Alpine A390 to wyścigówka w garniturze. 5 miejsc, 470 KM i 555 km zasięgu
Francuska marka Alpine nie zwalnia tempa i na dobre wkracza w nowy etap motoryzacyjnej ofensywy. Po sukcesie sportowego modelu A110 i dobrym przyjęciu elektrycznego A290, do portfolio marki dołącza nieco większy członek rodziny - Alpine A390. Elektryczna nowość łączy sportowe osiągi z nowoczesnymi technologiami i funkcjonalnością crossovera. Czy można zatem powiedzieć, że to samochód idealny?

Spis treści:
Z samego rana zameldowaliśmy we francuskim mieście Dieppe, gdzie w 1955 roku Jean Redele - jeden z francuskich dealerów Renault - założył markę Alpine. To właśnie tutaj, w 1969 roku, powstała fabryka nosząca jego imię. Przez lata produkowano w niej nie tylko różne modele Renault, ale równolegle także auta Alpine - w tym legendarny model A110. Jak zapewne już się domyślacie, to właśnie w tej samej fabryce powstawać będzie najnowszy model marki - Alpine A390.
Także termin premiery nie jest dziełem przypadku. Między 30 maja a 1 czerwca w Dieppe trwają uroczystości z okazji 70-lecia marki. Trudno wyobrazić sobie lepszy moment na prezentacje nowego modelu, zwłaszcza gdy mówimy o pojeździe tak wyjątkowym. A390 to bowiem pierwszy crossover w historii Alpine. Co więcej - funkcjonalność w tym przypadku wcale nie oznacza, że producent porzucił swoje cenione usportowione cechy.
Alpine A390 powstało w celu poszerzenia grona klientów
Już na etapie koncepcji inżynierowie Alpine mieli jasno określony plan - stworzyć pięciomiejscowego crossovera o rasowej sylwetce fastbacka, który będzie nie tylko kompaktowy, ale i przestronny wewnątrz. Kluczowe było przy tym zachowanie sportowego DNA marki oraz zapewnienie osiągów na najwyższym poziomie. Cel był jeden - rozszerzenie grona odbiorców. Przedstawiciele marki nie ukrywają, że chociaż modele A110 oraz A290 wzbudzają spore zainteresowanie, wciąż pozostają w strefie zakupowej niszy. A390 może to zmienić, a patrząc na sylwetkę francuskiej nowości, z pewnością nie zabraknie chętnych, by mieć ją w swoim garażu.

Alpine A390 wygląda jak drapieżnik gotowy do ataku
Nowy model Alpine przyciąga spojrzenia dynamiczną linią nadwozia, która przywodzi na myśl drapieżnika gotowego do skoku. Z przodu uwagę zwraca ostro wyrysowana listwa świetlna oraz układ świateł w formie tzw. "kosmicznego pyłu". Jest to zespół niewielkich świecących trójkątów, które przywołują skojarzenia z kometą przecinającą atmosferę. Światła te uruchamiają się w efektownej sekwencji powitalnej, gdy kierowca zbliża się do auta. Podobne rozwiązanie zastosowano z tyłu, gdzie agresywny charakter podkreśla wysoko poprowadzony pas z efektownym przetłoczeniem, zwieńczony na dole sporym dyfuzorem.
Oczywiście kluczowym aspektem w projektowaniu A390 była aerodynamika. Świadczą o tym dopracowane detale, takie jak głęboko przetłoczona maska czy duża, nisko opadająca tylna szyba. Styliści zapewniają, że dach modelu ma dokładnie 17-stopniowe nachylenie, a tylne nadkola wyposażono w specjalne klapy, które wraz z kanałami kierują przepływem powietrza. Wspomniany dyfuzor czerpie inspiracje z prototypów wyścigowych LMDh, zaś zwieńczeniem wszystkiego jest dyskretny tylny spojler wkomponowany u podstawy tylnej szyby.

Kokpit zaprojektowany z myślą o kierowcy
Kokpit A390 został zaprojektowany z myślą o kierowcy - wyposażono go w dwa ekrany 12,3-calowy i 12-calowy, skierowane bezpośrednio w stronę prowadzącego. Fizyczne przyciski do sterowania klimatyzacją pozwalają regulować ustawienia bez konieczności odrywania wzroku od drogi, a sportowa kierownica pokryta skórą została wyposażona w dodatkowe przełączniki i pokrętła. Dwa kolorowe aluminiowe przyciski, inspirowane Formułą 1, pozwalają kontrolować poziom odzyskiwania energii - niebieskie pokrętło RCH umożliwia ładowanie i aktywację trybu One Pedal, a czerwony przycisk OV służy do aktywacji funkcji boost, która przydaje się podczas dynamicznego startu lub wyprzedzania.
Wysoko poprowadzona konsola środkowa to rozwiązanie znane z modelu A110. Podobnie jak w przypadku mniejszego sportowca, zawiera ona charakterystyczne przyciski wyboru kierunku jazdy w formie liter R-N-D. Komfort mają zapewniać elektrycznie regulowane i podgrzewane fotele, które jednocześnie gwarantują solidne trzymanie boczne. Wnętrze, zgodnie z tradycją Alpine, wyróżnia się wysokiej jakości materiałami oraz wykończeniem w postaci wszechobecnej alcantary i mikrofibry. Dodatkowo, w wybranych wersjach wyposażenia dostępne są kubełkowe fotele Alpine Sport od renomowanego producenta Sabelt, które można wzbogacić o opcjonalne wstawki z włókna węglowego.

