5 tys. zł za driftowanie na parkingu? Policja nie ma litości dla piratów
Drift to bardzo popularny sport, który w formie amatorskiej często przenosi się on na ulice, czy parkingi pod supermarketami. Driftowanie poza torami wyścigowymi jest w Polsce nielegalne i surowo karane. Co oprócz srogiego mandatu grozi za driftowanie na parkingu?

Spis treści:
Drift ma swoje korzenie w końcówce lat 60., kiedy na krętych, górskich drogach w okolicach japońskiego Nagano tłumy gapiów przychodziły oglądać widowiskowe nielegalne wyścigi samochodowe. Towarzyszyły im kłęby dymu z opon oraz ryki silników.
Później drifting zaczął przybierać formę motorsportu, który gromadził sporą publikę. W Japonii odbywają się oficjalne zawody D1 Grand Prix, natomiast w USA figurują pod nazwą Formula Drift. W Polsce drifting przyjął oficjalną formę motorsportu w 2004 roku, gdy odbyły się pierwsze oficjalne zawody zorganizowane przez Polski Związek Motorowy i powstało Stowarzyszenie Polska Federacja Driftingu (PFD).
Co to jest drift?
Driftowanie to technika jazdy, polegająca na utrzymaniu samochodu w kontrolowanym poślizgu. Kluczem jest sztuka manipulowania kierownicą, pedałami gazu i hamulca w taki sposób, by utrzymać kontrolę nad pojazdem podczas wykonywania szybkich zakrętów i poślizgów.
Początkowo driftowanie było stosowane przez kierowców wyścigowych, którzy wykorzystywali tę technikę w celu osiągania lepszych czasów okrążeń na torze. W drifcie najważniejsze jest utrzymanie pojazdu w kontrolowanym poślizgu przez jak najdłuższy czas, wykonując płynne i precyzyjne ruchy. Kierowcy muszą dostosować tutaj odpowiednią moc silnika, siłę hamowania oraz kąt skrętu kierownicy.

Driftowanie na parkingu - co za to grozi?
Choć drift jest bardzo widowiskowym sportem to niestety jest też często uprawiany nielegalnie. Głodni wrażeń kierowcy organizują nielegalne zawody driftingowe nocą na rondach, krętych drogach, czy parkingach. Policja traktuje drift jako poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego i podejmuje działania mające na celu jego eliminację.
Za driftowanie na parkingu kierowca może zostać ukarany mandatem w wysokości od 200 do nawet 5 tys. złotych. Jeśli drift jest popełniony w sposób naruszający przepisy ustawy o ruchu drogowym, kierowca może ponieść odpowiedzialność karną w postaci aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Dodatkowo, narażony jest także na utratę prawa jazdy na okres 3 miesięcy, a w niektórych przypadkach również na utratę samochodu na 30 dni.
Zobacz również:
- Nielegalne wyścigi będą przestępstwem, a driftowanie - wykroczeniem
- Driftował BMW wokół pary młodej. Teraz musi zapłacić 8 tys. zł
- Driftowanie na zaśnieżonym parkingu? To pewny mandat
- 19-letni drifter znowu potwierdził brak umiejętności. Potrącił 15-latkę
- Dostał mandat za driftowanie na parkingu. Policja skorzystała z nowego taryfikatora
Gdzie można legalnie driftować?
Amatorów “jazdy bokiem” w Polsce nie brakuje i istnieje wiele nieoficjalnych klubów i miłośników driftingu, którzy sami organizują sobie zawody w driftingu. Takie “driftingowe fankluby” można znaleźć np. w mediach społecznościowych.
W przeciwieństwie do innych kierowców wyścigowych, drifterzy nie potrzebują dużych obiektów z rozbudowaną infrastrukturą, a wystarczy im kręta trasa o długości kilkuset metrów, którą można wyznaczyć na niewielkim placu, opuszczonym lotnisku, czy stadionie. Ważne, aby brać udział w zorganizowanych zawodach, z dala od dróg publicznych i dużych skupisk ludzkich. Warto pamiętać, że driftowanie to także masa dymu z opon oraz sporo hałasu.