Samochody elektryczne

Amber. Nowy samochód z Rosji jest brzydszy od Fiata Multipla

Porzucony przez producentów z szeroko pojętego świata zachodniego rosyjski rynek motoryzacyjny zdany jest właściwie wyłącznie na marki lokalne i te z Chin. Rosjanie co jakiś czas starają się jednak demonstrować, że sankcje nie robią na nich żadnego wrażenia. Teraz pokazali prototyp samochodu elektrycznego.

Rosjanie nie mają wielkiego wyboru, jeśli chodzi o auta

Rosję opuściło już wiele firm (również motoryzacyjnych), a to spowodowało, że zakłady produkcyjne zostały zamknięte, a dostawy części wstrzymane. W efekcie rosyjski rynek motoryzacyjny cofnął się o całe dekady. Przykładem może być przywrócenie do produkcji Łady Nivy (samochodu, który konstrukcyjnie pamięta jeszcze lata 70.) czy wytwarzanie samochodów pozbawionych tak podstawowych elementów, jak choćby ABS. Obecnie Rosjanin, który chce kupić nowy samochód, ma do wyboru właściwie rodzime marki lub auta z Chin. Producenci z Państwa Środka z kolei chętnie wykorzystują sytuację Rosji. Chińczycy nie tylko eksportują do tego kraju samochody, ale również nawiązują współpracę przy ich produkcji. Dzięki zawartym porozumieniom z taśm zakładów w Rosji wyjeżdżają chińskie modele sygnowane znaczkami rosyjskich producentów.

Reklama

Rosjanie starają się demonstrować swoją niezależność. Jest groteskowo

Co jakiś czas Rosjanie, chcąc pokazać, że żadne sankcje im nie straszne, chwalą się różnymi prototypami czy też wdrożeniem nowych rozwiązań (np. rozpoczęciem produkcji układów ABS i ESP). Zwykle wygląda to jednak groteskowo. Najlepszym przykładem może być zaprezentowana w zeszłym roku Łada e-Largus, czyli nic innego, jak Dacia Logan MCV, która na rynek trafiła w 2006 roku. Ponadto zaprezentowany samochód bazował na wykorzystywanej w samochodach grupy Renault, nieco zmodyfikowanej platformie B0. Jej początki sięgają 2004 roku. Teraz Rosjanie zaprezentowali kolejny prototyp elektrycznego auta.

Kolejny elektryk od Rosjan. Wygląd robi wrażenie, choć nie jest ono pozytywne

Instytut Politechniki Moskiewskiej pokazał prototyp służący do testowania układów samochodów elektrycznych - poinformował rosyjski portal rbc.ru. Samochód został opracowany przez instytut na zlecenie rosyjskiej firmy Avtotor w ramach specjalnej umowy z lokalnym Ministerstwem Przemysłu i Handlu. Jedno trzeba przyznać - auto z pewnością wygląda charakterystycznie i nie da się obok niego przejść obojętnie. Patrząc na jego przód trudno też nie doszukać się podobieństw z Fiatem Multiplą. Mamy tutaj malutkie światła, nad wyraz wysunięty przedni zderzak, wskutek którego w miejscu, gdzie zwykle znajduje się grill, powstało dziwne wgłębienie. Bez wątpienia to auto nie należy do grona najpiękniejszych samochodów, jakie kiedykolwiek powstały. 

Rosjanie chwalą się, że wszystkie najważniejsze elementy pojazdu elektrycznego zostały opracowane i wyprodukowane w ich kraju. Zwrócono również uwagę, że rosyjski elektryk będzie "kompaktowy i niedrogi". Jak informuje gazeta.ru, w 2024 roku zostanie zmontowanych pięć egzemplarzy auta. Rozpoczęcie masowej produkcji jest natomiast planowane na 2025 rok. Samochód ma powstawać w zakładzie rosyjskiej firmy znajdującym się w obwodzie królewieckim. Planuje się, że powstawać będzie do 50 tys. aut rocznie. Wspomniany już portal rbc.ru zwraca jednak uwagę, że auta w mają wyglądać inaczej niż prototyp. Elektryki mają być produkowane pod marką Amber.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy