Auto nie odpala na mrozie? Oto co musisz sprawdzić
W warunkach zimowych bardzo często występują problemy z rozruchem samochodu. Okazuje się, że przyczyn należy doszukiwać się nie tylko w akumulatorze, ale również w świecach żarowych czy rozruszniku. Co zrobić, gdy auto nie odpala na mrozie? Wyjaśniamy.
W sezonie zimowym mrozy dają się we znaki kierowcom. Nie dość, że każdy poranek wita nas zamarzniętymi szybami w samochodzie, to jeszcze może się okazać, że auto w ogóle nie odpala. Jedną z najczęstszych przyczyn, przez które występują problemy z rozruchem silnika, jest akumulator.
Gdy temperatury znacznie spadają, rzeczony komponent traci zdolność do magazynowania energii, przez co rozruch staje się o wiele bardziej problematyczny. Rozładowanie akumulatora objawia się słabym dźwiękiem kręcenia podczas przekręcania kluczyka – rozrusznik się kręci, jednak auto nie odpala. Ponadto deska rozdzielcza może przygasać.
Warto wiedzieć, że problem z rozruchem zimą może mieć swoją przyczynę nie tylko w rozładowanym akumulatorze. Uruchomienie silnika może być utrudnione również przez:
- rozrusznik – jeśli jest zużyty, to wówczas nawet naładowany akumulator może nie być w stanie wprawić go w obroty;
- świece żarowe – ich uszkodzenie również może utrudnić rozruch silnika, nierzadko o usterce informuje nas ikonka "check engine" na desce rozdzielczej;
- zamarznięte paliwo – w warunkach zimowych olej napędowy jest narażony na wytrącanie się kryształków parafiny, które mogą zablokować przepływ paliwa do komory spalania;
- układ paliwowy – trudności z rozruchem mogą wystąpić na przykład wskutek zatkanego filtra, uszkodzonych wtryskiwaczy lub awarii pompy.
W przypadku poważniejszych problemów nie warto zwlekać z wizytą u mechanika. Co więcej, jeśli nie mamy odpowiedniej wiedzy i doświadczenia, to wówczas próba naprawy bardziej skomplikowanej usterki na własną rękę może jedynie pogorszyć sytuację.
Żeby zapobiec problemom z rozruchem podczas zimy, najlepiej jeszcze w okresie jesiennym zadbać o przegląd auta w warsztacie samochodowym. Wówczas możliwe jest wcześniejsze wykrycie usterek, które mogą mieć wpływ na utrudnione odpalanie silnika w trakcie mrozów.
Ważne okazuje się sprawdzenie akumulatora. W razie konieczności dobrze jest go podładować za pomocą prostownika. Trzeba pamiętać, by cały proces przebiegał w nieco cieplejszych warunkach. Dlatego dobrze jest naładować akumulator w domu bądź garażu.
Posiadając samochód z silnikiem diesla, warto zaopatrzyć się w preparaty zabezpieczające układ paliwowy przed wytrącaniem się parafiny. Tego rodzaju dodatki do oleju napędowego można nabyć w cenie 15-20 zł.
Jeśli posiadamy auto z silnikiem diesla, to najlepiej przekręcić kluczyk do połowy i chwilę odczekać. W warunkach zimowych świece żarowe mogą potrzebować nieco więcej czasu, by uzyskać temperaturę potrzebną do rozruchu. Lepiej również powyłączać inne elementy pobierające energię, takie jak podgrzewanie foteli, radio czy ogrzewanie tylnej szyby.
Zdarza się, że w odpaleniu może pomóc wykorzystanie kabli rozruchowych do akumulatora. W takiej sytuacji potrzebny jest drugi samochód, od którego "pożyczymy" nieco prądu.
W uniknięciu nerwów związanych z problemami z odpaleniem auta podczas zimnego poranka, na pewno może pomóc zwyczajna profilaktyka. Przed atakiem mroźnej zimy warto sprawdzić stan akumulatora i innych elementów mogących mieć wpływ na rozruch silnika.