Jaka kara za brak przeglądu w 2022? Większa niż wcześniej. Mandat to początek
Brak aktualnego przeglądu w dowodzie rejestracyjnym może być kosztownym zaniedbaniem. Nowe przepisy zwiększają wysokość kary, ale sam mandat to nie wszystkie konsekwencje. Sprawdzamy, co czeka na kierowcę za brak przeglądu w 2022 roku?
Polskie prawo wymaga, aby samochód poruszający się po drogach miał aktualne badanie techniczne. Pierwsze wykonuje się po trzech latach od daty pierwszej rejestracji, drugie przed upływem 2 lat od pierwszego przeglądu, a następne co roku.
Jaki mandat za brak przeglądu?
W przypadku spotkania z policjantem brak wymaganego przeglądu oznacza mandat. Od 1 stycznia 2022 r. stawki poszły mocno w górę, więc funkcjonariusz może nałożyć mandat do 3 000 złotych, do którego nie są przypisane punkty karne.
Wysokość kary za brak przeglądu jest dość płynna i może zależeć od indywidualnej oceny funkcjonariusza policji. Jeśli okaże się, że pieczątka badania technicznego w dowodzie rejestracyjnym powinna się pojawić kilka dni wcześniej, to z reguły kończy się na pouczeniu i najniższym wymiarze kary. W przypadku, gdy od obowiązkowego badania minęło już dużo czasu, a do tego pojazd ma widoczne usterki, policjant może zdecydować o nałożeniu maksymalnej kary, czyli 3 000 złotych.
Podstawa prawna do nałożenia takiej grzywny jest zawarta w art. 97 kodeksu wykroczeń, który stanowi:
Uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie, podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany.
Natomiast jazda bez przeglądu jest naruszeniem art. 81 ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Właściciel pojazdu samochodowego, ciągnika rolniczego, pojazdu wolnobieżnego wchodzącego w skład kolejki turystycznej, motoroweru lub przyczepy jest obowiązany przedstawiać go do badania technicznego.
Co grozi za brak przeglądu
Mandat to nie koniec, ponieważ policjant obligatoryjnie zatrzyma dowód rejestracyjny. Zrobi to w wirtualny sposób, poprzez adnotację w systemie CEPiK.
Jeżeli stan pojazdu nie budzi zastrzeżeń, kierowca dostanie 7 dni na wykonanie badania technicznego w okręgowej stacji kontroli pojazdów i zawiadomienie o tym fakcie wydziału komunikacji, w którym pojazd został zarejestrowany. Dopiero wtedy zostanie wprowadzona aktualizacja informacji o usunięciu podstawy do zatrzymania dowodu rejestracyjnego.
Jeśli termin badania będzie mocno przeterminowany, a policjant zauważy rażące usterki lub kiepski stan techniczny pojazdu - może zabronić kierowcy kontynuowania jazdy i nakazać odholowanie auta.