Wywołał groźne zdarzenie i odjechał bez słowa. Znieczulica w Piotrowie
Mało brakowało, by incydent drogowy zarejestrowany przez monitoring w jednej z wielkopolskich miejscowości zakończył się tragedią. Tylko refleks uratował motocyklistę przed poważnymi obrażeniami. Choć dla motocyklisty skończyło się to jedynie na obtarciach, największe emocje wzbudziła reakcja sprawcy wobec krzywdy drugiego człowieka.

Spis treści:
Udzielenie pomocy osobom potrzebującym po wypadku drogowym to nie tylko wyraz ludzkiej empatii, ale przede wszystkim prawny obowiązek każdego z nas. Polskie prawo przewiduje nawet karę pozbawienia wolności dla osób, które w obliczu ludzkiej tragedii wykazały się bierną postawą.
Choć może brzmieć to niewiarygodnie, czasami wystarczy jedynie uchylić szybę, by upewnić się, czy ktoś potrzebuje pomocy, można również zadzwonić na nr 112. To prosty gest, a mimo to wielu osobom wciąż sprawia poważną trudność, co zobaczyć można na nagraniu z monitoringu w Piotrowie w gminie Obrzycko.
Motocyklista uniknął tragedii o włos
O godzinie 11:26 w minioną środę doszło tam do groźnego zdarzenia. Motocyklista próbował wyprzedzić inny pojazd, gdy nagle osoba kierująca samochodem Renault Clio zajechała mu drogę. Mężczyzna nie zdążył wyhamować i zdecydował się położyć motocykl, aby uniknąć bezpośredniego zderzenia z samochodem.
Część opisanego zdarzenia została uwieczniona na nagraniu, które trafiło do internetu. Ukazuje ono moment utraty panowania nad motocyklem, a także chwilę po zdarzeniu. W całym zajściu najbardziej zaskakuje fakt, że kierujący Clio kompletnie zignorował poszkodowanego. Mimo, że motocykl leżał właściwie przed maską jego samochodu, kierowca postanowił odjechać z miejsca zdarzenia.
Akcja poszukiwawcza na Facebooku
Poszkodowany zdecydował się skorzystać z siły mediów społecznościowych, gdzie poprosił o pomoc w odnalezieniu sprawcy. Udostępnił nagranie z pobliskiego monitoringu, podkreślając że bierność w takiej sytuacji jest przestępstwem.
Na szczęście, obrażenia odniesione przez motocyklistę okazały się niewielkie. Jak przekazała redakcja portalu eszamotuly, doszło zaledwie do zwichnięcia nadgarstka i lekkiego przetarcia łokcia. Poszkodowany skarżył się także na ból barku i biodra.
Sprawca to student pielęgniarstwa. Jego bierność zaskakuje
W rozmowie z Interią, oficer prasowa KMP w Szamotułach poinformowała o braku zgłoszenia w sprawie tego zdarzenia. Tymczasem na profilu poszkodowanego w mediach społecznościowych czytamy, że akcja poszukiwawcza się powiodła.
Wobec tej sytuacji, motocyklista nadal ma możliwość zgłoszenia sprawy na policję. Nie wiadomo jednak, czy z niej skorzysta.
Jak zachować się po wypadku? Ucieczka to najgorsze wyjście
Uwieczniona sytuacja to podręcznikowy przykład tego, jak nie należy zachowywać się podczas takiego zdarzenia drogowego. Nieudzielenie pomocy poszkodowanemu jest przestępstwem zagrożonym karą do 3 lat pozbawienia wolności. Prawidłowy sposób postępowania w razie wypadku określa art. 44 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który zobowiązuje uczestników wypadku drogowego do zatrzymania pojazdu i zapewnienia bezpieczeństwa na miejscu zdarzenia.
Ucieczka może być potraktowana na równi ze spowodowaniem wypadku pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. W niektórych przypadkach sprawca-uciekinier może zostać tymczasowo aresztowany. Konsekwencje prawne są jednak czymś, co powinno nas martwić w drugiej kolejności. Najważniejsze jest zadbanie o stan poszkodowanego. Szybka reakcja i wezwanie służb na miejsce zdarzenia zwiększają szansę na uratowanie cudzego zdrowia lub życia.