Policja kontroluje światła. Masz retrofity? Dowód zabiorą od razu
W czwartek 23 października oficjalnie zainaugurowana została tegoroczna odsłona cyklicznej akcji "Twoje światła - Nasze bezpieczeństwo". Z jednej strony kierowcy mogą się więc spodziewać wzmożonych policyjnych kontroli, z drugiej - skorzystać z możliwości bezpłatnego wyregulowania świateł na setkach stacjach kontroli pojazdów w całej Polsce. Co grozi kierowcy za nieprawidłowe oświetlenie i kto powinien mieć największe powody do obaw?

To już dziesiąta edycja akcji, której organizatorami są Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji oraz Instytut Transportu Samochodowego. Jak co roku w akcji biorą udział setki stacji kontroli pojazdów (SKP) w całej Polsce. Bezpłatne kontrole prowadzone będą w stacjach zrzeszonych pod patronatem Instytutu Transportu Samochodowego, Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów oraz należących do Holdingu Polskiego Związku Motorowego.
W tym roku bezpłatne sprawdzenie świateł będzie możliwe w wybrane soboty:
- 25 października,
- 15 listopada,
- 22 listopada,
- 6 grudnia 2025 roku.
Do odwiedzenia SKP gorąco zachęcają sami policjanci drogówki podkreślając, że troska o sprawne oświetlenie to nie bezpieczeństwo wszystkich na drodze, ale też obowiązek każdego kierowcy.
Ruszyły wzmożone kontrole oświetlenia. Posypią się dowody rejestracyjne
Wraz z inauguracją akcji "Twoje światła - Nasze bezpieczeństwo" kierowcy mogą się spodziewać wzmożonych kontroli stanu technicznego pojazdów, w czasie których policjanci będą zwracać szczególną uwagę na braki i nieprawidłowości w oświetleniu pojazdu.
W ubiegłym roku policjanci ujawnili 138 627 wykroczeń związanych z niesprawnością świateł. Przez pierwsze 9 miesięcy bieżącego roku takich przypadków odnotowano 115 543
Można zakładać, że w czasie trwania akcji policjanci drogówki nie będą sięgać po bloczki mandatowe tak często jak zazwyczaj, ale trzeba pamiętać, że problemem często nie jest tylko niewłaściwa regulacja reflektorów. Uszkodzone (pęknięte lub zmatowiałe) klosze czy niesprawne źródło światła mogą stanowić podstawę do zatrzymania dowodu rejestracyjnego.
Masz retrofity? Możesz stracić dowód rejestracyjny
Śmiało zakładać można, że uwagę policjantów zwracać będą zwłaszcza starsze pojazdy, w których stan oświetlenia pozostawia często bardzo dużo do życzenia. Przy okazji warto pamiętać, że powodem zatrzymania dowodu rejestracyjnego może też być korzystanie z niewłaściwego dla danego reflektora źródła światła. W tym przypadki chodzi np. o tzw., retrofity, czyli montowanie "żarówek" ledowych do reflektorów halogenowych.
Chociaż w krajach takich jak np. Czechy czy Niemcy kierowcy, w wybranych pojazdach, mogą korzystać z takiego oświetlenia markowych firm (dopuszczenia dotyczą żarówek firm Philips i Osram), polskie przepisy wciąż nie przewidują możliwości legalnego wykorzystywania takiego oświetlenia w samochodach wyposażonych pierwotnie w oświetlenie halogenowe.
Sytuacja z retrofitami jest o tyle absurdalna, że kierowcy często korzystają z nich na co dzień, ale - obawiając się o wynik badania technicznego - wymieniają żarówki na halogenowe przed i po wizycie w SKP.
W efekcie, szarpiąc się z mechanizmem mocującym, często przypadkiem zmieniają ustawienia reflektora, co w połączeniu z mocniejszym źródłem światła, dodatkowo potęguje zjawisko oślepiania innych kierowców.
Jaki mandat za światła? Lecą złotówki i punkty karne
Przypominamy, że policyjny taryfikator dość szeroko traktuje kwestie oświetlenia pojazdów. Przykładowo - zwykłe gapiostwo, czyli jazda bez wymaganego oświetlenia, kosztować nas może od 100 zł i 2 punktów karnych (w okresie od świtu do zmierzchu) do 300 zł i 6 punktów karnych (w okresie od zmierzchu do świtu).
W kwestii ustawienia świateł czy ich działania policjant ma jednak bardzo szerokie pole manewru. W takich przypadkach kierowca może zostać ukarany za kierowanie pojazdem niesprawnym technicznie (art. 97 KW i art. 66 PORD) mandatem na tzw. "zasadach ogólnych". A taki wynosić może skromnych 20 zł do nawet 3 tys. zł.









