Niemcy też jeżdżą starymi i zepsutymi autami! Te dane nie kłamią!
Niemieckie Stowarzyszenie Nadzoru Technicznego (GTU) opublikowało właśnie nowy ranking dotyczący niezawodności pojazdów.
Raport powstał w oparciu o dane zgromadzone w pierwszej połowie bieżącego roku na podstawie obowiązkowych przeglądów rejestracyjnych. Wynika z niego, że dwa na dziesięć samochodów osobowych, jakie trafiających do stacji kontroli pojazdów, borykają się z poważnymi usterkami mogącymi rzutować na bezpieczeństwo jazdy!
Z przeszło 2,3 mln skontrolowanych w tym roku samochodów 61,3 proc zaliczyło obowiązkowe badanie techniczne za pierwszym podejściem. 21,2 procenta odesłano z kwitkiem z uwagi na poważne usterki techniczne!
Wyniki są zauważalnie lepsze niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zdaniem przedstawicieli GTU świadczy to o poprawiającej się jakości pojazdów i świadczonych przez mechaników usług.
Po niemieckich drogach porusza się obecnie 45,1 mln samochodów osobowych. Wbrew pozorom ich średni wiek nie odbiega w drastyczny sposób od danych z polskiego rynku. Przeciętne niemieckie auto liczy sobie obecnie 9,2 lata. Wg najnowszych szacunków, w Polsce (dane CEPIK są w tej kwestii bardzo niewiarygodne z uwagi na tzw. "martwe dusze") średni wiek samochodu osobowego waha się obecnie miedzy 11 a 12 lat.
Z danych GTU wynika, że przeszło 13 mln aut poruszających się po niemieckich drogach ma poważne problemy techniczne mogące zagrażać bezpieczeństwu ruchu. Odsetek ten - niestety - rośnie lawinowo wraz z wiekiem samochodu. W przypadku trzylatków to zaledwie 4 proc. Wśród 9-latków - już niemal 30 proc!
Najczęstszymi usterkami, z jakimi spotykali się inspektorzy GTU w czasie przeglądów, były drobne niedomagania instalacji elektrycznej (25,7 proc. usterek). 23,4 proc. zanotowanych usterek dotyczyło "oddziaływania na środowisko". Do tej kategorii kwalifikowane są wycieki płynów eksploatacyjnych, nieprawidłowy skład spalin czy uszkodzenia układu wydechowego.
Aż 17,4 proc. wykrytych nieprawidłowości dotyczyło układu hamulcowego! Dotyczy to m.in. przekroczonych wartości granicznych zużycia tarcz i okładzin, zapieczonych prowadnic hamulcowych czy skorodowanych przewodów. Za 12,8 proc. usterek odpowiadały uszkodzenia zawieszenia lub ogumienia.