Dziwna zasada na parkingu pod blokiem. Nocą wsuwają 450 zł kary za wycieraczkę
Dotychczas mieszkańcy ul. Turystycznej w Jastrzębiu-Zdroju parkowali za darmo pod swoim blokiem. Na mocy wprowadzonych zmian muszą płacić 200 zł miesięcznie za postój pojazdu, a brak uiszczenia opłaty wiąże się z nałożeniem kary. Decyzja miejskiej spółki JTBS "Daszek" wywołała duże oburzenie, ponieważ o zmianach nikt nie został poinformowany.

W skrócie
- Mieszkańcy ul. Turystycznej w Jastrzębiu-Zdroju muszą płacić 200 zł miesięcznie za miejsce parkingowe, a brak opłaty skutkuje karą nawet do 450 zł.
- Decyzja JTBS "Daszek” została podjęta bez konsultacji, a wezwania do zapłaty trafiają za wycieraczki aut w nocy, co powoduje duże oburzenie mieszkańców.
- Radni interweniują w sprawie kontrowersyjnych zmian; trwają rozmowy o możliwym kompromisie..
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jastrzębskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego "Daszek" podjęło decyzję o przekształceniu darmowych miejsc parkingowych w płatne. Mieszkańcy budynków przy ul. Turystycznej 37-47 w Jastrzębiu-Zdroju zostali zaskoczeni przede wszystkim nowym cennikiem - wysokość miesięcznej opłaty za postój pojazdu została ustalona na 200 zł, a nieuiszczenie jej wiąże się ze znacznie wyższą karą finansową.
Za parking pod blokiem muszą płacić 200 zł. Decyzję podjęto bez konsultacji z mieszkańcami
Mieszkańcy nie ukrywają, że są zaskoczeni decyzją podjętą przez JTBS "Daszek". Portal jastrzebieonline.pl twierdzi, że zmiany zasad użytkowania parkingu zostały wprowadzone 29 kwietnia 2025 r. bez wcześniejszych konsultacji z osobami zamieszkującymi okolicę. Na tablicy pojawiły się nowe regulacje wraz z informacją dotyczącą wysokości kary, która wynosi do 450 zł. Mowa o 40 miejscach postojowych, które - zgodnie z ustawionym znakiem 29 lipca - znajdują się obecnie na terenie prywatnym.

Radny interweniuje. Wezwania do zapłaty wkładane są za wycieraczki w nocy
Sprawą zainteresował się radny Grzegorz Mosoń, który zaniepokojony sytuacją zwrócił się z prośbą o wyjaśnienia do prezydenta miasta Michała Urgoła. Z relacji polityka wynika, że wezwania do zapłaty wkładane są za wycieraczki pojazdów w nocy, na co może wskazywać jedna z ostatnich sytuacji. Za szybą pojazdu znajdowało się upoważnienie od JTBS "Daszek", które zezwalało na wjazd na teren parkingu z możliwością nieodpłatnego parkowania. Za wycieraczką umieszczone zostało wezwanie do zapłaty kary w wysokości 450 zł. "Chyba w nocy nakładali karę i było ciemno, więc możliwe, że nie widzieli upoważnienia" - dodaje.
Radny w interpelacji podkreślił, że w pewnym stopniu mieszkańcy zostali pozbawieni możliwości parkowania pod własnym domem i twierdzą, że "nikt ich jeszcze tak nie potraktował". Do sprawy odniósł się członek zarządu JTBS "Daszek".
Jeżeli działka ma charakter komercyjny i ktoś z niej korzysta, to normalne, że chcemy mieć z tego przychód. Taka jest logika zarządzania nieruchomościami. Ponieważ ze strony Spółdzielni nie było żadnej odpowiedzi, podjęliśmy decyzję – przewidując, że sprawa może wywołać medialny szum. Część mieszkańców wykupiła miesięczne abonamenty, zgodnie z naszą propozycją. Rozumiem, że do tej pory wszyscy chcieli parkować za darmo, gdzie popadnie. Ale my płacimy podatek od tej działki i chcemy mieć z niej korzyść
Mieszkańcy stracili 40 miejsc postojowych. Muszą wykupić miesięczny abonament
Wszystkie miejsca parkingowe znajdują się na terenie prywatnym, jednakże zgodnie z umieszczoną tabliczką mieszkańcy mogą wykupić miejsce parkingowe. Abonament wynosi 200 zł na miesiąc, a brak opłaty wiąże się z karą w wysokości 300 zł - uiszczając ją do 7 dni lub 450 zł po przekroczeniu tego terminu. Warto dodać, że godzina parkowania kosztuje 5 zł, a opłatę uiszcza się przez aplikację. Operatorem parkingu jest firma IT Parking, która została wybrana przez JTBS "Daszek" do zarządzania tym terenem. Mieszkańcy skarżą się, że firma nie odbiera telefonów, a odpowiedzi mailowych udziela jedynie na zapytania dotyczące wykupienia abonamentu.
Pierwsze wezwania do zapłaty zostały już wystawione, jednakże nie wiadomo, kto za nimi stoi. Część z nich trafiła za wycieraczki w nocy, natomiast osoby kontrolujące parking - z uwagi na RODO - nie chciały się wylegitymować. Dwóch radnych złożyło w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta i odbyło się już spotkanie między przedstawicielami spółki a spółdzielnią. Nie padło jeszcze żadne rozwiązanie, jednakże istnieje spora szansa na osiągnięcie kompromisu. Jak informuje portal tujastrzebie.pl, zniknął już znak informujący o terenie prywatnym i płatnym parkowaniu, jednakże pracownicy firmy przekazali mieszkańcom, że niebawem na wjeździe wybudowany zostanie szlaban.