Za jeden dzień opóźnienia nawet 1870 zł. Koniec z karami za brak OC?
Im zwłoka w wykupieniu ubezpieczenia OC jest dłuższa, tym znacząco wzrasta również wysokość kary nakładanej przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Dotychczas kierowcy nie mieli realnej możliwości odwołania się od decyzji UFG, ale sytuacja niebawem może ulec zmianie dzięki interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich i stanowisku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Spis treści:
Obowiązujące w Polsce przepisy jasno stanowią, że każdy zarejestrowany pojazd musi posiadać wykupione ubezpieczenie OC. Nie jest to jednak skok na portfele kierowców, a formalność będąca realną ochroną w zdarzeniach drogowych i wypadkach. Spore problemy zaczynają się w momencie, gdy dochodzi nawet do niewielkiej przerwy w ciągłości obowiązkowej polisy OC.
Od 1 stycznia 2025 r. wysokość kary za brak OC w przypadku samochodów osobowych wynosi:
- 1870 zł za opóźnienie do 3 dni,
- 4670 zł od 4 do 14 dni,
- 9330 zł powyżej 14 dni.
Brak wykupienia OC w terminie nie zawsze wynika z zapominalstwa
Najczęściej o braku OC zmotoryzowani dowiadują się w momencie nałożenia kary przez UFG. Niestety w wielu przypadkach brak ciągłości nie jest spowodowany zapominalstwem, a może wynikać z choroby lub śmierci właściciela pojazdu i nieznajomości przepisów przed spadkobiercę. Bardzo często jest w tym spory udział sprzedającego, który nie informuje kupującego o wygaśnięciu polisy lub dochodzi do błędu systemowego po stronie ubezpieczyciela. Bez względu na okoliczności w każdym z tych przypadków kara będzie taka sama.
Dotychczas Sądy Administracyjne I Instancji odmawiały zajmowania się sprawami kar nakładanych przez UFG twierdząc, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie jest organem administracji publicznej, i co za tym idzie, nie wydaje rozstrzygnięć zaskarżalnych dla sądu administracyjnego. Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał, że „takie stanowisko jest nieprawidłowe i prowadzi do pozbawienia obywateli prawa do zaskarżania rozstrzygnięć nakładających na nich sankcje pieniężne”.
Interwencja RPO i przełomowy wyrok NSA
Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył jedno z takich postanowień WSA w Poznaniu z 24 września 2024 r. (sygn. akt IV SA/Po 698/24) i przedstawił argumenty potwierdzające, że wezwanie do zapłaty kary za brak OC powinno być traktowane jako decyzja administracyjna, więc podlega kontroli przez sądy administracyjne.
Podobnego zdania jest również Marcin Wiącek, doktor habilitowany nauk prawnych, według którego brak odpowiednich zapisów w ustawie regulującej odpowiedzialność za brak OC skutkuje tym, że „obywatel nie jest w stanie się od niej uwolnić, nawet wobec wystąpienia siły wyższej, z której powodu nie zawarł umowy ubezpieczenia.”
To koniec dotkliwych kar dla kierowców?
NSA przyznał rację Rzecznikowi Praw Obywatelskich i 14 marca 2025 r. uchylił zaskarżone postanowienie, przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia. Nie oznacza to oczywiście, że w każdym przypadku kierowcy będą mieli możliwość odwołania się od kary nałożonej przez UFG. Posiadanie polisy OC nadal jest obowiązkiem każdego właściciela pojazdu.
Otwarcie sądowej ścieżki odwoławczej daje jednak możliwość rozpatrzenia innych przypadków losowych, wynikających z błędu systemu, śmierci, choroby czy wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej.
Kara UFG działa jak „pułapka”
RPO wskazuje, że brak precyzyjnych przepisów wyłączających odpowiedzialność w tej ustawie sprawia, że kara UFG działa jak „automatyczna pułapka”, której nie można uniknąć. Dodaje również, że Kodeks Postępowania Administracyjnego przewiduje w takich sytuacjach chociażby możliwość odstąpienia od nałożenia kary w przypadku wystąpienia siły wyższej. Wyrok NSA to światełko w tunelu dla osób, które niesłusznie zostały ukarane przez UFG.