Japoński gigant na skraju przepaści. Eksperci dają mu rok

Sytuacja w branży motoryzacyjnej staje się coraz bardziej niepokojąca, a problemy dotykają nie tylko niemieckich gigantów. Według najnowszego raportu opublikowanego w dzienniku Financial Times, poważne trudności finansowe dotknęły również Nissana. Japoński producent od pewnego czasu sprzedaje swoje modele ze stratą i jest zmuszony do poszukiwania nowego długoterminowego inwestora.

Do grona producentów motoryzacyjnych borykających się z poważnymi problemami finansowymi dołączył Nissan. Zgodnie z raportem opublikowanym przez dziennik Financial Times, japońska marka od dłuższego czasu ponosi znaczne straty na sprzedaży swoich samochodów. Wyniki za drugi kwartał 2024 roku, ujawnione w listopadzie, pokazują drastyczny spadek zysku operacyjnego - z 1,5 miliarda dolarów rok wcześniej do zaledwie 224,3 miliona dolarów. Na poziomie netto firma odnotowała stratę w wysokości 65,4 miliona dolarów.

Reklama

Nissan na skraju przepaści. Firma zwalnia pracowników i tnie produkcję

Słaba sprzedaż w USA i Japonii skłoniła Nissana do zwolnienia ponad 9 tys. pracowników na początku tego miesiąca oraz do obcięcia produkcji o prawie 20 procent. Firma szacuje, że dzięki szeroko zakrojonej restrukturyzacji i wdrożeniu programu cięcia kosztów, zaoszczędzi 3 miliardy dolarów. Zmniejszenie swojej pensji o połowę zapowiedział także dyrektor generalny, a akcjonariusze rozpoczęli poszukiwania długoterminowego inwestora, takiego jak bank lub duża grupa ubezpieczeniowa, aby zastąpić część udziałów kapitałowych Renault. Nissan planuje również zmniejszyć swój dotychczasowy udział w Mitsubishi poprzez odsprzedaż 10 proc. akcji. Dzięki temu firma może zyskać nawet 450 mln dolarów. 

Raport Financial Times sugeruje, że jeśli marka nie znajdzie wyjścia z trudnej sytuacji, "jej dni są w zasadzie policzone". W wywiadzie dla dziennika dwóch anonimowych dyrektorów Nissana stwierdziło nawet, że firma ma "od 12 do 14 miesięcy, aby przetrwać".

Dotychczasowe plany naprawcze okazywały się niepowodzeniem

Problemy Nissana zaczęły się nasilać po aresztowaniu kontrowersyjnego byłego szefa, Carlosa Ghosna, oskarżonego m.in. o korupcję. Ghosn ostatecznie uciekł z Japonii, znajdując schronienie w Izraelu, a stery firmy przejął Makoto Uchida. Jego zarządzanie szybko okazało się nieskuteczne, a zyski Nissana szybko zaczęły pikować w dół.

Na początku 2023 roku Nissan ogłosił plan "The Arc", który miał na celu zwiększenie rocznej globalnej sprzedaży o milion pojazdów do roku podatkowego kończącego się 31 marca 2027 roku. Osiągnięcie tego celu oznaczałoby sprzedaż na poziomie około 4,7 miliona aut rocznie. Jednak już w momencie ogłoszenia liczby te były poniżej wcześniejszych celów wyznaczonych przez Uchidę trzy lata wcześniej. Co gorsza, wiadomo już, że plan "The Arc" również zakończył się niepowodzeniem, pogłębiając kryzys japońskiego producenta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nissan | motoryzacja | kryzys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy