Deweloperzy chcą zmiany przepisów. To zła wiadomość dla kierowców

Ministerstwo Rozwoju i Technologii planuje zmiany w przepisach dotyczących liczby wymaganych miejsc parkingowych na nowo powstałych osiedlach. Wprowadzona w ubiegłym roku nowelizacja lex deweloper, już teraz spowodowała znaczne spowolnienie nowych inwestycji. To niestety oznacza spore problemy dla kierowców.

Deweloperzy chcą zmiany przepisów. To zła wiadomość dla kierowców / Fot. ilustracyjne
Deweloperzy chcą zmiany przepisów. To zła wiadomość dla kierowców / Fot. ilustracyjneAdam Burakowski/REPORTEREast News

Wprowadzone w 2018 roku przepisy lex deweloper miały być prawdziwą rewolucją na rynku mieszkaniowym. Dzięki nowej ustawie dot. "ułatwień w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycjach towarzyszących", deweloperzy mogli skorzystać z uproszczonych zasad w przypadku budowy nowych osiedli na terenach zdegradowanych. Takich w dużych miastach nie brakuje.

Problemy zaczęły się jednak w maju ubiegłego roku, kiedy to parlamentarzyści zapowiedzieli nowelizację ustawy, wprowadzając jednocześnie tzw. wskaźnik miejsc parkingowych. Zgodnie z nim deweloperzy stawiający nowe bloki, musieli zapewnić przynajmniej jedno miejsce parkingowe na jedno mieszkanie w strefie śródmiejskiej, a poza nią – półtora miejsca. Powodem zmian były coraz większe trudności z parkowaniem na nowych osiedlach. Obecnie w każdym większym mieście znalezienie postoju pod domem graniczy niemal z cudem. Jednocześnie inwestorzy zapominają, że kierowcy są nierzadko zmuszeni do posiadania samochodu z powodu oddalonego miejsca pracy i braku odpowiedniej komunikacji miejskiej.

Jedno miejsce parkingowe na mieszkanie to za dużo?

Chociaż informacja dotycząca wskaźnika miejsc parkingowych ucieszyła kierowców, stanowczo nie spodobała się deweloperom. Żeby spełniać wymogi dot. miejsc parkingowych, inwestorzy musieliby bowiem ponosić dodatkowe koszty. Koniecznością byłaby także "utrata" części działki pod zabudowę parkingu. To skutkowałoby przymusem wybudowania mniejszego bloku - a tym samym mniejszej liczby mieszkań, albo drogich, kilkupiętrowych, podziemnych parkingów.

Jak podkreślali deweloperzy, niezależnie od decyzji, wszelkie dodatkowe koszty odnalazłyby odzwierciedlenie w końcowej cenie, a więc zostałyby przerzucone na konsumenta. Z tego też względu deweloperzy zdecydowali się wstrzymać inwestycje na wykupionych wcześniej terenach. Ich zdaniem normy dot. wskaźnika miejsc parkingowych są niesprawiedliwe i trudne do spełniania. Jak podkreśla serwis prawo.pl - obecnie trwające budowy dotyczą wyłącznie uchwał lokalizacyjnych wydanych przed wejściem powyższej noweli w życie.

Rząd może pójść na rękę deweloperom

Deweloperzy liczą, że nieopłacalny dla nich wskaźnik zostanie w końcu usunięty z ustawy. W sprawie po raz kolejny zaapelował Polski Związek Firm Deweloperskich, sugerując całkowity powrót do zasad sprzed 12 maja ub.r., kiedy to o współczynnikach parkingowych decydowali sami inwestorzy i samorządy. Na prośby zareagowało już Ministerstwo Rozwoju i Technologii, informując, że w zakresie dot. ewentualnych zmian, trwają już prace analityczne.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas