Jak nie zapłacić kary za brak OC. Te sposoby gwarantują spokój
Kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC spędzają sen z powiek polskim kierowcom. Problem z ciągłością polisy OC mają często właściciele kilku pojazdów, którzy – z reguły przez roztargnienie, zapominają o opłaceniu kolejnej raty ubezpieczenia, przez co polisa OC nie odnawia się automatycznie. Oto kilka sprawdzonych rad, jak uchronić się przed takim scenariuszem.

Spis treści:
W przypadku samochodu osobowego i przerwy w ubezpieczeniu trwającej powyżej 14 dni, opłata dodatkowa naliczana przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny sięga wówczas aż 9330 zł. Takie roztargnienie może nas też wpędzić w długi na całe życiem, jeśli nieubezpieczonym pojazdem doprowadzimy do wypadku. Jak chronić się przed takim scenariuszem? Sposobów jest kilka, a - dla własnego bezpieczeństwa - najlepiej stosować je w sposób kompleksowy.
Jak nie zapłacić kary za brak OC? Te rady oszczędzą ci nerwów i pieniędzy
Przypomnijmy - dla zminimalizowania ryzyka wystąpienia takiego scenariusza, zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych i Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym, polisa OC posiadaczy pojazdów mechanicznych powinna odnowić się automatycznie po roku. Od tej reguły są jednak trzy ważne wyjątki. Polisa nie odnowi się automatycznie w trzech przypadkach:
- gdy nie my ją zawieraliśmy,
- w przypadku jakiejkolwiek zaległości wobec towarzystwa ubezpieczeniowego,
- gdy nie była zawarta na pełny rok (tzw. polisy krótkoterminowe czy "komisowe").
Każdy ze wspominanych przypadków rodzi inne niebezpieczeństwo, więc dobrze jest stosować się do kilku prostych zasad. W pierwszym przypadku, chodzi o popularne po kupnie używanego pojazdu zjawisko jazdy na OC poprzedniego właściciela. Bardzo często okazuje się to pozorną oszczędnością.
Kupiłeś używane auto z OC? Od razu kup nową polisę
W perspektywie ewentualnej kary z UFG zdecydowanie najbezpieczniejszym rozwiązaniem po kupnie używanego samochodu zarejestrowanego w Polsce jest zawarcie nowej polisy OC. W takim przypadku ryzyko niedopilnowania przez nas terminu zawarcia nowej polisy i nałożenia na nas przez UFG "opłaty dodatkowej" skokowo spada.
Kupujesz polisę OC? Nie rozbijaj jej na raty
Drugi przypadek, gdy polisa nie odnawia się automatycznie to zaległości wobec ubezpieczycieli. Bardzo często zdarza się, że kierowcy rozbijają polisę na dwie lub kilka rat i - z czasem - zapominają o opłaceniu którejś z nich. Gwarancją spokoju jest więc zapłacenie za OC pełnej kwoty, za cały rok "z góry".
Często okazuje się to korzystniejsze z punktu widzenia finansowego, a w przypadku szybszej sprzedaży pojazdu można przecież wypowiedzieć polisę i otrzymać od towarzystwa ubezpieczeniowego zwrot części zapłaconej kwoty. Opłacona polisa roczna zawsze przedłuży się automatycznie. Stosując się do tej metody ryzyko otrzymania kary za brak OC z UFG praktycznie nie istnieje.
Auto z ubezpieczeniem komisowym? Od razu dzwoń do agenta po polisę roczną
Analogiczna sytuacja dotyczy wszelkich polis krótkoterminowych, zawieranych na krócej niż rok. To wszelkiej maści "komisowe" polisy OC zawierane często po to, by dojechać do domu autem, które nie zostało jeszcze zarejestrowane w Polsce. Pomijając dyskusyjny aspekt takich praktyk (najczęściej poruszamy się wówczas pojazdem, który w ogóle nie jest zarejestrowany, np. z tego powodu, że został wcześniej "wymeldowany" w Niemczech), to również proszenie się o kłopoty ze strony UFG.
Żadna z polis krótkoterminowych nie odnawia się automatycznie, co oznacza że ochrona definitywnie kończy się z ostatnim dniem obowiązywania polisy. Tego rodzaju "komisowe" ubezpieczenia należy więc traktować z dużym dystansem i wyłącznie w roli rozwiązania "doraźnego". Plus jest taki, że nie musimy ich wypowiadać, ale - dla własnego bezpieczeństwa - warto zadzwonić do agenta ubezpieczeniowego po "normalną", roczną polisę OC zaraz po tym, jak wyjdziemy z wydziału komunikacji z dowodem rejestracyjnym i nowymi tablicami rejestracyjnymi. I - jak wyżej - w miarę możliwości pamiętajmy, by opłacić całą kwotę z góry.
Sposób na kary za brak OC. Idź do urzędu i przeproś się ze smartfonem
Okazuje się, że najpewniejszym sposobem uniknięcia przykrej niespodzianki w postaci kary za brak OC jest stosowanie się do przepisów i... zawierzenie nowoczesnym technologiom. Mówiąc wprost - jeśli dopilnujemy ustawowego terminu (30 dni) na zarejestrowanie pojazdu, nawet w przypadku opóźnienia w płatności od opłaty dodatkowej za brak OC uchronić nas może zwykły telefon.
Wystarczy ściągnąć państwową aplikację mObywatel, w której znajdziemy też informacje o zarejestrowanych na nas pojazdach (zakładka nasze pojazdy). Korzystając z niej możemy sprawdzić nie tylko kiedy kończy się ubezpieczenie OC konkretnego pojazdu, ale też sprawdzić ważność badań technicznych. Co najważniejsze - aplikacja nie wymaga od nas pamiętania o konkretnych terminach.
Przed końcem okresu ważności umowy OC komunikacyjnego jej posiadacze zaczynają dostawać tzw. wiadomości typu push. To znaczy, że na smartfonie pokazuje im się co kilka dni odpowiednia informacja. Ważne jest jednak, aby w ustawieniach aplikacji mieć włączone powiadomienia push
To obecnie najpewniejszy sposób, by uchronić się przed kosztownymi następstwami braku OC, ale pamiętajmy, że działa on wyłącznie, jeśli dopilnowaliśmy wszelkich obowiązków związanych ze sprzedażą lub nabyciem pojazdu. Oznacza to, że w mObywatelu znajdziemy wyłącznie pojazdy zarejestrowane na nas. Nie ma tam np. informacji o autach, które nie zostały przypisane do nas, czyli np. o samochodach kupionych kilka lat temu i eksploatowanych w ramach funkcjonujących kiedyś przepisów dotyczących tzw. "zgłoszenia nabycia", bez przerejestrowania (obecnie istnieje obowiązek przerejestrowania pojazdu w maksymalnie 30 dni po zakupie).