Bulwersujące doniesienia w sprawie Sebastiana M. Zachowywał się, jakby "wjechał w kosz"

Sebastian M. potraktował wypadek jakby uderzył w "kosz na śmieci".
Sebastian M. potraktował wypadek jakby uderzył w "kosz na śmieci".KM PSP Łódźmateriał zewnętrzny

W skrócie

  • Sebastian M. został oskarżony o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
  • Po wypadku Sebastian M. nie podjął prób pomocy ofiarom, a zamiast tego zadzwonił do ojca i skasował dane w swoim telefonie.
  • Prokuratura uznała, że Sebastian M. rażąco przekroczył dozwoloną prędkość i jest wyłącznym sprawcą zdarzenia.
  • Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
''Wydarzenia'': Akt oskarżenia dla Sebastiana M. Coraz bliżej sądowego finału głośnej sprawyPolsat NewsPolsat News

Liczył się tylko telefon do ojca. Sebastian M. po wypadku nie próbował pomóc ofiarom

Rozbity samochód na drodze, ciemny pojazd z widocznymi uszkodzeniami przodu, w tle dwóch strażaków w kaskach. Nocne oświetlenie, otwarty bagażnik samochodu.
Tak wyglądało rozbite BMW prowadzone przez Sebastiana M.Polsat News

Nie pomagał ofiarom wypadku. Stał i obserwował. Wyłącznym sprawcą jest Sebastian M.

Zobacz również:

Po wypadku policjanci sporządzili dwie notatki. Sebastian M. zdalnie zresetował swój telefon