Kierowca ukarany za brak prawa jazdy, które posiada. Interwencja RPO
Motocyklista został zatrzymany do kontroli na drodze publicznej. Podczas przeprowadzonych czynności policjanci ustalili, że nie posiada odpowiednich uprawnień i skierowali wniosek do sądu o ukaranie, który nałożył na niego mandat karny oraz zasądził zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zastępca RPO Stanisław Trociuk zaskarżył orzeczenie na korzyść ukaranego.

W skrócie
- Motocyklista został ukarany za jazdę bez uprawnień, mimo że miał je przyznane i nie odebrał jedynie blankietu.
- Zastępca RPO zaskarżył ten wyrok, wskazując na błędy proceduralne i niewłaściwą ocenę dowodów przez sąd.
- Nowe dowody wykazały, że mężczyzna posiadał faktyczne uprawnienia do prowadzenia motocykla, co podważa zasadność kary.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Kierujący jednośladem został obwiniony o jazdę po drodze publicznej nie posiadając uprawnień wymaganych dla danego typu pojazdu. Wyrokiem nakazowym z 27 listopada 2024 r. Sąd Rejonowy uznał go za winnego i nałożył na mężczyznę mandat karny w wysokości 1,5 tys. zł, a także orzekł zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 6 miesięcy. Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację na korzyść motocyklisty, ponieważ w momencie kontroli posiadał prawo jazdy, a jedynie nie odebrał blankietu dokumentu. Informacja ta nie widniała jednak w bazie danych.
Kierowcę ukarano za jazdę bez uprawnień, chociaż je posiadał. Zarzuty Rzecznika Praw Obywatelskich
Zastępca RPO Stanisław Trociuk zaskarżył orzeczenie na korzyść ukaranego zarzucając wyrokowi rażące naruszenie. Sąd błędnie przyjął, że wina i okoliczności czynu nie budzą wątpliwości wydając wyrok nakazowy. Tymczasem dowody dołączone do wniosku podważały zarzut nieposiadania przez kierującego 13 lipca 2024 r. odpowiednich uprawnień do kierowania motocyklem. Powinny one wzbudzić wątpliwości sądu co do czynu oraz winy i w efekcie skierować sprawę na rozprawę. Zastępca RPO wniósł o uchylenie wyroku i uniewinnienie ukaranego.

Sąd ukarał go za jazdę bez uprawnień. Kierowca nie odebrał dokumentu
Okazało się jednak, że mężczyzna posiadał prawo jazdy odpowiedniej kategorii, więc mógł poruszać się motocyklem. Z informacji Starostwa Powiatowego wynika, że 27 czerwca 2024 r. obywatelowi wydano prawo jazdy kat. AM, A1, A2, A, B1 i B. 11 czerwca 2024 r. zdał egzamin państwowy na kat. A, więc jego tymczasowe prawo jazdy było ważne przez 30 dni, do 11 lipca. Nowy dokument zamówiono dopiero 27 czerwca tego samego roku. Motocyklista blankiet odebrał 15 lipca i od tego dnia prawo jazdy widniało w bazie CEPiK.
Przedstawione dowody jasno zatem pokazują, że okoliczności czynu i wina obwinionego budzą wątpliwości, a nałożenie kary jest błędem. Analiza akt potwierdza, że kierujący nie dopuścił się wykroczenia z art. 94 § 1 k.w. Mężczyzna posiadał uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych kat. A od 27 czerwca 2024 r., więc również miał je w momencie kontroli drogowej.
Nie odebrał prawa jazdy z wydziału komunikacji. Kierowca nie może zostać ukarany za jazdę bez uprawnień
Za brak uprawnień nie może zostać uznana sytuacja, gdy kierujący nie odebrał faktycznie dokumentu z urzędu bądź taka, w której owe uprawnienie nie zostało w prawidłowy sposób odnotowane w systemie informatycznym.
Istotny natomiast jest fakt, że prawo jazdy nie stanowi dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów, a jedynie potwierdza ich posiadanie. Wynika to bezpośrednio z rozdziałów 2 i 3 ustawy o kierujących pojazdami. Tym samym motocyklista miał odpowiednie uprawnienia do jazdy jednośladem, tylko nie posiadał w momencie kontroli przy sobie dokumentu potwierdzającego. Nie jest to jednak wystarczające, aby ukarać go z art. 94 § 1 k.w.