Używane auta straciły ważną funkcję. Wszystko przez zmiany w sieci komórkowej
Samochody używane tracą kluczowe dla bezpieczeństwa funkcje - system eCall - w wyniku zmian w strukturze sieci komórkowych. Na poważny problem z działaniem aplikacji sterujących pojazdami i obowiązkowym systemem eCall zwracają uwagę Szwedzi. Wszystko przez - dotykające wszystkie kraje Starego Kontynentu - modernizacje sieci GSM.

W skrócie
- Wyłączenie sieci 2G i 3G powoduje, że tysiące używanych aut traci dostęp do systemów bezpieczeństwa takich jak eCall oraz funkcji sterowanych aplikacjami mobilnymi.
- Problem dotyczy wielu marek, nie tylko Volvo, ale także popularnych modeli Grupy Volkswagena, co budzi niepokój kierowców w całej Europie.
- Nowa generacja systemu eCall, oparta na technologii LTE, ma zapewnić funkcjonowanie usług ratunkowych, jednak obecne komplikacje uwidaczniają uzależnienie aut od łączności sieciowej.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Szwedzkie media ostrzegają, że w wyniku wyłączeń sieci komórkowych działających w technologiach G2 i G3 tysiące samochodów straciły możliwość automatycznego wzywania pomocy w razie wypadku. Chodzi o system eCall, który w skali Starego Kontynentu przyczynił się do uratowania setek istnień.
Przypomnijmy - system eCall stał się obowiązkowym wyposażeniem debiutujących na rynkach UE nowych aut w kwietniu 2015 roku, a do wszystkich nowych samochodów trafił z dniem 1 kwietnia 2018 roku. Jeszcze na etapie prac na forum Parlamentu Europejskiego szacowano, że w skali całej UE system eCall może przyczynić się do uratowania nawet 2500 osób rocznie.
Problem w tym, że do działania wykorzystuje on sieci komórkowe, a te muszą nadążać za rozwojem technologii. Właśnie z tego powodu w przyszłym roku planowane jest wprowadzenie o udoskonalonej wersji systemu eCall - NG eCall (Next Generation eCall) - który będzie wykorzystywał technologię LTE (4G) zamiast przestarzałych sieci 2G/3G.
Używane auta tracą kluczowe dla bezpieczeństwa funkcje. Szwedzi biją na alarm
1 grudnia kilku szwedzkich operatorów - Tele2, Telenor i Tre - wyłączyło swoje nadajniki działające w technologii G2. W efekcie samochody marki Volvo z lat modelowych 2012-2013 całkowicie utraciły możliwość zdalnej łączności. Dotyczy to zarówno systemu eCall, który może ostrzegać SOS w razie wypadku, jak i działania fizycznego przycisku alarmowego SOS, czy usług dostępnych z poziomu aplikacji mobilnych. W szczególności chodzi np. o ostrzeżenie o kradzieży czy możliwość uruchomienia ogrzewania postojowego.
Szwedzki producent potwierdza, że problem dotyczy też dużo młodszych pojazdów. Przykładowo - samochody z lat modelowych 2017-2024 mogą albo całkowicie utracić funkcje komunikacji po GSM, albo potrzebować aktualizacji w serwisie.
Opracowana przez Szwedów lista pojazdów, które tracą kluczowe dla bezpieczeństwa funkcje, nie ogranicza się wyłącznie do Volvo. Zestawienie obejmuje kilkadziesiąt modeli, w tym popularne w całej Europie samochody Grupy Volkswagena, jak np. Skoda Fabia, Skoda Octavia, Volkswagen Arteon, Volkswagen Golf 7, Volkswagen Passat B8 czy starsze modele T-Roc i T-Cross.
Twój samochód uzależniony od sieci
Problem dostrzeżony przez Szwedów może być aktualny w całej Europie. Przykładowo w Polsce, sieci w technologii G2 pozostają aktywne, ale już w 2023 roku T-Mobile wygasił swoje nadajniki sieci G3, a inni operatorzy, jak np. Orange, planuje zrezygnować z nich do końca bieżącego roku.
Z punktu widzenia polskich nabywców używanych pojazdów pocieszający może być jednak fakt, że sieci G2 wykorzystywane są dziś masowo m.in. przez terminale płatnicze czy np. monitorowane zdalnie liczniki, więc - zdaniem ekspertów - może pozostać aktywna jeszcze po 2030 roku.
Sprawny system automatycznego powiadamiania o wypadkach drogowych jest krytycznie ważny zwłaszcza w Skandynawii, gdzie odgrywa on kluczową rolę ze względu na niewielką gęstość zaludnienia.
Twoje auto wie o tobie wszystko. Jakie dane zbierają producenci samochodów?
Nie zmienia to jednak faktu, że właściciele nowoczesnych samochodów coraz częściej napotykać będą problemy nie znane do tej pory kierowcom. W tym kontekście warto np. przypomnieć ostatni problem poruszających się po Rosji aut marki Porsche, które w początku grudnia masowo odmówiły posłuszeństwa. Mowa o modelach Cayenne, Macan oraz Panamera, które fabrycznie wyposażone są w system bezpieczeństwa satelitarnego o nazwie VTS - Vehicle Tracking System. Rosyjskie serwisy sugerują że masowe unieruchomieni samochodów było celowym działaniem niemieckiego producenta. Wciąż nie wiadomo, czy wywołała je zdalna aktualizacja oprogramowania, czy to raczej efekt zakłóceń w komunikacji z satelitami.
Przypominamy, że już dziś unijne przepisy wymagają od każdego nowego samochodu sprzedawanego w Europie posiadania własnej komunikacji LTE/GPS. Nie chodzi wyłącznie o system eCall, ale też monitorowanie i raportowanie Komisji Europejskiej emisji CO2 z nowych pojazdów.








