Policjant nie pouczy. Za ochlapanie pieszego wleci mandat

Oprac.: Agnieszka Boreczek

Z pozoru niegroźny „występek”, jak wjechanie w kałużę na drodze, może okazać się problematyczny, a nawet kosztowny dla kierowcy. Chociaż ochlapanie pieszego wodą czy błotem rzadko wydaje się intencjonalnym działaniem (a jeśli już to świadczy o braku klasy kierowcy), konsekwencje takiego zdarzenia mogą być dotkliwe. Zwłaszcza że w Kodeksie wykroczeń podchodzą pod karę z tytułu niszczenia cudzej własności.

Ochlapanie pieszego wodą z kałuży może skończyć się mandatem
Ochlapanie pieszego wodą z kałuży może skończyć się mandatem123RF/PICSEL

Czy za ochlapanie pieszego można dostać mandat?

W polskim prawie nie istnieje precyzyjny przepis, który wprost penalizowałby ochlapanie pieszego na przejściu wodą z kałuży. Jednak odpowiedzialność kierowcy może wynikać z innych regulacji. Policjant, który jest świadkiem takiego zdarzenia, może powołać się na artykuł 124 §1 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje kary za niszczenie cudzej własności. W przypadku, gdy ochlapanie prowadzi do zniszczenia odzieży, mandat może wynosić od 20 do nawet 5000 złotych.

Jeżeli straty materialne przekroczą 800 zł, sprawa może zostać zakwalifikowana jako przestępstwo, a nie wykroczenie. Wówczas kierowcy grozi odpowiedzialność z artykułu 288 Kodeksu karnego, co może wiązać się z koniecznością stawienia się w sądzie, a nawet ryzykiem grzywny lub kary pozbawienia wolności.

Nieumyślne, ale wciąż karalne

Większość przypadków ochlapania pieszych jest przypadkowa i wynika z niekorzystnych warunków drogowych: deszczu, kałuż na jezdni czy ograniczonych możliwości omijania przeszkód. Niemniej jednak nawet w takich sytuacjach, brak należytej ostrożności może zostać uznany za naruszenie przepisów.

Artykuł 86 §1 Kodeksu wykroczeń mówi o karach za stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jeżeli w wyniku ochlapania pieszy dozna obrażeń, wysokość grzywny może wynosić co najmniej 1500 zł.

Ucieczka z miejsca zdarzenia? To może pogorszyć sprawę

Choć wiele osób uważa, że w takich sytuacjach najlepiej „odjechać jak najszybciej”, to w rzeczywistości takie zachowanie może działać na niekorzyść kierowcy. Jeśli pieszy zapamięta numery rejestracyjne pojazdu i zgłosi sprawę na policję, kierowca może zostać ukarany nawet

bez obecności funkcjonariusza na miejscu zdarzenia. Dodatkowym dowodem mogą być nagrania z monitoringu lub zeznania świadków.

Jak postąpić w razie ochlapania pieszego?

Gdy ochlapiesz pieszego, najlepszym rozwiązaniem jest zatrzymanie się, przeproszenie oraz zaoferowanie pomocy. Taka postawa pozwala załagodzić sytuację i może zapobiec eskalacji konfliktu. Pieszy, widząc szczere przeprosiny, często rezygnuje z dalszych kroków prawnych. W przypadku większych szkód – takich jak zniszczenie odzieży – warto rozważyć zadośćuczynienie, na przykład pokrycie kosztów pralni czy naprawy odzieży.

Prosta zasada: lepiej zapobiegać niż płacić

Podstawową zasadą, której warto przestrzegać, jest unikanie kałuż. Nawet jeśli sytuacja na drodze wydaje się tego nie ułatwiać, warto zwolnić lub zmienić pas, jeśli to możliwe, aby uniknąć ochlapania pieszych. Taki gest nie tylko świadczy o kulturze jazdy, ale może także uchronić przed mandatem i niepotrzebnymi problemami.

Choć ochlapanie pieszego może wydawać się błahostką, polskie przepisy jasno wskazują, że kierowcy są zobowiązani do zachowania ostrożności w każdych warunkach. Chwila nieuwagi może kosztować więcej, niż się spodziewamy – zarówno finansowo, jak i w kwestii straconego czasu. Dlatego zawsze warto być uważnym na drodze i szanować innych uczestników ruchu.

Test wideo Renault Rafale. Duży SUV, a pali mniej niż 5 l/100 kmAdam MajcherekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas