Prawda o chińskich autach w Polsce. Wiemy, komu podbierają klientów
Chińscy producenci umacniają swoją pozycję i coraz lepiej odnajdują się w realiach polskiego rynku motoryzacyjnego. Które z europejskich i azjatyckich marek najbardziej tracą na agresywnej polityce cenowej chińskich marek? A może duża liczba rejestracji chińskich aut nie wynika wcale z "podkradania" klientów innym producentom?

W skrócie
- Chińscy producenci samochodów umacniają pozycję na polskim rynku, choć w czerwcu zanotowano niewielki spadek rejestracji.
- Większość nowych właścicieli chińskich aut wcześniej nie kupowała nowych samochodów lub wybierała samochody używane.
- Największą stratę klientów na rzecz chińskich marek notują Kia, Toyota, Dacia, Hyundai i Skoda.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Mimo niewielkiego spadku liczby rejestracji chińskich aut w czerwcu (w stosunku do maja), Polacy coraz chętniej zaglądają do salonów marek motoryzacyjnych zza Wielkiego Muru.
Jak poinformował Interię Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar, w pierwszym półroczu bieżącego roku na polskie drogi wyjechało już 16 612 nowych samochodów osobowych "made in China". Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku było ich jedynie 3 623. W szerszej perspektywie można więc mówić o wzrostach na poziomie blisko 360 proc. rok do roku.
Które marki w największym stopniu cierpią dziś na ekspansji chińskich producentów?
Nowy Chińczyk czy auto używane? Polacy mają nowy problem
Dzięki stworzonej przez polskich analityków aplikacji Mototrendy 5.0, jednemu z najlepszych narzędzi analitycznych dotyczących rynków motoryzacyjnych w Europie, odpowiedź przynoszą dane IBRM Samar.
Co ciekawe, wynika z nich że marki o ugruntowanej pozycji rynkowej w Polsce praktycznie nie odczuły jeszcze ekspansji samochodów "made in China". Jak to możliwe, skoro z miesiąca na miesiąc słyszymy o kolejnych rekordach rejestracji chińskich samochodów?
Z danych Samaru wynika, że za przeszło 8 tys. rejestracji nowych samochodów chińskich marek w Polsce w bieżącym roku odpowiadają osoby, które przez ostatnich 7 lat (analizowany okres) nie zarejestrowały żadnego nowego samochodu. Dla porównania, zaledwie niespełna 900 osób, które w tym roku kupiły w Polsce nowe chińskie auto, w ostatnich 7 latach rejestrowało na siebie nowe auta innych producentów.
Dane Samaru nie zapewniają w tej kwestii pełnego pokrycia rynku (analiza przepływów rynkowych to bardzo skomplikowane i trudne zadanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę szczątkowe dane m.in. CEPiK), ale doskonale widać, że w badanej grupie nabywców dysproporcja między klientami "nowymi" a powracającymi do salonów wynosi blisko 10:1.
Widać więc, że głównym atutem chińskich samochodów jest przystępna cena.
W dużym stopniu klienci marek chińskich to są klienci którzy wcześniej kupowali w miarę świeże auta używane. Ale z reguły były one u schyłku lub już po gwarancji. Dziś za nieco wyższe kwoty uzyskują samochody o wiele lepiej wyposażone, nowe i z długim okresem gwarancyjnym. Szacujemy ze to zdecydowanie większa grupa niż klientów migrujących miedzy markami
Komu Chińczycy podbierają klientów? Na liście Dacia, Kia i Toyota
Nie oznacza to jednak, że wśród nabywców chińskich aut nie znajdziemy takich, którzy w ostatnich siedmiu latach nie decydowali się na nowy samochód innej marki. Ze statystycznego punktu widzenia, na chińskiej ekspansji najbardziej cierpią obecnie: Kia, Toyota, Dacia, Hyundai i Skoda. Wśród blisko 900 osób (grupa klientów zidentyfikowana przez SAMAR jako "pozyskani" przez chińskich producentów), blisko połowę (około 48 proc.) stanowili dotychczasowi klienci wspomnianych marek. W ujęciu statystycznym najwięcej kupujących opłynęło od Kii (11 proc.). Dalej były: Toyota (10,2 proc.), Dacia (9,9 proc.), Hyundai (9 proc.) i Skoda (8,2 proc.).
W pierwszej dziesiątce znajdziemy jeszcze kolejno:
- Renault (4,9 proc.),
- Opla (3,8 proc.),
- Volkswagena (3,7 proc.),
- Suzuki (3,6 proc.),
- Nissana (3 proc.).
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że mowa o niewielkiej grupie nabywców, a dane są jedynie szacunkowe. Pamiętajmy jednak, że zestawienie dotyczy nabywców rejestrujących nowe samochody w ostatnich 7 latach, a okres eksploatacji pojazdu przez pierwszego właściciela systematycznie się wydłuża.
Z drugiej strony - to, że dotychczasowy klient Kii, Dacii czy Toyoty zarejestrował ostatnio nowe auto chińskiego producenta, nie oznacza wcale, że w ostatnim czasie nie kupił też innego nowego pojazdu dotychczasowej lub innej marki.
Rzeczywisty wpływ migracji klientów na poszczególne marki różni się też ze względu na strukturę ich klientów. Przykładowo, migracja nabywców może być dużo bardziej odczuwalna dla sprzedawców Dacii, którzy stawiają głównie na osoby indywidualne, niż np. Skody, która swój duży udział w rynku w dużo większym stopniu zawdzięcza klientom flotowym.
Podsumowując - póki co migracja klientów między renomowanymi markami a chińskimi beniaminkami na polskim rynku ma jeszcze marginalne znaczenie dla struktury sprzedaży, bo samochody z Chin kupują "nowe" osoby, skuszone ceną. Prawdziwe kłopoty dla sprzedawców pojazdów marek o ugruntowanej pozycji zaczną się dopiero wtedy, gdy chińskim markom uda się przekonać do swojej oferty klientów flotowych.