Dementujemy kłamstwa o przeglądach. Co się stanie, jak się spóźnisz?
19 września w życie weszła zmiana wyczekiwana przez diagnostów od ponad dwóch dekad, wszak wysokość opłat za badanie techniczne pojazdów nie zmieniła się w Polsce od blisko 21 lat. Wraz z zaktualizowaniem cennika pojawiło się sporo plotek, które dotyczą chociażby konieczności wykonywania zdjęć na ścieżce diagnostycznej czy drakońskich kar za spóźnienie. Czas zdementować nieprawdziwe informacje wprowadzające niepokój wśród kierowców.

W skrócie
- Od 19 września podwyższono stawki za badania techniczne pojazdów po raz pierwszy od 21 lat.
- Pojawiło się wiele mitów dotyczących nowych obowiązków diagnostów i kar za spóźnienia, które nie mają odzwierciedlenia w przepisach.
- Koszt badania technicznego samochodu osobowego wynosi obecnie 149 zł, a samochodu z instalacją gazową – 245 zł.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Śmiało można powiedzieć, że w kwestii opłat za wizytę w Stacji Kontroli Pojazdów kierowcy mieli sporą ulgę pod względem finansowym przez długie lata. Diagności na różne sposoby alarmowali i próbowali "urealnić" stawki, dostosowując je do poziomu inflacji czy minimalnego miesięcznego wynagrodzenia brutto, a Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na taki krok dopiero 4 września 2025 r.. Skorygowany w górę cennik zaczął obowiązywać po 14 dniach od opublikowania treści rozporządzenia w Dzienniku Ustaw, co oznacza, że od 19 września właściciele pojazdów za badanie techniczne płacą o połowę więcej.
Czy diagności robią zdjęcia samochodu lub motocykla podczas badania technicznego? Nowe przepisy nie pozostawiają złudzeń
Nowe stawki za przegląd techniczny pojazdu obowiązują od zaledwie kilku dni, a wraz z nimi pojawiły się najróżniejsze plotki. Wśród nich prym wiedzie nowy obowiązek diagnostów, którzy jakoby od 19 września muszą wykonywać kilka zdjęć pojazdu - każdy róg oraz wskazania drogomierza - znajdującego się na ścieżce diagnostycznej. Dodatkowo każdy jednoślad, samochód, autobus czy pojazd ciężarowy nagrywany jest podczas wjazdu na stację.
Oba te pomysły są nieprawdą. O ile pomysł wprowadzenia pierwszego z nich pojawiał się już kilkukrotnie, to diagności zaznaczali, że znacznie wydłużyłby proces sprawdzania pojazdu i zmusiłby SKP do posiadania specjalnej bazy, w której fotografie przechowywane byłyby przez 5 lat.
Ta propozycja miała być jasnym potwierdzeniem przebytych badań, aby tym samym ukrócić proces przeprowadzania "zdalnych" przeglądów przy użyciu jedynie dowodu rejestracyjnego. Chociaż był taki plan, to nie został on jeszcze wprowadzony w życie.
Kamery nagrywają pojazd podczas badania technicznego. Tak, ale nie w taki sposób, jak myślisz
Kolejna nieprawdziwa informacja dotyczy nagrywania każdego pojazdu na Stacji Kontroli Pojazdów. Owszem, nie jest to nic nowego, jednakże mowa o standardowym monitoringu, a nie o zupełnie nowych kamerach mających za zadanie rejestrować cały proces wykonywania badania technicznego.
Ten wytwór sztucznej inteligencji mógłby spotkać się z awersją ze strony właścicieli SKP, którzy ze względu na kiepską sytuację finansową musieliby liczyć się z dodatkowym kosztem związanym z kupnem i montażem dodatkowych urządzeń. Te musiałyby być na tyle zaawansowane, aby samodzielnie rozpoznawać tablice rejestracyjne, a następnie przypisywać zgromadzony materiał do danego pojazdu.
Jaka kara za niewykonanie badania technicznego w terminie? Drakońskie opłaty to mit
Wśród zmian, o których informuje sztuczna inteligencja, pojawiły się również kary za spóźnienie w odbyciu wizyty na Stacji Kontroli Pojazdów. Według niej wysokość sankcji jest zależna od długości opóźnienia, a właściciele pojazdów, którzy przyjadą na przegląd techniczny do 7 dni po terminie zapłacą dodatkowo 149 zł, a po 90 dniach nawet 600 zł. Z kolei po 3 tygodniach należałoby liczyć się z opłatą w wysokości 450 zł.
Bzdura. Na mocy nowych przepisów takie kary nie zostały wprowadzone, a sankcje musiałyby być efektem wejścia w życie terminu, w którym właściciel pojazdu obligatoryjnie musiałby przyjechać do SKP. Kluczowa jest jednak możliwość stawienia się - chociażby przyjeżdżając lawetą - samochodem, motocyklem, pojazdem ciężarowym czy autobusem, który z powodu remontu, przebudowy czy innej sytuacji nie był dopuszczony do ruchu, a po zakończeniu prac ma na nie wrócić. Za to nie grozi kompletnie żadna kara finansowa.
Ile kosztuje badanie techniczne pojazdu od 19 września 2025 r.?
Od 19 września opłata za najczęściej wykonywane okresowe badanie techniczne samochodu osobowego (o DMC do 3,5 tony) wzrosła o 51 zł. Dla kierowcy oznacza to więc wydatek 149 zł. Warto też pamiętać, że zmiany dotyczą nie tylko badań okresowych, ale też np. badań specjalistycznych. To ważne zwłaszcza dla właścicieli samochodów wyposażonych w instalacje gazowe.
Od 19 września opłata za badanie specjalistyczne pojazdu przystosowanego do zasilania gazem wynosi 96 zł. Oznacza to, że za typowy "przegląd" samochodu osobowego z instalacją gazową (LPG lub CNG) płacimy teraz 245 zł (149 zł za badanie podstawowe plus 96 zł za badanie specjalistyczne).
Nowe stawki opłat (od 19 września) prezentują się następująco:
- motocykl, ciągnik rolniczy - 94 zł,
- samochód osobowy o DMC do 3,5 t - 149 zł,
- motorower - 76 zł,
- samochód ciężarowy i specjalny, ciągnik samochodowy siodłowy o DMC od 3,5 t do 16 t - 234 zł,
- samochód ciężarowy i specjalny, ciągnik samochodowy siodłowy o DMC powyżej 16 t - 269 zł,
- przyczepa (naczepa) ciężarowa i specjalna o DMC do 3,5 t - 119 zł,
- pojazd przystosowany do zasilania gazem (za badanie specjalistyczne 96 zł)- dla samochodu osobowego w sumie będzie to więc 245 zł (149 zł + 96 zł).