Wyprzedzanie skręcającego w lewo to trudna sprawa. Policja wyjaśnia
Takich sytuacji na polskich drogach są setki dziennie. Jeden kierowca wyprzedza pojazd lub kolumnę pojazdów, nagle jedno z aut wyprzedzanych przymierza się do skrętu w lewo. Często kierowcy wyprzedzającemu udaje się wyhamować, ale czasem dochodzi do kolizji. Kto jest jej winny? Okazuje się, że problem z orzeczeniem winy mają nawet sądy, a policja odpowiada - wszystko zależy od danej sytuacji, bo w takim przypadku wina może być zarówno po stronie wyprzedzanego jak i wyprzedzającego. Jak i każdego z nich.

W skrócie
- Kolizje podczas wyprzedzania skręcających w lewo pojazdów są częstym zjawiskiem na polskich drogach.
- Ustalanie winy w takich sytuacjach jest skomplikowane, a odpowiedzialność może spoczywać zarówno na wyprzedzającym, jak i na skręcającym.
- Kluczowe znaczenie mają sygnalizacja manewru, zachowanie ostrożności i miejsce wykonywania wyprzedzania.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Pod lupę bierzemy oczywiście sytuację, w której manewr wyprzedzania odbywa się legalnie - to znaczy nie dochodzi do niego na skrzyżowaniu, na zakazie czy w miejscu, gdzie na drodze namalowana jest linia ciągła. Wbrew pozorom takich miejsc jest w Polsce wiele. Wystarczy na przykład, że pojazd skręca w lewo na posesję czy drogę wewnętrzną lub polną, przecięcie dróg z którą nie jest uznawane za skrzyżowanie
Czy można wyprzedzać auto skręcające w lewo?
Co do zasady - nie, jeśli kierujący chcący skręcić w lewo z odpowiednim wyprzedzeniem zasygnalizował chęć wykonania manewru, to znaczy włączył lewy kierunkowskaz. Widząc taki pojazd nie należy i nie wolno rozpoczynać manewru wyprzedzania.
Życie nie jest jednak czarno-białe i zdarzają się sytuacje "pomiędzy". Jak mówi Interii asp. Szt. Tomasz Słuszniak: "Jeżeli kierujący pojazdem wykonuje manewr skrętu w lewo w miejscu dozwolonym, a w tym samym czasie inny pojazd podejmuje manewr wyprzedzania i dochodzi do zderzenia, to należy rozpatrywać odpowiedzialność obu kierujących w świetle przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Oczywiście do każdego zdarzenia, jakie zaistniało trzeba podejść indywidualnie."
Co, jeśli wyprzedzający pojazd rozpoczął manewr zanim kierowca w samochodzie przed nim włączył kierunkowskaz? W takim wypadku rozsądek podpowiada, że manewr wyprzedzania należy niezwłocznie przerwać.
Jest jeszcze jeden przykład, gdy kierowca wyprzedza kolumnę pojazdów, na początku której znajduje się pojazd skręcający w lewo - w tym wypadku także należy od razu przerwać wyprzedzanie i wrócić na prawy pas.
Asp. szt. Tomasz Słuszniak podaje dwa przykłady sytuacji, które najczęściej muszą rozstrzygać policjanci:
"W praktyce funkcjonariusze pionu ruchu drogowego spotykają się najczęściej z następującymi sytuacjami. Jeśli kierujący pojazdem wykonujący skręt w lewo prawidłowo zasygnalizował zamiar, zajął właściwe miejsce na jezdni i wykonywał manewr zgodnie z przepisami, a drugi kierujący rozpoczął wyprzedzanie w miejscu, gdzie było to zabronione (np. na skrzyżowaniu, przed przejściem dla pieszych czy w rejonie oznakowanym linią ciągłą) - wówczas odpowiedzialność spoczywa przede wszystkim na kierującym pojazdem wyprzedzającym. Natomiast, jeżeli kierujący skręcający w lewo nie upewnił się, że nie jest w tym czasie wyprzedzany (art. 22 nakłada taki obowiązek), może ponosić współodpowiedzialność za spowodowanie zdarzenia."
Czy skręcający w lewo ma obowiązek sprawdzić, czy ktoś go wyprzedza?
Odwołajmy się do słynnego wypadku pojazdu z radiowozem - nagrane na wideorejestrator zdarzenie (z 2017 roku) pokazuje, jak w trakcie manewru wyprzedzania pojazd uderza w skręcający w lewo radiowóz. Początkowo winą za wypadek obarczono kierowcę auta wyprzedzającego, ale potem sąd, na podstawie opinii biegłych, winnym uznał kierującego policjanta, który w trakcie manewru nie zbliżył się do osi jezdni, a więc nie dał szansy innym kierowcom, by zorientowali się w sytuacji. Do tego nie zachował ostrożności przy zmianie pasa ruchu.
Jak widać, wiele zależy od indywidualnego podejścia sądu, a także opinii biegłych - w powyższym przypadku mocnym dowodem było nagranie z wideorejestratora, ale kierowcy, którzy nie mają tego typu materiałów mogą mieć problem z udowodnieniem swoich racji w przypadku kolizji.
Asp. szt. Tomasz Słuszniak z wrocławskiej policji przypomina:
"Zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierujący wykonując skręt w lewo musi upewnić się, czy może to zrobić bezpiecznie i czy nie jest w tym czasie wyprzedzany. Z drugiej strony art. 24 nakłada obowiązek na kierującego pojazdem wyprzedzającym, aby manewru tego nie wykonywał w miejscach zabronionych i aby miał pewność, że nie spowoduje zagrożenia. Dlatego w przypadku zderzenia pojazdu skręcającego w lewo z pojazdem wyprzedzającym, ocena winy zależy od tego, czy skręcający zasygnalizował manewr i upewnił się, że nie jest wyprzedzany, oraz czy kierujący pojazdem wyprzedzającym miał prawo rozpocząć manewr w tym miejscu. W wielu przypadkach odpowiedzialność ponosi kierujący wyprzedzający, zwłaszcza jeśli robił to w miejscu niedozwolonym. Jednak jeżeli skręcający w lewo nie upewnił się co do bezpieczeństwa manewru, również może ponosić odpowiedzialność za zdarzenie."