Największą zaletą usportowionego crossovera są jego rozmiary. Nowość Alpine jest obecnie największym przedstawicielem producenta i mierzy 4615 mm długości, 1532 mm wysokości oraz 1885 mm szerokości. Dzięki stosunkowo dużemu rozstawowi osi (2,708 mm) udało się wygospodarować miejsce na dodatkową parę drzwi. Te otwierają się zaskakująco szeroko i umożliwiają łatwe zajęcie miejsca na tylnej kanapie, która także została wyprofilowana pod kątem dynamicznej jazdy. Rozwiązanie dość oryginalne, jednak w zupełności wystarczające do przewiezienia dwójki znajomych - np. na tor wyścigowy. A nawet trójki, o ile koledzy nie należą do osób rosłych. Ba - Alpine A390 pozwoli nam się nawet odpowiednio spakować na taki wyjazd. Pojemność bagażnika wynosi bowiem aż 532 litry.

Alpine A390 potrafi jeździć bokiem i prowadzi się jak A110
No dobrze, ale jak pogodzić komfort i praktyczność z typową dla Alpine zwrotnością i precyzją kierowania? W tym celu francuscy inżynierowie wzięli na warsztat dobrze znaną platformę AmpR Medium i dokonali w niej wielu interesujących modyfikacji. Przykładowo zwiększono rozstaw kół w celu poprawienia stabilności w zakrętach oraz zastosowano unikalne podwójne trójkątne wahacze zawieszenia wykonane z kutego aluminium. Postarano się także o zachowanie nisko położonego środka ciężkości, co w połączeniu z trzema silnikami elektrycznymi - jednym z przodu i dwoma z tyłu - wpłynęło na rozkład masy auta. To wynosi 49 proc. na przód i 51 proc. na tył.
To jednak nie wszystko. Inżynierowie chwalą się, że nastawy zawieszenia zostały tak dobrane, aby jak najwierniej odtwarzać wrażenia zwrotności, lekkości i stabilności znanych z modelu A110. Efekt prowadzenia rasowego sportowca ma także pogłębiać bardzo krótkie przełożenie układu kierowniczego, znacząco zmniejszające kąty obrotu kierownicy. Za sprawne hamowanie odpowiadają z kolei hamulce tarczowe o średnicy 365 mm z 6-tłoczkowymi zaciskami, będącymi nowością w gamie Alpine.

Prawdziwą nowością jest jednak system Active Torque Vectoring, który zmienia rozdział momentu obrotowego między tylne koła w zależności od kąta skrętu kierownicy i prędkości pojazdu. Rozwiązanie na bieżąco koryguje różnicę poślizgu między prawym a lewym kołem i dostosowuje moment obrotowy przenoszony na prawe i lewe koło w celu zniwelowania wszelkiej tendencji do podsterowności lub nadsterowności auta. Ponadto rozdział momentu obrotowego między trzy silniki: całkowitego na przednią lub tylną oś - ma pozwolić kierowcy m.in. na efektowną jazdę w kontrolowanym poślizgu. Przyznajemy, że na papierze brzmi to świetnie i wręcz nie możemy się doczekać by móc osobiście sprawdzić możliwości Alpine A390 w kontrolowanych warunkach.
Alpine A390 - dwie wersje i tylko 3,9 s do 100 km/h
Na ten moment wiadomo, że Alpine A390 będzie dostępne w dwóch wersjach wyposażeniowych - GT i GTS, różniących się między sobą parametrami technicznymi. Pierwsza z nich, A390 GT o mocy 400 KM przyspiesza 0 do 100 km/h w 4,8 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 200 km/h. Jest ona oferowana z 20-calowymi, aluminiowymi, diamentowanymi felgami, oponami Michelin Sport EV, anodowanymi zaciskami hamulcowymi i chromowanym logo. Wyposażenie wnętrza obejmuje m.in. sportowe fotele sterowane elektrycznie, podgrzewaną kierownicę obszytą skórą i 13-głośnikowy system nagłośnienia Devialet.

Wersja GTS rozwija moc 470 KM, dzięki której auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,9 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 220 km/h. Jest ona wyposażona w aluminiowe, 21-calowe kute felgi i wyczynowe opony Michelin Pilot Sport 4S. Na pasażerów z przodu czekają kubełkowe fotele firmy Sabelt.
Dzięki dużej pojemności akumulatora, wynoszącej 89 kWh, obie wersje Alpine A390 mają dysponować zasięgiem do 555 km w cyklu WLTP z 20-calowymi kołami i do 520 km w cyklu WLTP z 21-calowymi kołami. Montowana we wszystkich poziomach wyposażenia pompa ciepła pozwala zoptymalizować temperaturę w kabinie bez zmniejszania zasięgu auta. Akumulator umożliwia szybkie ładowanie z terminali DC o mocy do 190 kW. Producent zapewnia także, że bateria zapewnia wydajną średnią moc ładowania, dzięki czemu w 20 minut uzupełnimy zasięg z 15 proc. do 80 proc.
Alpine A390 ma szanse stać się liczącym graczem w segmencie
Ekskluzywna wersja Alpine A390 Premiere trafi do pierwszych nabywców już na dwa tygodnie przed oficjalnym rozpoczęciem przyjmowania zamówień, które zaplanowano na czwarty kwartał 2025 roku. Czy "wyścigowy crossover" odniesie jednak sukces? Trudno dziś jednoznacznie ocenić. Jeśli prowadzenie auta dorówna jego stylistyce, ma on duże szanse stać się liczącym się graczem w swoim segmencie - rywalizując m.in. z Nissanem Ariya Nismo, a nawet elektrycznym Porsche Macanem. Jak zwykle jednak wszystko zależeć będzie od ceny - ta niestety na ten moment pozostaje nieznana.






