Kuriozalny spór o ekspresową Zakopiankę. Którędy pobiegnie nowa droga?
GDDKiA pracuje nad opracowaniem możliwych wariantów przebiegu nowej ekspresowej Zakopianki z Krakowa do Myślenic. I chociaż nie zaprezentowano jeszcze konkretnych propozycji to gminy położone na południe od Krakowa, a także samo miasto, już mocno protestują.

W skrócie
- GDDKiA planuje budowę nowej ekspresowej Zakopianki z Krakowa do Myślenic, analizując kilka możliwych wariantów przebiegu trasy.
- Projekt budzi sprzeciw lokalnych samorządów i mieszkańców, którzy obawiają się negatywnego wpływu inwestycji na swoje okolice.
- Wciąż nie przedstawiono konkretnych propozycji przebiegu drogi, ale zapowiadane są konsultacje społeczne oraz ograniczenie liczby rozważanych wariantów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Przypomnijmy, drogą ekspresową S7 od niedawna da się dotrzeć z północy do samego Krakowa. Obecnie trwa budowa miejskiego odcinka obwodnicy miasta, która połączy drogę S7 z autostradą A4. Jeśli ktoś jednak jedzie dalej na południe, w kierunku Zakopanego albo granicy w Chyżnem, to ma problem - jest skazany na starą drogę krajową nr 7, czyli popularną Zakopiankę.
Jest ona systematycznie modernizowana, powstają nowe bezkolizyjne węzły, zastępujące skrzyżowania czy kładki dla pieszych, dzięki którym można likwidować przejścia. Jednak konieczne jest wybudowanie drogi o standardzie ekspresowym, dzięki czemu szybko i bezkolizyjnie będzie można dojechać do Myślenic, gdzie zaczyna się wybudowany kilka lat fragment drogi ekspresowej S7.
Budowa ekspresowej Zakopianki jest konieczna
Powstanie nowej trasy jest konieczne, bowiem droga krajowa 7 jest częścią międzynarodowej trasy E77 biegnącej z Gdańska przez Warszawę do przejścia granicznego w Chyżnem i dalej przez Słowację do Budapesztu.
Ponieważ jednak obecnej Zakopianki z Krakowa do Myślenic nie da się przebudować do standardu drogi ekspresowej ze względu na zbyt ostre profile drogi, zarówno w zakresie zakrętów, jak i podjazdów i zjazdów, konieczne jest wybudowanie drogi w tzw. nowym śladzie. Już w 2022 roku GDDKiA przygotowała kilka wariantów korytarzowych, którymi mógłby pobiec nowa droga.
Warianty korytarzowe nowej Zakopianki wywołały protesty
Korytarze nie były precyzyjnymi przebiegami wariantów przebiegu nowej drogi, ale obejmowały pasy terenu o szerokości od 3 do 5 km, w których planowano zlokalizować docelowe przebiegi trasy.

Mimo takich mało precyzyjnych propozycji, spotkały się one z gwałtowną krytyką mieszkańców wszystkich gmin, przez które proponowano poprowadzić nową drogę. W tej sytuacji GDDKiA zaproponowała opracowanie samorządom przygotowanie tzw. korytarza społecznego drogi, a do mediacji włączył się Kraków.
Szybko okazało się jednak, że opracowanie takiego społecznego korytarza również nie jest możliwe - każde potencjonalne usytuowanie nowej drogi wywoływało gwałtowne protesty mieszkańców.
Będą nowe propozycje przebiegu drogi
W efekcie w 2023 roku GDDKiA ogłosiła przetarg na opracowanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego (STEŚ) przebiegu drogi S7 Kraków - Myślenice. Jest to dokument projektowy, w którym analizowane są możliwości poprowadzenia drogi na konkretnym terenie, z uwzględnieniem kwestii technicznych, kosztów i oddziaływania nowej trasy na środowisko.
Zaproponowane w STEŚ warianty będą prezentowały już precyzyjne przebiegi i lokalizację inwestycji. Wykonawca STEŚ przedstawi możliwości przebiegu drogi w pasie o szerokości od 80 do 150 metrów, w którym zlokalizowane będą nie tylko sama droga ekspresowa, ale cała infrastruktura związana z jej funkcjonowaniem.
Początek drogi ekspresowej S7 przewidziano między węzłami Kraków Południe a Kraków Bieżanów, jednak projektant może zaproponować go też w innym miejscu. Dopuszczono poszukiwanie wariantów bardziej na zachód lub na wschód, o ile takie rozwiązanie będzie korzystne i racjonalne. Żaden z wariantów nowego odcinka S7 przedstawionych w studium korytarzowym z 2022 roku nie został wskazany w przetargu jako rekomendowany.
Propozycji jeszcze nie ma, ale protesty już są
Warianty wyłonione w STEŚ nie zostały jeszcze zaprezentowane, ma to nastąpić w drugiej połowie czerwca. Po prezentacji odbędą się konsultacje społeczne. Początkowo GDDKiA chciała konsultować osiem wariantów, ale ostatecznie ich liczba zostanie zredukowana do trzech.
Problem w tym, że ponownie, jak kilka lat temu, chociaż nie wiadomo jeszcze, którędy miałaby pobiec nowa droga, to wybuchła niemal histeria. Wspólny front zawiązali włodarze Krakowa oraz gmin Świątniki Górne, Siepraw i Mogilany, którzy sprzeciwiają się budowie S7 w nowym śladzie i chcą rozbudowy obecnej Zakopianki do standardu drogi ekspresowej.
O ile zrozumieć można gminy, które nie chcą u siebie nowej drogi, to jednak dziwić może stanowisko Krakowa, któremu powinno zależeć na tym, by jadące tranzytem z północy Polski do Zakopanego (lub odwrotnie) samochody jak najszybciej opuszczały rejon miasta, a nie stały w korkach, emitując tlenki azotów, wpływające na zdrowie krakowian (o czym mówił prezydent Miszalski podczas dyskusji o SCT).
Kuriozalne argumenty przeciw budowie ekspresowej Zakopianki
W wspólnym stanowisku Krakowa oraz Świątnik Górnych, Sieprawia i Mogilan napisano, że żaden z dotychczas przedstawionych przez GDDKiA wariantów przebiegu trasy nie jest możliwy do zaakceptowania przez społeczności lokalne. Tylko o jakich wariantach mówią władze tych gmin, skoro prezentacja STEŚ ma dopiero nastąpić?
Równie kuriozalnie brzmi troska gmin dotycząca "ryzyka pogorszenia warunków ruchu na Południowej Obwodnicy Krakowa - szczególnie w przypadku planowanego włączenia trasy do autostrady A4 pomiędzy węzłami Kraków Południe i Kraków Bieżanów." Niestety, nie wyjaśniono w jaki sposób budowa bezkolizyjnego węzła miałby wpłynąć na takie pogorszenie ruchu i czemu martwią się tym władze Świątnik czy Sieprawia, położonych kilka czy kilkanaście kilometrów dalej.
Jedno jest pewne. GDDKiA stoi przed bardzo trudnym zadaniem, a kierowcy jeszcze długo będą stać korkach i jeździć krętą i niebezpieczną Zakopianką z Krakowa do Myślenic.