Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 ma trzy silniki, ale nie liczcie na sportowe osiągi
Do gamy Alfy Romeo Junior dołącza właśnie wersja Q4, czyli mająca napęd na wszystkie koła. Miałem już okazję sprawdzić jak jeździ najnowsza wersja włoskiego SUV-a. Okazuje się, że ma ona przewagę nad odmianą z napędem na przód nie tylko poza asfaltowymi drogami.

Spis treści:
Junior to najmniejszy model Alfa Romeo, z którym producent wiąże duże nadzieje, licząc że wyraźnie poprawi on sprzedażowe wyniki marki. Jak dotąd nadzieje te wydają się spełnione, ponieważ Włosi podkreślają, że „w zaledwie kilka miesięcy” otrzymali ponad 27 tys. zamówień na ten model. Producent nie ukrywa też, że liczy na jeszcze lepsze wyniki, za sprawą dołączenia do oferty Juniora Ibrida Q4, czyli wersji z napędem na cztery koła.
Jak działa napęd 4x4 w Alfie Romeo Junior Ibrida Q4?
Ponieważ testowaliśmy już Juniora (tyle że w wersji elektrycznej), skupię się przede wszystkim na tym, co nowego oferuje nam odmiana Ibrida Q4. Głównym źródłem napędu jest tu 3-cylindrowy silnik 1.2 o mocy 136 KM, współpracujący z sześciobiegową, dwusprzęgłową przekładnią. Wspomaga go elektryczny motor generujący 21 kW (czyli 28,5 KM, co powinno zaokrąglić się do 29 KM, ale wszystkie marki korzystające z tego układu z jakiegoś powodu zawsze podają 28 KM). Jest to napęd doskonale znany z wielu modeli należących do koncernu Stellantis. Jego wyróżnikiem jest to, że choć moc silnika elektrycznego oraz fakt, że układ pracuje pod napięciem jedynie 48V, sugerują iż mamy do czynienia z miękką hybrydą, to napęd pozwala na jazdę w trybie elektrycznym.

Junior Q4 korzysta natomiast z dodatkowego silnika elektrycznego (również mającego 28,5 KM), umieszczonego przy tylnej osi. W ten sposób nie ma konieczności stosowania całego układu przeniesienia napędu z jednostki spalinowej, co obniża koszty, oszczędza miejsce i zmniejsza masę pojazdu. Zaś tylna oś dołączana jest tylko w razie potrzeby, co obniża straty energii. Zdaniem Alfy Romeo pozwala to na „wyznaczanie standardów w klasie pod względem efektywności”, choć na przykład Toyota stosuje taki napęd 4x4 od wielu lat.
Co ciekawe opisywany napęd, co również jest charakterystyczne dla miękkich hybryd, swoje 136 KM generuje z samego tylko silnika spalinowego. Producent podkreśla więc, że silnik elektryczny nie zwiększa w żaden sposób mocy układu, jak to ma miejsce w klasycznych hybrydach. Jednak w przypadku wersji Ibrida Q4 jest już mowa o łącznej mocy, która wynosi 145 KM.

Nie sądźcie jednak, że więcej koni mechanicznych i lepsza trakcja, pozwoliły na poprawę osiągów. Junior z napędem na przód przyspiesza do 100 km/h w 8,9 s, podczas gdy odmiana z 4x4 potrzebuje na to 9,1 s. Wynika to z faktu, że Ibrida Q4 jest cięższa o niemal 200 kg. Według producenta nie wpływa to jednak na spalanie, które oficjalnie wynosi niezmienione 4,9 l/100 km. Co jest o tyle zastanawiające, że emisja dwutlenku węgla wzrosła o 10 g CO2/km (do 119 g), a jej wysokość wprost wynika właśnie ze zużycia paliwa.
Wbrew zapowiedziom nie wyznacza to też standardów w klasie - Toyota Yaris Cross z układem hybrydowym o mocy 130 KM i dodatkowym silnikiem przy tylnej osi, zużywa oficjalnie 4,5 l/100 km i emituje 103 g CO2/km. Ponadto średnie spalanie podczas jazd testowych wyniosło 8,2 l/100 km, a więc zaskakująco dużo jak na auto segmentu B z niewielkim silnikiem i układem hybrydowym. Z drugiej jednak strony Peugeot 2008 z tym samym napędem (ale napędem tylko na przód) uzyskał w naszym teście podobny wynik.

Czy Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 nadaje się w teren?
Oczywiście dołożenie (niezbyt mocnego) elektrycznego silnika do tylnej osi, nie uczyniło z Juniora samochodu, którym można zapuszczać się w teren. To typowy miejski SUV i takim też pozostaje w wersji Q4. Warto jednak odnotować, że ma całkiem duży prześwit jak na takie auto, wynoszący 20 cm. Pozwoli więc przejechać nawet po dużych nierównościach, zaś napęd tylnej osi pomoże na błotnistych lub zaśnieżonych odcinkach, a także przy stromych podjazdach.
Junior z 4x4 otrzymał zresztą dodatkowy tryb jazdy nazwany po prostu Q4, w którym do 30 km/h mamy stały napęd wszystkich kół. Jeśli bateria się wyczerpie, to silnik spalinowy potrafi ją doładowywać na bieżąco, więc nie ma obaw, że nagle zostaniemy tylko z napędem na przód. Z kolei przy prędkościach do 90 km/h tylna oś może dołączać się w razie potrzeby, ale wtedy jej zadaniem jest głównie stabilizowanie samochodu w zakrętach.

Jak to działa w praktyce? Całkiem nieźle, choć muszę od razu zaznaczyć, że „terenowy” odcinek testowy przygotowany przez Alfę Romeo, był po prostu polną drogą. Na szczęście pokonywałem go niedługo po opadach deszczu, więc zdarzały się błotniste fragmenty, na których auto z napędem na jedną oś mogłoby mieć problemy. 4x4 przydawało się także na nierównych, kamienistych odcinkach, gdzie z obawy o uszkodzenie opony, trzeba było jechać z minimalną prędkością. Napęd 4x4 pozwalał wtedy na płynne i niczym niezakłócone pełzanie.
Z drugiej jednak strony brak połączenia tylnej osi z silnikiem spalinowym ma swoje wady. Gdy traficie na trudny fragment, wymagający mocnego wciśnięcia gazu, aby szybko kręcące się koła nie pozwoliły na zatrzymanie i potencjalne utknięcie pojazdu, Junior Ibrida Q4 sobie już nie poradzi. Silnik spalinowy pozwoli na mocne mielenie przednimi kołami, natomiast tylna oś po prostu będzie się kręcić. Przy próbie wjechania pod błotniste wzniesienie różnice w szybkości obracania się przednich i tylnych kół były wyraźnie widoczne.

Alfa Romeo Junior Ibrida Q4 jeździ lepiej także na asfalcie
Co ciekawe, decydując się na wersję Q4 otrzymujecie nie tylko lepszą trakcję. Alfa Romeo zastosowała w tej odmianie wielowahaczowe zawieszenie tylne, a także wprowadziła szereg drobnych zmian w układzie jezdnym, dzięki czemu Junior dłużej zachowuje się neutralnie w szybko pokonywanych zakrętach.
Nie miałem niestety możliwości bezpośrednio porównania wersji z napędem na przód oraz Q4, a najmniejszy włoski SUV ogólnie wyróżnia się pewnym prowadzeniem i całkiem bezpośrednim układem jezdnym. Nie będzie więc zaskoczeniem jeśli powiem, że również wersja z 4x4 daje przyjemność z jazdy krętą drogą. W pewnych sytuacjach można też wyczuć, jak tylna oś na moment się dołącza, stabilizując nieco auto. Pomaga też podczas szybkiego włączania się do ruchu - jeśli wciśniecie mocno gaz ruszając i skręcając jednocześnie w drogę z pierwszeństwem, to nie musicie się obawiać problemów z trakcją. Junior ruszy dynamicznie i bez zająknięcia, choć na kierownicy daje się wyczuć, jak przednia oś walczy o przyczepność.

Cena Alfy Romeo Junior Ibrida Q4. Ile trzeba dopłacić do 4x4?
Summa summarum odmiana Ibrida Q4 to ciekawy dodatek do gamy Juniora. Sprawdzi się na polnych drogach i podczas zimowej wyprawy na narty, a różnice w stosunku do wersji z napędem na przód odczujemy także podczas codziennej jazdy po asfalcie. Jest więc kilka mocnych argumentów przemawiającym za wyborem tej właśnie wersji.

Problemem dla wielu chętnych może okazać się jednak cena. Junior Ibrida wyceniony jest na 129,6 tys. zł, podczas gdy za Ibridę Q4 zapłacimy przynajmniej 161,5 tys. zł. Od razu należy zaznaczyć, że wersja z 4x4 ma bogatsze wyposażenie niż bazowa, ale nie zmienia to faktu, że jest wyraźnie droższa. Decydując się na egzemplarz z pełnym wyposażeniem zapłacimy 188 tys. zł, a więc o 17 tys. zł więcej niż za auto z napędem na przód. Dla porównania za Toyotę Yaris Cross z napędem o mocy 130 KM, 4x4 oraz kompletnym wyposażeniem, zapłacimy 167 tys. zł.










