Pachołki i skrzynki blokują parking? Pewny mandat dla szeryfa

Rezerwowanie miejsc parkingowych przy pomocy różnych przedmiotów to zjawisko, które staje się coraz bardziej powszechne w polskich miastach. Na bezczelnym procederze tracą głównie uczciwi mieszkańcy, którzy niejednokrotnie są zmuszani do mozolnego poszukiwania wolnego miejsca. Czy z nielegalną samowola parkingową można coś zrobić?

Parkingowy szeryf blokuje miejsca. Co na to straż miejska i policja? /Fot. ilustracyjna
Parkingowy szeryf blokuje miejsca. Co na to straż miejska i policja? /Fot. ilustracyjnaAdam BurakowskiReporter

Polityka transportowa polskich miast w połączeniu z niechęcią deweloperów do zapewniania wystarczającej liczby miejsc parkingowych na nowych osiedlach, sprawia, że znalezienie miejsca postojowego pod domem staje się ogromnym wyzwaniem. W efekcie kierowcy szukają różnych sposobów na zagwarantowanie sobie wygodnego miejsca parkingowego. Niektórzy posuwają się nawet do bezczelnego "rezerwowania" miejsc na własną rękę.

"Rezerwacja" miejsc parkingowych to plaga polskich miast

O tym, jak wygląda nielegalne "rezerwowanie" miejsc parkingowych, mogli się niedawno przekonać mieszkańcy podpoznańskiego Swarzędza. Sprawę nagłośnił Głos Wielkopolski, przytaczając list czytelnika, który zwrócił uwagę na sąsiadów od dłuższego czasu blokujących wolne miejsca przy pomocy pachołków, palet, a nawet skrzynek po napojach.

Od poniedziałku do piątku w samym szczycie ruchu w kilku miejscach na tylko tych dwóch ulicach na pustych miejscach parkingowych pojawiają się pachołki, palety i skrzynki "rezerwujące" miejsca parkingowe
pisze czytelnik Głosu Wielkopolskiego. 

By dostrzec tego rodzaju zachowania nie trzeba wcale udawać się w okolice Poznania. Proceder ten jest powszechny w wielu polskich miastach, od Krakowa, przez Warszawę, aż po Gdańsk. Niestety, zwrócenie uwagi kierowcom, którzy samowolnie rezerwują miejsca parkingowe, często spotyka się z agresją. Znamy przypadek z Krakowa, gdzie po usunięciu nielegalnie ustawionych pachołków i zaparkowaniu na takim miejscu, właściciel auta następnego dnia zastał wgniecione drzwi swojego pojazdu. Czy uczciwi mieszkańcy takich okolic mają jakiekolwiek szanse, by skutecznie walczyć o swoje prawa?

"Rezerwowanie" miejsc parkingowych może stanowić wykroczenie

Wbrew pozorom tak. Jak poinformował Interię Referat Prasowy Straży Miejskiej m.st. Warszawy - wykładanie różnego rodzaju przedmiotów na miejscach przeznaczonych do postoju pojazdów może stanowić wykroczenie drogowe.

Osoba, która bez zezwolenia zajmuje miejsce w pasie drogowym, narusza przepisy art. 39 ust. 1 ustawy o drogach publicznych, co może skutkować nałożeniem kary administracyjnej. Dodatkowo, pozostawianie nieoznakowanych przedmiotów, które mogą stanowić zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego, może zostać zakwalifikowane jako wykroczenie na podstawie art. 91 Kodeksu wykroczeń, który dotyczy tamowania lub utrudniania ruchu, oraz art. 45 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który zakazuje umieszczania na drodze przedmiotów mogących stwarzać niebezpieczeństwo.

Każda taka sytuacja podlega indywidualnej ocenie przez funkcjonariuszy policji lub straży miejskiej. Kluczowe czynniki brane pod uwagę przy podejmowaniu interwencji to m.in. status drogi, lokalizacja przedmiotów oraz ich wielkość i charakter. Osoby, które zauważą tego rodzaju sytuacje, mogą zgłaszać je do policji, straży miejskiej, które posiadają kompetencje do podejmowania odpowiednich działań
informuje Interię Straż Miejska m.st. Warszawy.

W niektórych przypadkach może również dojść do naruszenia art. 85 Kodeksu wykroczeń, jeśli droga jest wykorzystywana w sposób niezgodny z jej przeznaczeniem. Ostateczna decyzja o zakwalifikowaniu danego zdarzenia jako wykroczenie należy do funkcjonariusza podejmującego interwencję, który ocenia sprawę na podstawie obowiązujących przepisów prawa oraz okoliczności zdarzenia.

Elementy pozostawione na miejscu parkingowym można traktować jak śmieci

Nieco inne spojrzenie na "rezerwację" miejsc postojowy przy użyciu pachołków, skrzynek lub palet przedstawił Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Zdaniem Rzecznika ZDMK Michała Pyclika - Takie elementy postawione na miejscu parkingowym ZDM traktuje po prostu jako rodzaj śmieci.

Jeśli nasi pracownicy trafiają na takie porzucone mienie to przesuwają takie obiekty i zgłaszają do MPO w celu uprzątnięcia. Myślę, że na tej samej zasadzie mogą działać mieszkańcy
dodaje Rzecznik Prasowy ZDMK.
Test wideo Renault Rafale. Duży SUV, a pali mniej niż 5 l/100 kmAdam MajcherekINTERIA.PL