Inspekcja Transportu Drogowego łapie kierowców w Czechach. Zmiana przepisów
Inspekcja Transportu Drogowego pojawi się na czeskich drogach. Choć może to brzmieć, jak wyraz współpracy międzynarodowej między Polską a Czechami, to w rzeczywistości chodzi o coś innego. Nasi południowi sąsiedzi uruchamiają własne służby, które będą odpowiedzialne za kontrolę kierowców ciężarówek.

Spis treści:
Dotychczas w Czechach funkcjonowała tzw. Służba Transportu Drogowego. Była to struktura współpracująca z policją i służbą celną podczas kontroli drogowych. Jej kompetencje były bardzo ograniczone, a wiele czynności kontrolnych wymagało obecności innych służb. Czechy postanowiły zmienić coś w tej materii i wprowadzają istotną zmianę w systemie nadzoru nad transportem drogowym.
Inspekcja Transportu Drogowego w Czechach
Od 1 lipca w Czechach działalność rozpoczyna Inspekcja Transportu Drogowego (INSID), która zastąpi dotychczasową Służbę Transportu Drogowego. Oznacza to nie tylko zmianę nazwy, lecz także zmianę systemu funkcjonowania. Czeska inspekcja będzie mogła działać w samodzielny sposób, bez potrzeby angażowania w kontrole innych czeskich służb.
Jej głównym zadaniem będzie kontrola pojazdów ciężarowych i egzekwowanie przepisów dotyczących czasu pracy kierowców. Inspekcja została wyposażona w odpowiednie pojazdy, a także urządzenia do kontroli tachografów i wykrywania nieprawidłowości związanych z emisją spalin.
Czeska inspekcja wymierzy karę. Branża transportowa drży
W przypadku stwierdzenia naruszeń, funkcjonariusze mogą natychmiast zatrzymać pojazd i wymierzyć karę finansową. Ponadto, czeska Inspekcja Transportu Drogowego będzie mogła rekwirować dokumenty, zatrzymywać tablice rejestracyjne i pobierać kaucje na poczet przyszłych kar. Odmowa wpłacenia kaucji natychmiast wiązała będzie się z zakazem kontynuowania jazdy.
Przy okazji powołania inspekcji, zwiększono również kary finansowe za naruszenia w branży transportowej. Od teraz naruszenie przepisów o czasie pracy kierowców może grozić mandatem do 500 tys. koron czeskich, a więc 85 tys. zł.
Czeska policja też zapowiada swoje działania
Nie oznacza to całkowitej rezygnacji z kontroli policyjnych. Czeska policja nadal będzie kontrolować kierowców, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, gdy liczba pojazdów na drogach jest większa niż zwykle. Policjanci będą szczególnie mocno przyglądać się ciężarówkom wyprzedzającym w miejscach objętych zakazem, a także kierowcom parkującym w niedozwolonych miejscach.
Kontroli poddawana będzie także prędkość pojazdów. Czeska policja zwraca uwagę na restrykcyjne przepisy panujące w kraju. Przekroczenie prędkości o 20 km/h w terenie zabudowanym lub o 30 km/h poza nim, może oznaczać nie tylko surową karę finansową, ale także zakaz prowadzenia pojazdów na terenie Czech.
Jedziesz do Czech? To są mandaty, które możesz dostać
Niezwykle istotne okazuje się również, aby przestrzegać innych przepisów drogowych. Policja będzie w sposób szczególny przyglądać się kierowcom, którzy trzymają telefony w rękach podczas jazdy. W przypadku ujawnienia takiego wykroczenia, kierowca może zapłacić od 2,5 tys. do 3,5 tys. koron mandatu (ok. 420 - 500 zł).
Ponadto automatyczne systemy będą kontrolować kierowców pod kątem posiadania obowiązkowych elektronicznych winiet. Za brak winiety, podczas korzystania z czeskich autostrad, może grozić kara w wysokości ok 5 tys. koron (850 zł).