Renault Rafale to topowy model w gamie. Premium w atrakcyjnej cenie
Renault Rafale to propozycja francuskiego producenta dla klientów zainteresowanych autami z wyższej półki cenowej. Model ma całkiem sporo atutów, którymi może ich do siebie przekonać. Jakich dokładnie?
Renault Rafale w gamie francuskiej marki plasuje się na samej górze. Sam producent co prawda nie używa wprost określenia "premium", ale zwraca uwagę, że jest to auto "z wyższego segmentu". "Rafale jest próbą spełnienia długoletniego marzenia Renault. Było nim udowodnienie, że jest marką, która jest w stanie wznieść się na wyżyny, by osiągnąć najwyższe segmenty rynku" - mówił w czasie zeszłorocznej premiery szef francuskiego koncernu, Luca de Meo. Te deklaracje jasno sugerują, że Francuzi chcą wziąć udział w walce o klientów segmentu premium. Nie ma się co dziwić, wszak generuje on bardzo duże przychody. Czy w związku z tym próba, którą podjęło Renault, będzie miała pozytywny skutek?
Jeśli chodzi o wygląd, Rafale bez wątpienia nic nie można zarzucić. Model, będący przedstawicielem nowego języka stylistycznego marki, zwraca na siebie uwagę m.in. nowym wzorem osłony chłodnicy. Składa się ona z wielu małych rombów tworzących trójwymiarową przestrzeń wokół znajdującego się na środku nowego logo Renault. W zależności od wersji całość umieszczona jest na szarym lub niebieskim tle objawiającym nam się, kiedy patrzymy pod odpowiednim kątem. Samochód wyposażony jest również znany z choćby Clio po liftingu układ świateł nawiązujący do rombu. Z tyłu natomiast uwagę zwraca wykonany charakterystyczną czcionką napis "Rafale" oraz światła, które swoim kształtem nawiązują do chińskiej układanki Tangram (kwadrat pocięty jest na siedem części: pięć trójkątów, jeden równoległobok i jeden kwadrat).
Rafale jest SUV-em coupe z nisko opadającą linią dachu. Francuzom udało się jednak wygospodarować bagażnik o pojemności 630 litrów. Po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeń bagażowa rośnie do 1 910 litrów. Z pewnością zaspokoi on potrzeby rodziny w czasie wakacyjnego wyjazdu.
Skoro już przy wyjazdach jesteśmy nawet dorosłe osoby siedzące z tyłu nie będą narzekać na komfort na dłuższych trasach. Nie trzeba się obawiać, że nasze kolana będą wciśnięte w fotel. W tej części Rafale oferuje 302 mm przestrzeni. Nie brakuje również miejsca na głowę. Renault zwraca uwagę, że jest tu mniej więcej tyle miejsca, co w nowym Espace.
Przenieśmy się do przodu. Tutaj znajdziemy m.in. 12,3-calowy ekran wskaźników oraz 12-calowy wyświetlacz systemu multimediów. Najważniejsze dla siebie informacje kierowca może odczytywać z poziomu wyświetlacza head-up o przekątnej 9,3 cala.
Ci, którzy uwielbiają korzystać z Map Google docenią z pewnością fakt, że nie będą musieli za każdym razem, kiedy chcą ich użyć, łączyć swojego telefonu z systemem auta. To dlatego, że znany już z innych modeli francuskiego producenta system openR link (z nowym interfejsem) oferuje wbudowane usługi od amerykańskiego giganta. Oprócz wspomnianych już Map użytkownicy mają dostęp do m.in. Asystenta Google oraz 50 lub więcej aplikacji (ich liczba uzależniona jest od kraju i wersji), które można pobrać ze sklepu Play. Nie brakuje oczywiście możliwości bezprzewodowego połączenia telefonu za pośrednictwem Android Auto i Apple CarPlay. Renault Rafale wyposażone zostało również w układ sztucznej inteligencji, który np. sugeruje wyłączenie klimatyzacji, kiedy jakaś szyba jest opuszczona.
Przy okazji warto zwrócić uwagę, że część funkcji, w tym właśnie temperaturę, można ustawić za pomocą fizycznych dźwigienek.
Obecnie Renault Rafale dostępne jest tylko z jednym układem napędowym. Jest to hybryda w skład której wchodzi trzycylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,2 l. Generuje on 130 KM i 205 Nm momentu obrotowego. Współpracuje on z dwoma silnikami elektrycznymi. Pierwszy generuje 70 KM i 205 Nm. Drugi, pełniący rolę rozrusznika i alternatora, oferuje 34 KM i 50 Nm. Łączna moc tego układu to 200 KM.
Układ napędza przednie koła i pozwala Rafale na rozpędzenie się do 100 km/h w 8,9 sekundy. Prędkość maksymalna została ograniczona do 180 km/h.
Układ hybrydowy z silnikiem benzynowym o pojemności 1,2 w aucie, które aspirować ma do segmentu premium nie wydaje się zbyt interesującą perspektywą. Niemniej napęd radzi sobie całkiem nieźle. Został on skonstruowany w taki sposób, by auto zawsze ruszało na prądzie. Renault deklaruje, że w trybie elektrycznym możemy pokonać do 80 proc. czasu jazdy po mieście. Kiedy jednak silnik benzynowy również zostanie zaprzęgnięty do pracy, nie musimy obawiać się, że będzie on irytował nas swoim brzmieniem. To między innymi zasługa dobrego wyciszenia wnętrza. Jeśli już musiałbym przyczepić się do szumu, to wskazałbym jedynie okolice lusterek jako źródło tego problemu.
Niestety napęd ma swoje wady. Kiedy w czasie jazdy zamierzamy dynamicznie przyspieszyć po mocniejszym wciśnięciu gazu przez chwilę nie dzieje się nic. Nawet w trybie sportowym Rafale nie spieszy się z odpowiedzią na wydane przez kierowcę polecenie i dopiero po upływie tej chwili wyrywa do przodu. W czasie spokojnej jazdy oczywiście nie będzie to stanowiło problemu, ale jeśli planujemy dynamiczne przyspieszenie, powinniśmy dokładnie zaplanować swój manewr.
Renault deklaruje, że układ hybrydowy w Rafale zużywa w cyklu mieszanym 4,7-4,9 litra. Jak to wygląda w praktyce? W czasie jazd testowych przeprowadzonych w Sewilli i okolicach auto średnie spalanie w cyklu mieszanym wyniosło 8,7 litra. Warto jednak zaznaczyć, że sposób jazdy nie miał zbyt wiele wspólnego z zasadami ecodrivingu. Następnego dnia, przy drugiej próbie i znacznie spokojniejszej jeździe auto zużyło średnio 5,3 litra na 100 km - wynik bardzo bliski deklarowanemu przez producenta.
Kwestią, którą warto docenić w Rafale, jest również prowadzenie. Kierownica, także w trybie komfortowym, stawia przyjemny opór. Choć auto ma ponad 4,7 m długości, nie sprawia problemu w manewrowaniu w ciasnych uliczkach. To za sprawą systemu tylnych kół skrętnych 4Control advanced. Kiedy poruszamy się z prędkością do 50 km/h, tylne koła mogą wychylać się o 5 stopni w kierunku przeciwnym do kół przednim. System działa również przy wyższych prędkościach. Wówczas koła tylne odchylają się w tym samym kierunku, co przednie, do 1 stopnia. W efekcie wchodzenie tym autem w zakręty jest bardzo przyjemne.
Jeśli chodzi o wyposażenie, póki co wersje są dwie - techno i esprit Alpine. W tej pierwszej na wyposażeniu znajdziemy m.in.:
- 12,3-calowy wyświetlacz wskaźników
- 12-calowy ekran multimediów
- system kontroli zmęczenia kierowcy
- kamerę cofania
- podgrzewanie kierownicy i przednich foteli
- bezprzewodową łączność z telefonem (za pomocą Android Auto i Apple CarPlay)
- indukcyjną ładowarkę
- 20-calowe felgi aluminiowe sonic
- system czterech kół skrętnych
W odmianie esprit Alpine otrzymujemy dodatkowo m.in.:
- funkcję bezpiecznego wysiadania
- system kontroli martwego pola
- elektrycznie podnoszoną klapę bagażnika
- 20-calowe felgi aluminiowe castellet
Polskie ceny za Renault Rafale startują obecnie od 199 900 zł. Od początku czwartego kwartału 2024 r. natomiast z podstawowej wersji wyposażenia wypadnie system czterech kół skrętnych. Wówczas za model w standardowej specyfikacji zapłacić trzeba będzie 192 900 zł. Topowa odmiana esprit Alpine kosztuje natomiast 210 900 zł. Jesienią tego roku w ofercie pojawić się ma również nowa wersja napędowa. Będzie to hybryda plug-in z napędem na cztery koła generująca 300 KM.
Francuzi wskazują, że Renault Rafale rywalizować będzie m.in. z Audi Q5 Sportback, Mercedesem GLC Coupe czy Volvo XC60. Jeśli porównamy standardowe specyfikacje, okazuje się, że francuski model stanowi bardzo interesującą propozycję na tle konkurencji.
Audi Q5 Sportback w standardowej specyfikacji z miękką hybrydą o mocy 163 KM i z napędem na przód to wydatek 226 900 zł. W przypadku Mercedesa GLC Coupe standardowy wariant z układem miękkiej hybrydy o mocy 204 KM z napędem na cztery koła jest to koszt 269 900 zł. | kolei Volvo XC60 z układem miękkiej hybrydy o mocy 250 KM i z napędem na cztery koła w podstawowej wersji wyposażenia to wydatek 219 900 zł.
Renault Rafale to bardzo dobrze wyglądający, bogato wyposażony już w standardzie i atrakcyjny cenowo samochód, który bez wątpienia ma potencjał do zamieszania w segmencie premium. Oczywiście nie oznacza to, że auto ma same plusy. Potencjalni nabywcy mogą być dość sceptycznie nastawieni do stosunkowo niewielkiego, w porównaniu z konkurencją, silnika spalinowego. Odpowiedź na pytanie, czy Rafale faktycznie znajdzie zainteresowanie wśród klientów wspomnianego segmentu, przyniesie wkrótce rynek - w postaci danych sprzedaży.