Michael Madsen nie żyje. Niezwykła historia jego aut
W wieku 67 lat zmarł amerykański aktor Michael Madsen. Znany był przede wszystkim z ról w filmach Quentina Tarantino: "Wściekłe psy", "Kill Bill", "Nienawistna ósemka" czy "Pewnego razu w Hollywood". Aktor, który został znaleziony nieprzytomny w swoim domu w Malibu w Kalifornii, był prawdziwym fanem motoryzacji, głównie tej amerykańskiej i klasycznej. Wiąże się z tym zresztą ciekawa historia.

Madsen rozpoczął karierę w latach 80. XX wieku. Według Internet Movie Database (IMDb) wystąpił w blisko 350 produkcjach filmowych, telewizyjnych i grach komputerowych.
Madsen to kolekcjoner klasycznych samochodów
Poza aktorstwem Michael Madsen był znanym miłośnikiem i kolekcjonerem klasycznych samochodów. Jego pasja do motoryzacji była autentyczna - nie chodziło mu o zwykłe kolekcjonowanie, ale o prawdziwą miłość do amerykańskich muscle carów i klasycznych modeli. Samochody w jego kolekcji nie były tylko ozdobą - były częścią jego życia, z której skwapliwie korzystał na co dzień.
Czym jeździł Michael Madsen?
Jednym z najpiękniejszych samochodów w kolekcji Madsena był Chevrolet Bel Air z 1957 roku. Auto było nieco zmodyfikowane względem oryginału, głównie w kwestii wyglądu. W topowej wersji mogło pochwalić się silnikiem o mocy 283 koni mechanicznych.

Wśród ulubionych samochodów Madsena znajdował się również Chevrolet Corvette Stingray z 1967 roku. Szczególnie z legendarnym silnikiem V8 rozwijającym moc 435 koni mechanicznych, Stingray '67 z charakterystycznymi bocznymi rurami wydechowymi i muskularną sylwetką należy do tej grupy modeli, które od razu przychodzą do głowy, gdy myślimy o amerykańskiej motoryzacji. Aktor często podkreślał, że do Corvette przyciągały go autentyczność i siła charakteru.

Kolejną dumą kolekcji Madsena był Pontiac GTO z 1967 roku - kultowy muscle car z silnikiem o pojemności 6,6 litra i mocy 365 koni mechanicznych. Madsen często mówił o tym aucie jako o "pięknym, pięknym samochodzie", podkreślając, że chociaż ostatecznie go sprzedał, jego wspomnienie na zawsze pozostało z nim.

Michael Madsen i Cadillac Coupe DeVille z "Pewnego razu w Hollywood"
Najciekawsza motoryzacyjna historia Madsena wiąże się jednak z Cadillakiem, a konkretnie żółtym modelu Coupe DeVille z filmów "Wściekłe Psy" oraz "Pewnego razu w Hollywood" - tych samych, w których widzowie mogli oglądać go na ekranie.

To był pomysł samego Madsena, aby użyć tego konkretnego samochodu, dodając autentyczny akcent, którego nikt inny nie mógł zapewnić. Cadillac miał swoje problemy - do których należały podobno szczury w bagażniku czy często przebijające się opony - ale Madsen nigdy się go nie pozbył.
Aktor często podkreślał, że prawdziwa motoryzacja to nie tylko parametry techniczne, ale przede wszystkim emocje i połączenie między człowiekiem a maszyną. Jego kolekcja była odbiciem jego osobowości - autentyczna, pełna charakteru i niepowtarzalna.