Dostał mandat za driftowanie na parkingu. Policja skorzystała z nowego taryfikatora

Tak zwane „upalanie gruza” na miejskim parkingu, to nie jest najlepszy pomysł. Niedawno przekonał się o tym 18-latek z Szamotuł (Wielkopolskie), który po wątpliwym pokazie otrzymał mandat w wysokości 1500 zł.

Komenda Powiatowa Policji w Szamotułach poinformowała na swoim profilu społecznościowym o wystawieniu wysokiego mandatu i sześciu punktów karnych mieszkańcowi, który postanowił zwizualizować swoje marzenia o byciu drifterem.

O tym, że ktoś "szalał" na parkingu przy ul. Franciszkańskiej, policjanci zostali powiadomieni przez strażników miejskich. Ustalenie danych podejrzanego nie zajęło policji dużo czasu i jeszcze tego samego dnia mundurowi złożyli mu wizytę. Niespełnionym kierowcą wyścigowym okazał się 18-latek, który za swoje wyczyny został nagrodzony mandatem w wysokości 1500 zł i punktami karnymi. Przypomnijmy, że od stycznia 2022 roku obowiązuje nowy taryfikator mandatów, który podwyższył kary za wykroczenia drogowe.

Reklama

Niestety opisywany przypadek nie należy do wyjątków. Młodzi kierowcy często popisują się na publicznych parkingach, nie zdając sobie sprawy, że to nieodpowiednie miejsce na tego typu manewry. Wykonując mniej lub bardziej kontrolowane poślizgi, bez często żadnego wcześniejszego przeszkolenia, stwarzają zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego. Nierzadko same samochody, którymi uskuteczniają tego rodzaju "zabawę" to kilkunastoletnie modele, których sprawność techniczna budzi wiele do życzenia.

Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc  

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mandaty | nowy taryfikator mandatów | Polskie drogi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy