Prawda o używanych autach w Polsce. Lista aut, do których strach wsiadać
8 na 10 sprowadzanych do Polski używanych BMW serii 3 i 5 ma za sobą, często poważne, naprawy blacharsko-lakiernicze. Wśród najczęściej sprowadzanych do kraju używanych aut z obfitą historią szkód znajdziemy też inne sprzedażowe hity - Audi A4 i A6, Volkswageny Golfa i Passata czy Skodę Octavię.

W skrócie
- Większość używanych aut sprowadzanych do Polski, zwłaszcza BMW serii 3 i 5, ma historię szkód blacharsko-lakierniczych.
- Spada liczba importowanych samochodów używanych, a jednocześnie dynamicznie rośnie rejestracja nowych aut chińskich marek.
- Auta chińskich producentów stają się realną alternatywą dla Polaków ze względu na wzrost cen aut używanych i niepewną historię sprowadzanych pojazdów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Trzeci miesiąc z rzędu zmalała liczba sprowadzanych do Polski z zagranicy używanych samochodów osobowych. Skromne jak na tę porę roku 71,5 tys. rejestracji to wynik o blisko 7 proc. gorszy niż przed rokiem.
Dla porównania, drugi miesiąc z rzędu, w dwucyfrowym tempie rośnie w Polsce liczba rejestracji nowych samochodów osobowych. W ubiegłym miesiącu na polskie drogi trafiło 47,3 tys. nowych aut i był to trzeci najlepszy sierpień w historii notowań prowadzonych przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego.
Chińczycy podbierają klientów handlarzom. Kto kupuje nowe chińskie auta w Polsce?
W opinii części ekspertów spadki importu samochodów używanych wynikać mogą z agresywnej polityki cenowej, coraz mocniej rozpychających się na polskim rynku, chińskich producentów.
Jeszcze w lipcu informowaliśmy, że wbrew powszechnej opinii, chińskie marki - przynajmniej na ten moment - nie podbierają wcale klientów bardziej renomowanym producentom. Z analiz IBRM SAMAR wynika raczej, że nawet 9 na 10 nabywców, którzy decydują się na nowe auto chińskiej marki do tej pory zaopatrywało się w samochody na rynku wtórnym.
Oznacza to, ze w dobie galopujących cen używanych aut, w Polsce rośnie odsetek nabywców, dla których nowe auto chińskiego producenta stanowi realną alternatywę dla używanego samochodu z zagranicy.
Takie podejście nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę najnowsze dane wyspecjalizowanej w badaniach historii pojazdów firmy carVertical. Wynika z nich, że chociaż rynek używanych aut w Polsce mocno się cywilizuje, znalezienie samochodu, który nie miałby za sobą - często bardzo bogatej - historii szkód wciąż graniczy z cudem.
Prawda o używanych autach z Niemiec 7 na 10 jest po wypadku
O stanie importowanych do Polski samochodów najwięcej mówią dane dotyczące historii szkód. CarVertical pokusił się o ciekawą analizę 10 najchętniej importowanych do Polski modeli w zestawieniu z procentowym udziałem szkód widniejących w historii pojazdów. Dane - łagodnie rzeczy ujmując - wgniatają w fotel.
W pierwszej dziesiątce najchętniej sprowadzanych do Polski aut nie znajdziemy ani jednego modelu, dla którego odsetek szkód odnotowanych w historii pojazdu nie przekraczałby 60 proc! Jakby tego było mało, średnia dla całej pierwszej dziesiątki zestawienia najczęściej sprowadzanych do Polski w pierwszej połowie bieżącego roku modeli wynosi blisko 68 proc.
Innymi słowy, 7 na 10 sprowadzanych do Polski aut z listy rynkowych bestsellerów ma za sobą większe lub mniejsze kolizje i wypadki.
Używane BMW w Polsce. Do 8 na 10 strach wsiadać?
Absolutnym rekordzistą w takim zestawieniu jest BMW serii 5. Aż 78,8 proc. raportów wygenerowanych przez carVertical dla tego modelu w pierwszej połowie bieżącego roku wskazywało na szkody blacharsko-lakiernicze. Zaraz za nim, z wynikiem 77 proc., uplasowało się BMW serii 3. W przypadku większego modelu z Bawarii średnia wartość szkody wynosił 4631 euro, czyli około 19 700 zł. Średnia wartość szkody ujawnianej w przypadku BMW serii 3 to z kolei 4512 euro, czyli 19 194 zł.
Dziesiątka najczęściej sprowadzanych do Polski w pierwszej połowie roku modeli, z uwzględnieniem procentowego udziału aut z odnotowanymi uszkodzeniami prezentuje się następująco:
- Opel Astra - udział aut ze szkodą 60,32 proc., średnia wartość szkody - 2890 euro,
- Audi A4 - udział aut ze szkodą 67,32 proc., średnia wartość szkody - 4079 euro,
- BMW seria 3 - udział aut ze szkodą 77,04 proc., średnia wartość szkody - 4512 euro,
- Skoda Octavia - udział aut ze szkodą 67,92 proc., średnia wartość szkody - 2929 euro,
- Volkswagen Golf - udział aut ze szkodą 67,07 proc., średnia wartość szkody - 4092 euro,
- BMW seria 5 - udział aut ze szkodą 78,79 proc., średnia wartość szkody - 4631 euro,
- Volkswagen Passat - udział aut ze szkodą 67,62 proc., średnia wartość szkody - 3455 euro,
- Audi A6 - udział aut ze szkodą 69,85 proc., średnia wartość szkody - 5312 euro,
- Ford Focus - udział aut ze szkodą 60,32 proc., średnia wartość szkody - 2878 euro,
- Opel Insignia - udział aut ze szkodą 62,36 proc., średnia wartość szkody - 3490 euro.
Oczywiście sama informacja o szkodzie i jej wartości nie oznacza jeszcze, że samochód ma za sobą poważny wypadek. Pamiętajmy, że na koszt naprawy pływa m.in. wartość pojazdu, więc nawet niewielkie kolizje w pierwszych latach eksploatacji generować będą stosunkowo wysokie kwoty.
Z drugiej strony dane carVertical wskazują na bardzo niską jakość oferty używanych aut sprowadzanych do kraju. Mając powyższe na uwadze, w obliczu coraz wyższych cen na rynku wtórnym, trudno się dziwić, że wielu klientów z coraz większym zainteresowaniem patrzy na ofertę chińskich producentów, którzy kuszą Polaków długą gwarancją i ciekawymi ofertami finansowymi.