Chcą zakazać jednego rodzaju opon zimowych. Koszty napraw dróg są ogromne
Czy opony, które mają poprawiać bezpieczeństwo zimą, mogą jednocześnie niszczyć drogi na taką skalę, że ich dalsze używanie przestaje być opłacalne? W stanie Waszyngton trwa dyskusja o całkowitym zakazie korzystania z opon z kolcami, a najnowszy raport pokazuje, że koszty napraw infrastruktury liczone są w milionach.

W skrócie
- Opony zimowe z kolcami w stanie Waszyngton generują ogromne koszty napraw dróg, przewyższające wpływy z opłat za ich używanie.
- Nowoczesne opony zimowe bez kolców dorównują lub przewyższają modele z kolcami pod względem bezpieczeństwa na śliskiej nawierzchni, a znacznie mniej niszczą infrastrukturę.
- Komisja transportowa rozważa drastyczne podniesienie opłaty za opony z kolcami oraz całkowity zakaz ich stosowania ze względu na koszty i postęp technologiczny.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Opony zimowe z kolcami - dlaczego generują tak duże koszty?
Opony z kolcami to ogumienie, w którego bieżnik wprasowane są metalowe wkręty zwiększające przyczepność na oblodzonej nawierzchni. Choć sprawdzają się w warunkach skrajnego oblodzenia, na suchym i mokrym asfalcie działają jak frez i wyrywają cząstki nawierzchni, prowadząc do jej przyspieszonego zużycia.
Według raportu Washington State Transportation Commission (WSTC) szkody spowodowane przez opony z kolcami generują roczne koszty napraw na poziomie 20-29 mln dolarów, czyli około 80-115 mln zł wyłącznie na autostradach stanowych. Do tego dochodzą wydatki na drogi lokalne.
Tymczasem aktualna opłata za korzystanie z takich opon wynosi jedynie 5 dolarów, około 20 zł. W ciągu roku daje to wpływy rzędu 315 tys. dolarów, czyli mniej niż 2 proc. kwoty potrzebnej na pokrycie uszkodzeń. Różnica między kosztami a wpływami jest tak duża, że w ocenie urzędników obecny system nie ma ekonomicznego sensu.
Zakaz opon z kolcami - argumenty dotyczące bezpieczeństwa
Oprócz kwestii finansowych raport podważa również skuteczność opon z kolcami. Badania realizowane ponad 20 lat temu wykazały, że ich najlepsze właściwości trakcyjne występują dokładnie w okolicach 0 st. C. W miarę spadku lub wzrostu temperatury ich efektywność maleje.
W tym czasie technologia opon zimowych przeszła ogromny postęp. Dzisiejsze modele bez kolców oferują lepszą pracę w niskich temperaturach, skuteczniejsze odprowadzanie wody i błota pośniegowego i znacznie mniejsze zużycie nawierzchni.
Autorzy raportu podkreślają, że argumenty za używaniem opon z kolcami są coraz słabsze, szczególnie biorąc pod uwagę, że współczesne opony zimowe premium radzą sobie na śliskiej nawierzchni porównywalnie dobrze, a na odcinkach czarnych dróg zdecydowanie przewyższają ogumienie z metalowymi wkrętami.
W stanie Waszyngton opony z kolcami są dozwolone jedynie od 1 listopada do 31 marca. Kierowcy używający ich poza tym okresem muszą liczyć się z mandatem 137 dolarów, czyli około 550 zł.
Propozycje zmian - wyższe opłaty i stopniowy zakaz opon z kolcami
Komisja transportowa rekomenduje dwa scenariusze - podniesienie opłaty z 5 do 50 dolarów (z ok. 20 zł do ok. 200 zł) i przemianowanie jej na "opłatę za niszczenie nawierzchni" oraz stopniowe wycofanie opon z kolcami w ciągu dwóch lat.
Nowa opłata miałaby częściowo pokryć koszty napraw dróg i zniechęcić kierowców do stosowania opon z kolcami. W praktyce oznaczałoby to stopniowy koniec ich używania, szczególnie że ich popularność już teraz spada z powodu nowoczesnych alternatyw.
Warto dodać, że w przeszłości próby wprowadzenia zakazu nie uzyskiwały poparcia. Ostatnie podejście miało miejsce w 2019 r., jednak nie wyszło poza etap komisji. Obecnie, przy rosnących kosztach infrastrukturalnych, szanse na zmianę prawa są oceniane jako znacznie wyższe.









