzedanie udziałów bliżej niezidentyfikowanemu inwestorowi z Chin.
Wygląda na to, że najbliższa realizacji jest obecnie pierwsza z rozważanych opcji. Jak informuje agencja Reuters, wszystko wskazuje na to, że Grupa Renault odsprzeda swój większościowy pakiet 68 proc. udziałów w Lada Auto Holding rosyjskim władzom. Reuters powołuje się przy tym na słowa rosyjskiego ministra handlu Denisa Manturova (odpowiadał m.in. za realizację projektu stworzenia państwowej marki luksusowych pojazdów Aurus).
Ewentualne odkupienie udziałów przez Renault miałoby być możliwe w okresie od pięciu do sześciu lat od ich sprzedaży.
Interfax ani Reuters nie precyzują, o jaki instytut naukowy chodzi. W depeszach nie pada też żadna kwota, za jaką Renault miałoby przenieść swoje udziały na rosyjską instytucję. Z informacji można natomiast wywnioskować, że Francuzi rzeczywiście szykują się do opuszczenia rosyjskiego rynku. Ze słów Manturova wynika bowiem, że udziały w podmoskiewskiej fabryce Renault, miałyby zostać przeniesione na "władze miasta".
Chodzi o nowy zakład, którym powstają obecnie m.in.:
- Renault Duster (odmiana nowej Dacii Duster na lokalny rynek),
- Renault Kaptur,
- Renault Arkana,
- Nissan Terrano (bliźniak Dustera).
W 2020 roku bramy zakładu opuściło około 80 tys. nowych aut.
Informacja o możliwości odkupienia udziałów w przyszłości sugeruje, że Francuzi będą bacznie przyglądać się rozwojowi wypadków w Rosji i nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji, co do swojej obecności na lokalnym rynku. Można też zakładać, że rozmowy dotyczące szczegółów zmiany właściciela zajmą jeszcze długie tygodnie. Nie jest przecież tajemnicą, że Grupa Renault wiązała z Ładą bardzo ambitne plany, a - przecięty właśnie - plan modernizacji zakładał unifikację nowych modeli z "koncernowymi" platformami.
Taka sytuacja rodzi pytania o najbliższą przyszłość rosyjskiego producenta. W obecnym portfolio Łady znajdziemy przecież takie modele, jak chociażby Łada Largus (w rzeczywistości Logan MCV pierwszej generacji) czy nowa Łada XRAY, które bazują przecież na koncernowej platformie "B0". Wstrzymanie praw do korzystania z dorobku francuskich i japońskich konstruktorów oznaczałoby, że oba modele musiałyby zniknąć z oferty producenta. Ta ograniczyłaby się wówczas do antycznej wręcz Nivy, mocno już przestarzałej Granty i - stosunkowo nowoczesnej - Łady Vesty. Dwa ostatnie modele, chociaż w ogromnym stopniu uzależnione od zachodnich dostaw, bazują na platformach, które - przynajmniej teoretycznie - uznać można za unikatowe dla Łady.
Pod ogromnym znakiem zapytania stoi też przyszłość wspomnianej już fabryki nieopodal Moskwy. Wszystkie produkowane tam modele oferowane są w Rosji pod markami Renault i Nissan, więc decyzja o "przekazaniu udziałów władzom miasta" w praktyce oznaczać może zamknięcie fabryki i masowe zwolnienia.
Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc
***