Nissan Townstar jest tani, duży i praktyczny. Niestety ma jedną wadę
Mimo rosnącej popularności SUV-ów i crossoverów, rynek rodzinnych kombivanów wciąż trzyma się mocno. Choć tego typu auta nie wywołują większych emocji, nie imponują osiągami ani wyszukanym designem, nadrabiają wyjątkową praktycznością i przestronnością. Czy jednak funkcjonalność może być interesująca? Postanowiliśmy to sprawdzić, testując Nissana Townstar Combi w wersji z długim rozstawem osi.
Spis treści:
Kombivany to wszechstronne pojazdy, idealne dla kierowców ceniących sobie zarówno dużą przestrzeń ładunkową, jak i wygodę pasażerów. Choć ich wygląd może nie być tak atrakcyjny jak w przypadku popularnych SUV-ów, to z pewnością nie ustępują im pod względem funkcjonalności. Nissan Townstar, wprowadzony na rynek w 2021 roku, jest jednym z ciekawszych przedstawicieli tego segmentu.
Nissan Townstar Combi to klon Renault Kangoo. I bardzo dobrze
Nie ma co ukrywać – z uwagi na zastosowanie tej samej platformy CMF-C, Nissan Townstar to w zasadzie bliźniaczy model do Renault Kangoo. Chociaż japoński producent starał się rozdzielić pokrewieństwo obu samochodów, nie zdziwilibyśmy się gdyby wielu ludzi miało problem z rozróżnieniem tych modeli. Owszem, Nissan otrzymał nieco zmienioną stylistykę przedniego pasa i oczywiście inny emblemat, ale od przedniego słupka aż po tylne światła mamy do czynienia niemal z kopią francuskiego pierwowzoru.
To wbrew pozorom nie jest wada, bowiem Renault Kangoo od lat uchodzi za wzór ergonomii i praktyczności w segmencie kombivanów. Również Nissan Townstar w tych aspektach wypada znakomicie. Testowany model w wersji z przedłużonym nadwoziem ma aż 4911 mm długości, co pozwoliło na zmieszczenie siedmiu pełnowymiarowych foteli – trzech w drugim rzędzie i dwóch w trzecim. Co więcej, każdy fotel można przesuwać niezależnie, a w razie potrzeby łatwo zdemontować, zwiększając wszechstronność wnętrza.
Dostęp do przestrzeni pasażerskiej ułatwiają dwie szerokie przesuwne drzwi, które są nieocenionym rozwiązaniem na ciasnych parkingach. Do tego dochodzą niskie progi, szeroko otwierające się drzwi przednie oraz duża, przeszklona tylna klapa. Pod nią kryje się przestronny bagażnik, który po złożeniu trzeciego rzędu siedzeń oferuje imponującą pojemność aż 900 litrów. Wszystko to sprawia, że Nissan Townstar to idealny kandydat na pełnoprawne auto rodzinne.
Nissan Townstar Combi zaskakuje liczbą schowków
Równie dobre wrażenie robi wnętrze. Już pierwszy rzut oka pozwala stwierdzić, że zaprojektowano je z myślą o maksymalnej funkcjonalności, oferując mnóstwo praktycznych schowków. Do dyspozycji mamy oddzielne uchwyty na napoje, półkę zintegrowaną z indukcyjną ładowarką, głęboki podłokietnik oraz wysuwany schowek po stronie pasażera. Po stronie kierowcy, w górnej części kokpitu, znajduje się kolejny schowek wyposażony w dwa gniazda USB i gniazdo zapalniczki. Na środku deski rozdzielczej umieszczono z kolei otwartą półkę, a nad głowami kierowcy i pasażera jeszcze jeden schowek sufitowy. W dużym skrócie - problemu z upchnięciem rzeczy osobistych mieć nie będziemy.
Układ całego kokpitu, przełączniki i zegary to wierna kopia rozwiązań stosowanych w Renault. Otrzymujemy więc dobrze znany, tradycyjny panel sterowania klimatyzacją, sporo fizycznych przycisków, cyfrowe zegary z kolorowym ekranem komputera pokładowego oraz 8-calowy dotykowy wyświetlacz systemu multimedialnego. Obsługa multimediów, podobnie jak w przypadku modeli francuskiego producenta, bywa nierówna – czasami zdarza się, że ekran reaguje wolniej lub chwilowo się zacina. Niemniej jednak system spełnia swoje zadanie, oferując funkcjonalność na dobrym poziomie. Do wyposażenia należy m.in. integracja z Android Auto i Apple CarPlay oraz wysokiej jakości obraz z kamer 360 stopni, dostępny w wyższych wersjach wyposażenia.
Nissan Townstar Combi to auto wygodne i przestronne
Pozycja za kierownicą łączy wrażenia użytkowania samochodu dostawczego i SUV-a. Na fotelu kierowcy siedzi się stosunkowo wysoko, jednakże kąt jego oparcia jest dosyć prosty. Pomimo tego siedzisko okazuje się zaskakująco wygodne, zapewniając komfort nawet podczas wielogodzinnych podróży. Podobnie jest z tylną kanapą, która również oferuje przyzwoity poziom wygody.
