Światło na cztery sposoby
Żarówki halogenowe, ksenonowe palniki o mocy 35W oraz diody LED i ksenony 25-watowe – sprawdzamy, jak sprawdzają się cztery rodzaje źródeł światła.
- Różne źródła światła: halogeny, ksenony i diody LED
- Test żarówek H7: 15 produktów w teście ADAC
Producenci wymyślają coraz to nowsze układy oświetleniowe. Jeszcze parę lat temu koncentrowano się na "wielofunkcyjności" reflektorów - pojawiały się różne systemy aktywnych lamp, na bieżąco dostosowujących kształt snopa światła do aktualnych potrzeb i warunków drogowych. Teraz uwagę zwraca kolejny trend: większe zróżnicowanie źródeł światła.
Słabszy ale droższy
Dotychczas dominowały dwa źródła światła: żarówki halogenowe lub, w droższych autach albo odmianach, ksenonowe palniki o mocy 35W. Te drugie zapewniają bardzo mocny strumień światła - na poziomie 2800-3200 lumenów. Dla zwykłych halogenów wartość ta wynosi 1500-1700 lumenów. Zrodził się przez to problem natury prawnej - jeśli światła emitują powyżej 2000 lumenów, muszą być wyposażone w układy oczyszczania. Ma to zapobiec oślepianiu innych kierowców. Przy czym źródło światła nie ma w tym kontekście znaczenia.
Układy oczyszczania i samopoziomowania są jednak drogie i komplikują produkcję samochodu. Dlatego niedawno pojawiły się na rynku auta wyposażone w nowy typ palników ksenonowych o mocy 25W, które emitują strumień światła na poziomie poniżej 2000 lumenów. Nie wymagają przez to dodatkowych układów w porównaniu do zwykłych świateł halogenowych. Mniejsza moc świateł oznacza przy tym mniejsze zużycie paliwa. Powstało więc coś w rodzaju "ekoksenonów" - ekonomicznych w produkcji i ekologicznych, bo w pewnym stopniu sprzyjających ograniczeniu emisji spalin.
Jak na razie z nowymi ksenonami jest jeden, ale poważny problem: nie mają tanich zamienników. Jeśli się popsują, jest się skazanym na ASO. A tam żarówka kosztuje około 800 zł. Zwykły ksenon 35W można kupić za 150-200 zł.
Diody dla ludu
Równolegle coraz więcej aut wyposażanych jest w główne oświetlenie wykonane w technologii LED. O ile kiedyś była to domena flagowych limuzyn, to wraz z premierą nowego Seata Leona nowy typ świateł trafił po raz pierwszy do popularnego modelu, kosztującego niespełna 70 000 zł. Te reflektory także emitują strumień światła poniżej 2000 lumenów i przez to nie wymagają obowiązkowych systemów samopoziomowania i oczyszczania.
Postanowiliśmy porównać w praktyce działanie reflektorów z różnymi źródłami światła. Czy jest sens dopłacać do ksenonów 25-watowych, czy lepiej pozostać przy żarówkach halogenowych? Czy widać różnicę między dwoma rodzajami świateł ksenonowych? Jak na tle pozostałych źródeł wypadają światła LED-owe?
Żarówki H7
Tradycyjne reflektory nie wypadły olśniewająco: dają najkrótszy snop światła i najsłabiej oświetlają pobocze, a sama plama smuga jest nierównomierna , ma sporo ciemnych plam. Także barwa światła najbardziej odbiega od dziennego.
Plusy:
- Nie wymagają dopłat przy zakupie auta
- Są tanie, dostępne i można je wymienić samemu
Minusy:
- Jakość oświetlenia drogi
- Często przepalające się żarówki
Ksenony 25W
Mniejsza moc palnika nie oznacza znaczącego pogorszenia parametrów - snop światła jest tylko trochę krótszy niż w przypadku ksenonów 35W. Za to pod względem równomierności światła, szerokości snopa czy barwy nie ma żadnych zastrzeżeń.
Plusy:
- Niski koszt reflektora otwiera możliwość stosowania w tanich modelach
- Dobre oświetlenie drogi
Minusy:
- Bardzo wysoka cena palnika, ok. 800 zł
Diody LED
Nowoczesne oświetlenie diodowe wypadło bardzo dobrze, tylko pod względem zasięgu świateł nieco ustępując ksenonom 35W. Plama światła jest jasna, szeroka i równomierna, barwa bliska białej, bardzo podobna do tej z klasycznych ksenonów.
Plusy:
- Dobre oświetlenie drogi
- Efektowny wygląd reflektora
Minusy:
- Cena reflektora - zakup np. po uszkodzeniu to w przypadku Leona wydatek 3600 zł
Ksenony 35W
Bardzo mocne oświetlenie drogi, snop światła ma ponad 50 m i dobrze oświetla pobocze. Plama światła jest równomierna, barwa - bliska białej, takiej jak w przypadku światła dziennego. W tym zestawieniu tradycyjne ksenony wypadły najlepiej.
