Te chińskie marki nie przetrwają 5 lat. Sprawdź, zanim kupisz samochód
Zaledwie 15 ze 129 chińskich marek oferujących dziś samochody określane jako NEV (New Energy Vehicle) ma szansę przetrwać do 2030 roku - ostrzega amerykańska firma konsultingowa AlixPartners. W najbliższym czasie chińscy producenci muszą stawiać na konsolidację, a klienci pogodzić z faktem, że z rynku zniknąć może nawet 80 proc marek. W tym kilka, które oferują dziś swoje pojazdy w Polsce.

Spis treści:
Amerykańska firma badawcza opublikowała właśnie raport dotyczący aktualnych trendów i prognoz dla największego rynku motoryzacyjnego świata - w Chinach. Analiza "2025 AlixPartners Global Automotive Outlook" rzuca nowe światło na długofalowe plany chińskich producentów aut i ich ekspansje na rynki zagraniczne. Co czeka nas w najbliższych latach ze strony chińskich producentów aut?
Prognozy są nieubłagane. Zdaniem AlixPartners do 2030 roku Chińczycy podwoją swoją obecność na rynku europejskim, a udział chińskich marek w strukturze rejestracji może przekroczyć 10 proc. Musimy też szykować się na dalsze odwracanie biegunów w zakresie struktury zatrudnienia w europejskich fabrykach motoryzacyjnych.
Chińczycy zjedzą europejski rynek? Trwa wyścig o chińskie inwestycje
Zdaniem autorów analizy, ekspansja na rynki Starego Kontynentu wiązać się będzie z systematycznym zwiększaniem zdolności produkcyjnych chińskiego przemysłu motoryzacyjnego w Europie. AlixParetners prognozują, że do 2030 roku europejscy producenci będą zmuszeni zredukować swoje moce produkcyjne o co najmniej 400 tys. pojazdów rocznie, co oznacza konieczność cięcia etatów.
Z drugiej strony firma prognozuje, że zdolności chińskich producentów w Europie urosną do 800 tys. pojazdów rocznie. Z tej perspektywy nie dziwi trwający właśnie wyścig o chińskie inwestycje w Europie, w którym m.in. za sprawą budowy fabryki BYD, zdają się dziś liderować Węgrzy.
Trzeba jednak pamiętać, że Chińczycy są dziś liderami w zakresie robotyzacji, więc struktura zatrudnienia w chińskich fabrykach motoryzacyjnych w Europie może daleko odbiegać od znanych obecnie standardów.
Które chińskie marki zbankrutują? Nie przetrwa 8 z 10
W kontekście chińskiej ekspansji na Starym Kontynencie bardzo ciekawie wygląda też prognoza mówiąca o trwającej właśnie w Chinach wojnie cenowej i powielaniu sprawdzonego w innych dziedzinach przemysłu scenariusza, mającego na celu wyłonienie liderów technologii. Z analizy wynika, że zaledwie 15 ze 129 marek, które oferują dziś w Chinach pojazdy określane jako NEV, do których zaliczamy zarówno samochody elektryczne, jak i hybrydy plug-in. ma szansę na "długoterminową rentowność". Oznacza to, że 80 proc. chińskich marek zupełnie zniknie z rynku, albo połączy się w większe grupy dające lepsze możliwości redukcji kosztów.
Chiny są jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków NEV z intensywnymi wojnami cenowymi, szybkimi innowacjami i nowymi uczestnikami stale podnoszącymi poprzeczkę. To środowisko napędza niezwykły postęp w zakresie technologii i efektywności kosztowej, ale sprawia również, że wiele firm ma trudności z osiągnięciem trwałej rentowności
Które chińskie marki zbankrutują? Kilka z nich jest już w Polsce
Scenariusz kreślony przez AlixParetners nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Dotowanie różnych gałęzi przemysłu, by wyłonić technologicznych i biznesowych liderów to reguła, która w Chinach praktykowana jest od lat.
Najnowsza analiza nie daje odpowiedzi na pytanie, które marki chińskie najprawdopodobniej znikną wkrótce z motoryzacyjnej mapy świata, ale nie jest tajemnicą, że na liście zagrożonych takim rozwojem sytuacji znajdziemy kilka, które oferują już swoje pojazdy w Polsce.
Warto przypomnieć, że pod koniec kwietnia, przy okazji serii prelekcji poprzedzających salon motoryzacyjny w Szanghaju, swoją opinię na temat przyszłości chińskich producentów wyraził m.in. profesor Zhu Xican z wydziału Inżynierii Pojazdów Samochodowych Tongji University (jest to jedna z najbardziej prestiżowych uczelni technicznych w Chinach). W toku dyskusji wskazał on trzy chińskie marki, które w jego opinii, nie przetrwają kolejnych trzech lat. Co ważne, wszystkie koncentrują się wyłącznie na produkcji samochodów elektrycznych. W jego opinii są to:
- Nio,
- Xpeng,
- Li Auto.
Żaden producent pojazdów elektrycznych, który sprzedaje poniżej 2 milionów pojazdów rocznie, nie przetrwa, ponieważ skala byłaby zbyt mała, a koszty badań i rozwoju byłyby zbyt wysokie
Zhu Xican zwraca uwagę, że np. Xpeng "polega zbytnio na oprogramowaniu i ignoruje sprzętową stronę pojazdu". Z kolei Nio zbyt duża rolę przywiązuje do inwestycji w wizerunek i "nie koncentruje się wystarczająco na badaniach i rozwoju". Zarówno Nio, jak i Xpeng oferują już dziś swoje samochody na polskim rynku.