Ten element ma większość aut. Po 200 tys. km konieczny będzie jeden zabieg
Praktycznie każde współczesne auto wyposażone jest w turbosprężarkę. Małe silniki z turbodoładowaniem zastąpiły duże, wolnossące jednostki, oferując podobną moc przy znacznie niższym spalaniu. Jest jednak pewien haczyk - intensywna lub nieprawidłowa eksploatacja mogą prowadzić do jej awarii, co zwykle oznacza podwyższone zużycie paliwa i pogorszone osiągi. Kierowcy muszą się wówcza szykować na wymianę lub regenerację turbosprężarki - na czym to polega?

Spis treści:
Turbosprężarka pracuje w ekstremalnych warunkach - wirnik obraca się z prędkością nawet 200 tys. obrotów na minutę, a temperatura spalin sięga 900 stopni Celsjusza. Nic dziwnego, że po latach intensywnej eksploatacji zaczynają pojawiać się pierwsze oznaki zmęczenia materiału.
Najbardziej charakterystycznym objawem jest charakterystyczny świst lub gwizd dochodzący spod maski podczas przyspieszania. To dźwięk zużytych łożysk lub luzu na wałku turbiny. Początkowo ledwo słyszalny, z czasem przechodzi w metaliczny zgrzyt zapowiadający awarię.
Równie niepokojący jest spadek dynamiki pojazdu. Auto niechętnie przyspiesza, szczególnie w zakresie średnich obrotów, gdzie turbosprężarka powinna zapewniać największy przyrost mocy.
Kolor dymu z wydechu może zdradzać rodzaj problemu. Czarny oznacza niewłaściwe proporcje mieszanki paliwowej - turbo nie dostarcza wystarczającej ilości powietrza. Niebieski sygnalizuje przedostawanie się oleju do układu dolotowego przez nieszczelne uszczelki. Biały intensywny dym może wskazywać na całkowite rozszczelnienie turbosprężarki.
Dlaczego turbosprężarka często psuje się po 200 tys. km?
Granica 200 tys. km nie jest przypadkowa. To dystans, po którym naturalne zużycie materiałów osiąga poziom krytyczny. Łożyska tracą pierwotną precyzję, uszczelnienia twardnieją i pękają, a powierzchnie współpracujących elementów pokrywają się mikrouszkodzeniami.
Głównym wrogiem turbosprężarki jest jednak zaniedbanie ze strony użytkownika. Przedłużane interwały wymiany oleju sprawia, że zanieczyszczony, gęsty olej nie zapewnia odpowiedniego smarowania przy ekstremalnych prędkościach obrotowych. Każde opóźnienie wymiany o 5 tys. km skraca żywotność turbo o kilkanaście procent.
Równie destrukcyjny jest styl jazdy typu "włączył i pojechał". Rozgrzana do czerwoności turbosprężarka potrzebuje kilkudziesięciu sekund schładzania na wolnych obrotach przed wyłączeniem silnika. Nagłe odcięcie przepływu oleju powoduje jego koksowanie w kanałach smarnych, co prowadzi do zablokowania dopływu smaru.
Koszt regeneracji turbosprężarki - ile trzeba przygotować?
Regeneracja to proces przywracania fabrycznych parametrów turbosprężarki poprzez wymianę zużytych elementów. Standardowy zabieg obejmuje montaż nowych łożysk, uszczelek, czasem wirnika czy wałka. Całość jest precyzyjnie wyważana na specjalistycznych stanowiskach.
Ceny regeneracji wahają się od 800 zł dla popularnych modeli typu 1.9 TDI po nawet 3 tys. zł dla zaawansowanych konstrukcji z geometrią zmienną. Do tego dochodzi koszt demontażu i montażu - kolejne 300-600 zł w zależności od dostępności turbosprężarki w konkretnym modelu. Dla porównania - nowa turbosprężarka to wydatek 2-8 tys. zł, a w przypadku aut premium nawet 15 tys. zł. Regeneracja pozwala zaoszczędzić 60-70 proc. kosztów przy zachowaniu 90 proc. trwałości nowego elementu. Większość warsztatów oferuje 12-24 miesiące gwarancji na wykonaną usługę.
Jak wydłużyć żywotność turbosprężarki?
Przestrzeganie kilku prostych zasad może przesunąć konieczność regeneracji nawet o 100 tys. km. Podstawą jest stosowanie oleju o parametrach zalecanych przez producenta - nie każdy olej 5W30 jest odpowiedni dla turbodoładowanego silnika. Szukajmy specyfikacji ACEA C3 lub wyższej.
Interwały wymiany oleju w autach z turbo powinny być skrócone o 20-30 proc. względem zaleceń producenta. Jeśli książka mówi o 30 tys. km, bezpieczniej wymienić po 20-25 tys. km, a często nawet po 15 tys.km, szczególnie, jeśli jeździmy głównie po mieście i na krótkich dystansach.
Kolejna rzecz to odpowiedni styl jazdy, po uruchomieniu auta nie należy wkręcać silnika na wysokie obroty, aby olej mógł osiągnąć temperaturę roboczą i
Regeneracja czy wymiana - co wybrać przy awarii turbo?
Decyzja zależy od skali uszkodzeń i wartości pojazdu. Regeneracja ma sens, gdy korpus turbosprężarki jest nienaruszony, a uszkodzeniu uległy tylko elementy wewnętrzne. Pęknięcia obudowy, głębokie wyżłobienia czy stopienie elementów dyskwalifikują turbo z regeneracji.
W autach starszych niż 10 lat regeneracja to często jedyne ekonomiczne rozwiązanie. Montaż nowej turbosprężarki za 5 tys. zł w aucie wartym 15 tys. zł rzadko ma sens. Warto wybierać warsztaty specjalizujące się w regeneracji, dysponujące właściwym sprzętem diagnostycznym. Dobry regenerator powinien oferować test turbosprężarki przed i po regeneracji, dokumentację fotograficzną oraz jasne warunki gwarancji.