Miejsca parkingowe tylko dla bogatych? Mieszkańcy oburzeni
Prywatne miejsca pod blokiem? To już działa! W Katowicach zamożni nie stresują się brakiem miejsc do parkowania, ponieważ w urzędzie miasta mogą wykupić własną kopertę na osiedlowym parkingu. Mieszkańcy są oburzeni i żądają równości, ponieważ w mieście zaczyna brakować miejsc.
Trudności z parkowaniem to temat powszechny. W każdym większym mieście zaparkowanie samochodu na osiedlowej uliczce graniczy często z cudem. Zwłaszcza w godzinach popołudniowych i wieczorami, gdy wszyscy są już w domach. Na polskich drogach z każdym rokiem aut jest coraz więcej, a miejsc nie przybywa.
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy mają problem z parkowaniem swoich samochodów. W Katowicach na niektórych osiedlach można spotkać bowiem koperty zarezerwowane dla konkretnych osób - skąd się wzięły? Otóż takie rozwiązanie proponuje urząd miasta. Miesięczny koszt wynajęcia takiej koperty wynosi 378 zł. Prywatne miejsce na ulicy więc swoje kosztuje, ale bogatemu nikt nie zabroni.
Oburzeni takim stanem rzeczy są mieszkańcy, którzy z parkowaniem mają coraz większe trudności. Sprawę w rozmowie z Wyborczą nagłośniła mieszkanka Ligoty. Pani Dominika ostro wypowiada się na temat kopert, które w ostatnim czasie pojawiły się przy ul. Świdnickiej.
Jak jednak podkreśla MZUiM w Katowicach, z tej oferty skorzystać może każdy. Wykup miejsca postojowego jest możliwy poza strefą płatnego parkowania, a stawki są kalkulowane na podstawie uchwały rady miasta z dnia 4 stycznia 2024 roku. Zajęcie metra drogi powiatowej to koszt 1,05 zł, zaś gminnej 90 gr na dobę. Tym sposobem miesięczny koszt wynajęcia koperty (12 mkw), wynosi odpowiednio 378 zł lub 324 zł.
Zdaniem katowiczanki prowadzenie takiej polityki przez władze miasta jest niemoralne i aspołeczne, ponieważ utrudnia możliwości parkowania mniej majętnym mieszkańcom. Pani Dominika podkreśla w rozmowie z Wyborczą, że nikt - zarówno firmy, jak i osoby prywatne - nie powinny mieć możliwości zarezerwowania sobie miejsca. Nawet tak wysokim kosztem.