Płaska podłoga i spora ilość miejsca na nogi sprawiają, że bez problemu można zmieścić na tylnej kanapie trzech dorosłych pasażerów. Niestety nieco gorzej wygląda sytuacja z ostatnim, trzecim rzędem siedzeń, dostępnym jako opcja w wariancie o przedłużonym rozstawie osi. Choć same fotele są wystarczająco duże, to miejsca na nogi może zabraknąć, szczególnie dla wyższych pasażerów.
Warto jednak docenić, że trzeci rząd nie został potraktowany jako prowizoryczne rozwiązanie – znajdziemy tam uchwyty na napoje, które mogą również pełnić funkcję małych schowków na drobiazgi, takie jak telefony. Pasażerowie drugiego rzędu mogą natomiast korzystać z rozkładanych stolików w oparciach przednich foteli, dwóch gniazd USB oraz oddzielnych kratek nawiewów.
Nissan Townstar Combi pali jak smok. Zapomnijcie o oszczędności
Zazwyczaj kombivany kojarzą się z oszczędnymi silnikami wysokoprężnymi. Nissan Townstar wyłamuje się z tego schematu. W przypadku opisywanego modelu klienci mają do wyboru wyłącznie jeden benzynowy silnik o pojemności 1,3-litra i mocy 130 KM, który dostępny jest w połączeniu z 6-biegową manualną skrzynią biegów lub 7-biegowym automatem.
Choć jednostka napędowa w Nissanie Townstar radzi sobie całkiem nieźle i pozytywnie zaskakuje dynamiką (240 Nm dostępne już od 1600 obr./min.), to niestety jej apetyt na paliwo budzi wiele do życzenia - zwłaszcza podczas bardziej dynamicznej jazdy. W warunkach miejskich silnik zużywa średnio około 8 l/100 km, a wartości te dodatkowo rosną przy jeździe po drogach ekspresowych. Dla porównania, na trasie S7 Kraków – Słomczyn, Nissan Townstar potrafił spalić ponad 9,0 l/100 km i to mowa o wersji z manualną skrzynią biegów. Pełny bak pozwala zatem na przejechanie około 450-500 km, co jest stosunkowo słabym wynikiem jak na samochód rodzinny, który ma przecież pełnić rolę pojazdu na dłuższe podróże.
Na plus należy natomiast zaliczyć zestrojenie układu zawieszenia Townstara oraz ogólny komfort jazdy. Japońsko-francuski kombivan dobrze radzi sobie z nierównościami na drodze, sprawnie pokonując większe dziury i zapewniając komfortową jazdę nawet po gorszych nawierzchniach. W mieście zaskakuje również zwrotnością, mimo swoich dość dużych rozmiarów i napędu na przednią oś. W przypadku szybszej jazdy, nawet przy prędkości 120 km/h, Nissan Townstar dobrze tłumi hałas, a jego „pudełkowata” stylistyka nie wpływa negatywnie na komfort podróży.
Nissan Townstar Combi to praktyczne auto rodzinne za dobrą cenę
Jeśli zignorujemy wysokie spalanie i ograniczoną ofertę silnikową, koncentrując się na zaletach – których zdecydowanie nie brakuje – Nissan Townstar ma szansę zdobyć lojalne grono zwolenników. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę jego atrakcyjną (jak na obecne czasy) cenę.
Model jest bowiem dostępny w czterech wariantach wyposażeniowych, a podstawowa wersja Business z krótkim rozstawem osi zaczyna się od 125 900 zł (rok produkcji 2025). W tej cenie otrzymujemy m.in. manualną klimatyzację, podgrzewane fotele przednie, skórzaną kierownicę, cyfrowe zegary, 8-calowy system multimedialny oraz 16-calowe stalowe felgi z kołpakami. Wersja z dłuższym rozstawem osi kosztuje 134 900 zł, co wciąż stanowi konkurencyjną ofertę, zwłaszcza gdy uwzględnimy praktyczność i przestronność Nissana w porównaniu do innych modeli w segmencie.
Testowany przez nas model z wyposażeniem N-Connecta był wyposażony m.in. w dwustrefową klimatyzację automatyczną, częściowo skórzaną tapicerkę, kamerę cofania, bezprzewodową ładowarkę do telefonów oraz 16-calowe aluminiowe felgi. Cena takiego auta w dłuższej wersji z manualną skrzynią biegów, dodatkowo wyposażonego w dwa fotele w trzecim rzędzie siedzeń i lakier metalik, wynosi 151 300 zł (bez wspomnianych dodatków – 145 900 zł).
Dla klientów szukających najwyższego poziomu wyposażenia, dostępny jest także wariant Tekna, który oferuje m.in. inteligentny system kamer 360-stopni, stację dokującą do telefonu z dodatkowymi portami USB oraz automatyczną skrzynię biegów. W przypadku tego wariantu cena wynosi nawet 157 900 zł.
Bez wątpienia, w tej cenie trudno znaleźć tańszego konkurenta. Dla porównania, ceny Toyoty Proace City Verso zaczynają się od 128 100 zł, a Ford Tourneo Connect startuje od 137 390 zł. Tylko Volkswagen Caddy oferuje niższą cenę w wersji bazowej, ale w tym przypadku standardowe wyposażenie wypada gorzej niż w Nissanie. Rzecz jasna w ofercie znajduje się również Renault Kangoo, którego cena zaczyna się od 120 900 zł, ale mówimy tu o słabszym wariancie silnika 1.3 TCe (100 KM).