Młoda policjantka prowadziła po alkoholu. Miała 0,7 promila w organizmie
Czy funkcjonariusz może złamać prawo, które sam powinien egzekwować? W Wielkopolsce doszło do zatrzymania 20-letniej policjantki, która prowadziła samochód osobowy pod wpływem alkoholu. Jakie będą konsekwencje takiego nieodpowiedzialnego zachowania?

Spis treści:
Policjantka z Ostrzeszowa zatrzymana za kierownicą
Do zdarzenia doszło w nocy 5 lipca 2025 r., około godziny 3:30 w miejscowości Myje w powiecie ostrzeszowskim (woj. wielkopolskie). Policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy osobowej Toyoty, który może znajdować się pod wpływem alkoholu. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę trzeźwości.
Za kierownicą siedziała 20-letnia kobieta, odbywająca służbę przygotowawczą w Komendzie Powiatowej Policji w Ostrzeszowie. Była poza służbą. Badanie alkomatem wykazało u niej 0,36 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co odpowiada blisko 0,7 promila. Jak ustalił lokalny portal ostrow24.tv, w pojeździe oprócz funkcjonariuszki znajdowały się również inne osoby, w tym nieletni. Kobieta miała odwozić pasażerów z imprezy.
Prowadzenie po alkoholu - konsekwencje prawne
Zgodnie z obowiązującym prawem, prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości (czyli powyżej 0,5 promila alkoholu) stanowi przestępstwo, określone w art. 178a §1 Kodeksu karnego. Grozi za nie grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
Sąd może także orzec zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat oraz obowiązek wpłaty świadczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tys. zł.
Dla funkcjonariuszy służb mundurowych takie zdarzenia wiążą się także z odpowiedzialnością dyscyplinarną. W skrajnych przypadkach może to oznaczać zwolnienie ze służby.
Jak poinformowała asp. sztab. Magdalena Hańdziuk, oficer prasowa KPP w Ostrzeszowie, wobec funkcjonariuszki wszczęto postępowanie. Zabezpieczono próbki krwi, które mają potwierdzić wynik badania alkomatem. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Równolegle prowadzone są czynności wyjaśniające przez komórkę kadrową policji. Funkcjonariuszka została tymczasowo odsunięta od obowiązków służbowych do czasu wyjaśnienia sprawy. Nie przebywa w areszcie i nie usłyszała dotąd zarzutów.
Policjant również odpowiada jak obywatel
Choć 20-latka była w czasie wolnym od służby, obowiązuje ją ten sam kodeks, co każdego obywatela - a w niektórych aspektach nawet bardziej rygorystyczne zasady. Przedstawiciele służb publicznych, w tym policjanci, odpowiadają również na podstawie ustawy o Policji i przepisów dyscyplinarnych.
Sprawa pozostaje w toku. Ostateczną decyzję w kwestii ewentualnego aktu oskarżenia podejmie prokuratura po zakończeniu analizy materiału dowodowego.