Zakaz prowadzenia pojazdów już minął. Co dalej i co z prawem jazdy?
Oprac.: Marcin Szałaj
Zakaz prowadzenia pojazdów w najlżejszym wymiarze zasądza się na pół roku, w najcięższym – na całe życie. Niezależnie od tego, jaki okres obejmuje kara, jej upływ nie pozwala automatycznie wsiąść za kierownicę tuż po jej zakończeniu. Za co sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów? Co trzeba zrobić, aby odzyskać uprawnienia? Prawo jazdy w mObywatelu w tym przypadku nie zda się na nic.
Spis treści:
Co to jest zakaz prowadzenia pojazdów?
Orzekanie zakazu prowadzenia pojazdów ma zabezpieczać innych uczestników ruchu drogowego przed kierowcą, który stwarza dla nich zagrożenie. Kara zakazu prowadzenia pojazdów może zostać zasądzona w związku z:
- niezatrzymaniem się do kontroli drogowej;
- kierowanie pojazdem bez uprawnień;
- przestępstwo komunikacyjne;
- prowadzenie pod wpływem alkoholu lub środków odurzających;
- nieudzielenie pomocy ofierze wypadku spowodowanej przez danego kierowcę.
Zakaz prowadzenia pojazdów może zostać nałożony zarówno z paragrafów Kodeksu karnego jak i Kodeksu wykroczeń. W pierwszym przypadku zasądza się go na okres od 1 roku do 15 lat, w przypadku recydywy może też zostać wydany dożywotnio. W drugim kara obejmuje czas od 6 miesięcy do 3 lat.
Od kiedy biegnie zakaz prowadzenia pojazdów i gdzie sprawdzić, czy go mam?
Co do zasady zakaz prowadzenia pojazdów obowiązuje od momentu uprawomocnienia się wyroku skazującego, a więc dopiero po odrzuceniu przysługującej oskarżonemu apelacji. Wtedy zasądzany jest nakaz zwrotu dokumentów – od tego dnia startuje licznik odmierzający czas do wygaśnięcia kary.
Często opisywany zakaz dotyczy osób, którym już wcześniej policja odebrała dokumenty (np. na miejscu kolizji, lub podczas kontroli trzeźwości). Wtedy na poczet kary zalicza się cały okres, w którym oskarżony był pozbawiony uprawnień.
Od 2019 roku każdy obywatel może sprawdzić swoje uprawnienia kierowcy pod tym adresem. W przeciwieństwie do większości e-usług nie ma konieczności logowania się za pomocą profilu zaufanego – wystarczy podać imię i nazwisko oraz numer blankietu wybranego dokumentu. Po wpisaniu wymaganych danych zobaczymy status dokumentu w Centralnej Ewidencji Kierowców. Dane są aktualizowane codziennie.
Minął zakaz prowadzenia pojazdów. Co dalej?
Zakaz prowadzenia pojazdów przestaje obowiązywać kolejnego dnia, po upływie daty wyznaczającej koniec stosowania tego środka. Czy oznacza to, że minutę po północy możemy już legalnie wsiąść za kółko? Odpowiedź jest prosta i klarowna – nie.
W sytuacji, kiedy zakaz został zasądzony na okres dłuższy niż rok, konieczne jest ponowne potwierdzenie swoich umiejętności w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Bez uzyskania pozytywnego wyniku z powtórnego egzaminu nie zostanie nam wydany zatrzymany dokument.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku krótszej kary na podstawie Kodeksu wykroczeń. W tym przypadku nie musimy zdawać (i opłacać) egzaminu, jednak status dokumentów w CEK zmieni się dopiero po wizycie w odpowiednim dla miejsca zamieszkania wydziale komunikacji, gdzie na wniosek delikwenta uprawnienia zostaną przywrócone.
W tej sytuacji nie ma też możliwości legitymowania się mPrawem Jazdy w aplikacji mObywatel. Do momentu "odhaczenia" w systemie odpowiedniego pola przez pracownika urzędu nie mamy prawa wsiadać za kierownicę. Na szczęście nie ma już obowiązku wnoszenia opłaty ewidencyjnej o zawrotnej wysokości... 50 groszy, która doprowadzała do wielu absurdów – takich jak opisany w tym artykule.
Jak widać w teorii wszystko jest dość proste, jednak praktyka pokazuje, że zakaz prowadzenia pojazdów nie zawsze spełnia swoją rolę choćby w minimalnym zakresie. Jaskrawym przykładem luk w systemie jest przypadek 24-latki, która mając 0,3 promila, rozbiła swój samochód o bariery energochłonne, po czym oddaliła się z miejsca uszkodzonym autem. Powiadomieni policjanci szybko namierzyli sprawczynię, a po dokładnym sprawdzeniu jej w bazie zapewne złapali się za głowy – młoda kobieta miał już na koncie 5 aktywnych zakazów.
Za prowadzenie pojazdu mimo obowiązującego kierowcę zakazu grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, a sam zakaz może zostać przedłużony nawet do 15 lat.
Czytaj także:
Zobacz też: