Ursus wstaje z kolan. Nowy właściciel stawia na ciągniki i drony rolnicze
Ursus wraca do gry. Nowy właściciel – M.I. Crow – inwestuje grube miliony w odbudowę legendy polskiego przemysłu. Na taśmy wrócą ciągniki, ale to nie wszystko. W planach są też nowoczesne drony rolnicze i własna produkcja silników.

Spis treści:
Legenda polskiego przemysłu - Ursus - wychodzi z cienia upadłości i ponownie wjeżdża na rynek z konkretnym planem. Nowy właściciel marki, firma M.I. Crow kierowana przez Olega Krota, nie zamierza ograniczać się wyłącznie do tradycyjnych ciągników. W planach jest rozbudowa oferty o drony rolnicze, a także produkcja własnych silników - spalinowych i elektrycznych.
Ursus ma dziś dwa główne zakłady - w Lublinie i Dobrym Mieście - oraz magazyn w Biedaszkach. W tych lokalizacjach trwają już inwestycje: od odtwarzania linii produkcyjnych, przez zakup nowoczesnych maszyn, aż po zatrudnianie nowej kadry. W ciągu zaledwie kilku miesięcy liczba pracowników wzrosła z 111 do 250 osób. Do 2026 roku ma zostać wydane 70 mln zł na modernizację sprzętu.

Ursus inwestuje w drony i silniki
Oleg Krot, współwłaściciel ukraińskiego holdingu Techiia, ma już doświadczenie w produkcji dronów dla rolnictwa. Teraz chce wykorzystać te kompetencje w Ursusie. Plan jest prosty - produkcja dronów z multispektralnymi kamerami do mapowania upraw oraz szkolenie operatorów.
W Dobrym Mieście powstawać mają też silniki - zarówno klasyczne spalinowe, jak i elektryczne. A to oznacza jedno: Ursus nie chce już być tylko montownią składaków z części sprowadzanych z Chin. Celem jest pełnoprawna produkcja maszyn, które będą w stanie konkurować nie tylko na rynku krajowym, ale też w Europie, Kanadzie i Afryce.
Kiedy ruszy produkcja ciągników Ursusa?
Pierwsze nowe ciągniki o mocy od 50 do 100 KM oraz ponad 200 KM mają zjechać z linii za około dwa lata. To efekt dokładnego zbierania danych rynkowych, kompletowania dokumentacji i projektowania od zera.
Zarząd zapowiada inwestycje rzędu 176 mln zł w najbliższych latach, z czego część zostanie sfinansowana ze sprzedaży, pożyczek oraz współpracy z bankami i funduszami UE. Firma korzysta także z ulg podatkowych w ramach współpracy ze Specjalną Strefą Ekonomiczną.

Ursus znów będzie symbolem polskiego przemysłu?
Po latach problemów i upadłości, Ursus ma realną szansę wrócić na mapę jako silny gracz w branży rolniczej. Nowi właściciele podchodzą do tematu z chłodną głową i konkretną wizją. Produkcja, technologia, eksport i rozwój własnych kompetencji - to cztery filary, na których opierają odbudowę marki.
Jeśli ten plan się powiedzie, Ursus może znów stać się symbolem polskiej myśli technicznej - nie tylko dla fanów ciągników, ale też dla tych, którzy cenią realne działania zamiast pustych sloganów.