Plusy:
- Najlepsze oświetlenie drogi
- Wysoka trwałość
- Automatyczne poziomowanie świateł
Minusy:
- Są drogie i wymagają specjalistycznego serwisu
Ksenony 35W
- Kia Cee'd: standard w wersji XL
- Mazda 6: standard w wersjach SkyENERGY i SkyPASSION
- Skoda Octavia: 4000 zł (wersja Ambition); 3500 zł (Elegance)
- Suzuki Swift Sport: standard
- Volkswagen Golf: 1350 zł
- Volvo V40: 3930 zł, standard w wersjach Momentum i Summum
Ksenony 25W
- Audi A1: 4360 zł
- Citroen C4 Picasso/Grand Picasso: 3000 zł
- Skoda Rapid: 2700 zł (wersja Active); 1900 zł (wersje Ambition i Elegance)
- Volkswagen Beetle: 3060 zł
Reflektory LED
- Audi A7: 9960 zł
- BMW serii 7: 12 677 zł
- Infiniti Q50: 3485 zł
- Nissan Qashqai: standard w wersji Tekna
- Mercedes klasy S: standard
- Peugeot 308: standard w wersji Allure
- Seat Leon: standard w wersjach Style i FR
Albo jasność, albo trwałość
Niemiecki klub ADAC przetestował 15 żarówek typu H7, będących obecnie najpopularniejszym źródłem światła w reflektorach. Próbom poddano zarówno żarówki określane przez producentów jako standardowe, jak i te o zwiększonym strumieniu świetlnym oraz wydłużonej trwałości. Na specjalnym stanowisku pomiarowym dokonano oceny emitowanego strumienia świetlnego samej żarówki oraz po zamontowaniu jej w reflektorze auta (wykorzystano lampę z VW Sharana) - sprawdzano w których kierunkach emitowane jest najmniej światła, czy zachodzi ryzyko oślepiania, itp.
Żarówki poddano także próbie trwałości - zostały one umieszczone na stanowisku, na którym zasilane były włączanym i wyłączanym w określonym cyklu prądem o napięciu 13,2 V.
Test pokazał określoną prawidłowość: żarówki gwarantują albo jasne światło, albo dużą trwałość - tylko ostatni produkt w teście nie zapewnia ani jednego, ani drugiego. Kierowcy mogą więc wybierać: albo wymieniać żarówki co roku, ale mieć mocne oświetlenie, albo co cztery lata - za cenę trochę ciemniejszych świateł. Zwycięzca oferuje najlepszy kompromis.
Część I
Część II
Światła na miarę potrzeb
Podział na światła mijania, drogowe czy przeciwmgłowe traci na znaczeniu. W samochodach wyposażonych w systemy adaptacyjnego oświetlenia realizowanych jest więcej funkcji - snop rzucanego światła może być dostosowany do prędkości, przebiegu drogi a nawet panującej pogody. Dla przykładu, system AFL+ Opla oferuje następujące funkcje:
1. Dynamiczne doświetlanie łuku
Poprawia widoczność w zakrętach przez skręcanie snopa światła o maksymalnie 15 stopni do wnętrza łuku.
2. Oświetlenie na drogach bocznych
Snop światła jest szerszy i jaśniejszy niż przy zwykłych światłach mijania - sięga 70 m naprzód. Funkcja działa przy prędkościach od 50 do 100 km/h.
3. Oświetlenie przy złej pogodzie
Jeśli czujnik deszczu wykryje opady, prawa lampa oświetla drogę na dużo większą odległość niż lewa - poprawia to widoczność na pobocze i ogranicza oślepianie innych kierowców.
4. Statyczne doświetlanie skrętu
Poniżej 40 km/h albo na biegu wstecznym dodatkowe światło doświetla obszar pod kątem 90 stopni w bok, ułatwiając skręcanie w ciemne uliczki.
5. Oświetlenie autostradowe
Zasięg światła sięga 140 m, wiązka jest jaśniejsza i kierowana nieco wyżej (o ile system nie wykryje innych aut, które mogłyby być oślepione). System włącza się powyżej 100 km/h, gdy ruchy kierownicą są delikatne, co daje pewność, że auto nie porusza się po drogach bocznych.
6. Oświetlenie miejskie
Do 50 km/h snop światła jest szeroki i symetryczny, ale ma zredukowany zasięg. Intensywność światła jest mniejsza niż przy tradycyjnych światłach mijania, a drogę i tak doświetla oświetlenie miejskie.
7. Oświetlenie pieszych
Poniżej 30 km/h kąt świecenia obu lamp odchylony jest o 8 stopni na zewnątrz od osi symetrii, co ułatwia wcześniejsze zauważenie osób na poboczach czy chodnikach.
8. Światła drogowe
Maksymalne oświetlenie drogi, możliwie symetryczne, z pracą świateł w pełnej mocy. Działa funkcja automatycznego przełączania na światła mijania po wykryciu innych aut w zasięgu oświetlenia. W systemach najnowszej generacji funkcja ta daje jeszcze większe możliwości - wcale nie trzeba wyłączać świateł drogowych, aby nie oślepiać innych użytkowników drogi. Przy światłach LED-owych wyłączane są poszczególne diody - samochód pozostaje w cieniu, a droga pozostaje jasno oświetlona. Podobna funkcja realizowana może być przez specjalną przesłonę.
Strzał z lasera
W BMW i8 oraz wyścigowym Audi R18 i koncepcyjnym Audi quattro laserlight debiutują światła "laserowe". Promień lasera nie służy jednak do bezpośredniego oświetlenia drogi, ale do wymuszenia świecenia przez fosforyzującą płytkę. Powstałe w ten sposób światło trafia na lustro i dalej na soczewki. Tak wygenerowany snop światła jest bardzo jasny i ma barwę niezwykle zbliżoną do światła dziennego. Reflektory laserowe zużywają przy tym mało energii (poniżej 30 W) i są niewielkie, dzięki czemu łatwo wkomponować je w sylwetkę auta.
Tekst: Bartosz Zienkiewicz, zdjęcia: Robert Brykała