400 metrów S1 runęło wraz z nasypem. Ktoś celowo przecinał zbrojenia
Jeszcze do połowy czerwca kierowcy nie będą mogli przejechać uszkodzonym fragmentem drogi ekspresowej w Lalikach. Naprawa przeszło 400-metrowego odcinka, który w lutym ubiegłego roku runął wraz z osuwiskiem pochłonie około 18 mln zł. Pierwotne plany zakładały, że uszkodzony fragment S1 uda się odbudować do końca kwietnia bieżącego roku.

W skrócie
- Naprawa uszkodzonego odcinka drogi ekspresowej S1 w Lalikach przedłuży się do połowy czerwca. Prace te są konieczne po osunięciu się drogi w lutym ubiegłego roku.
- Koszt naprawy wyniesie około 18 milionów zł.
- Opóźnienia w budowie wynikają z niekorzystnych warunków pogodowych i potencjalnych działań sabotażowych.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Katowicki oddział GDDKiA poinformował, że odbudowa drogi ekspresowej S1 w Lalikach przeciągnie się o kolejnych kilka tygodni i teoretycznie powinna zakończyć się w połowie czerwca. Chodzi o uszkodzony w lutym ubiegłego roku fragment o długości około 400 metrów, który osunął się w połowie lutego 2024 roku.
Wiele wskazuje na to, że opóźnienia w naprawie strategicznego odcinka przy granicy z Czechami i Słowacją to efekt sabotowania budowy przez nieznanych sprawców.
18 mln za 400 metrów drogi. Jezdnia na S1 runęła wraz z osuwiskiem
Uszkodzony fragment znajduje się na odcinku S1 między Lalikami a Zwardoniem, który oddany został do ruchu w grudniu 2008 roku. Po pond 10 latach eksploatacji, w 2019 roku kontrole wykazały oznaki "erozji korpusu drogowego". Serwis slazag.pl przypomina, że nie udało się wówczas przeprowadzić remontu, bo na przeszkodzę stanął budżet i problemy związane z przygotowaniem dokumentacji.
W lutym 2024 około 400 metrowy fragment S1 - w całkiem dosłownym znaczeniu tego słowa - spłynął wraz z osuwiskiem. Do uszkodzenia drogi przyczyniły się ulewne deszcze i odwilż (szybkie tempo roztopów). Namokły grunt doprowadził do osunięcia się muru oporowego z koszy siatkowo-kamiennych, z wyniku czego osunęła się też krawędź jezdni.
Objazd na S1 w Lalikach potrwa do wakacji. Znamy termin zakończenia remontu
Uszkodzony fragment drogi odbudowywany jest przez firmę z Chełma Śląskiego. Jeśli wierzyć wcześniejszym kosztorysom naprawa S1 w Lalikach pochłonie około 17,7 mln zł.
W połowie czerwca, czyli o kilka tygodni później niż planowano, zakończy się naprawa uszkodzonej przez osuwisko drogi ekspresowej S1 w Lalikach na Żywiecczyźnie
Wykonawca wystąpił o wydłużenie pierwotnego terminu (do końca kwietnia 2024 roku) z uwagi na niekorzystne warunki pogodowe.
Koniec prac opóźniły też uszkodzenia ściany gabionowej (konstrukcja z drucianych koszy wypełnionych kamieniami, która stabilizuje teren lub podtrzymuje zbocze) na naprawianej drodze. Prawdopodobnie ktoś celowo rozciął kilka górnych koszy.
Wykonawca musiał rozebrać przecięte siatki, naprawić je i ponownie wypełnić
Uszkodzony fragment S1 w Lalikach. Drogowcy chcą zdążyć przed wakacjami
Od przeszło roku kierowcy podróżujący feralnym fragmentem S1 muszą korzystać z objazdu po drodze powiatowej. Drogowcy musieli rozebrać uszkodzoną nawierzchnię, odtworzyć podbudowę oraz wzmocnić i rozbudować nasyp. W jego podstawie ułożony został materac geosyntetyczny z geosiatek oraz kruszywa, który ma być zabezpieczeniem przed podsiąkaniem wody z podłoża.
Pozostająca częściowo w budowie droga ekspresowa S1, prowadzi od węzła z autostradą A1 w pobliżu lotniska Katowice w Pyrzowicach do granicy ze Słowacją w Zwardoniu.