Fiat 125p kończy 55 lat. W literze "p" skrywał wstydliwą, polską tajemnicę
Fiat 125p kończy właśnie 55 lat. 28 listopada 1967 roku z Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu wyjechały pierwsze przedseryjne egzemplarze Polskiego Fiata 125p. "Duży Fiat", pod koniec swojej kariery zwany również "Kanciakiem" lub "Kantem", był dla wielu rodaków pierwszym zetknięciem ze światem nowoczesnej motoryzacji.
Przypomnijmy, jeszcze w połowie lat sześćdziesiątych samochód był w Polsce dobrem luksusowym, a "prywatna motoryzacja" praktycznie nie istniała. Na drogach zobaczyć można było niemal wyłącznie produkowane od 1957 roku polskie Syreny i - wytwarzane na radzieckiej licencji od 1951 roku - Warszawy.
Chociaż kraje Europy Zachodniej przeżywały właśnie motoryzacyjny "boom", po naszych drogach jeździło zaledwie 245 tys. aut, a roczna krajowa produkcja nie przekraczała 25 tys. sztuk. W Polsce nikt nie śmiał wówczas marzyć o "samochodach dla Kowalskiego". Rząd widział jednak w motoryzacji szanse na rozwój gospodarczy - pozyskanie nowych technologii i - w ramach eksportu - zdobycie dewiz, czyli tzw. "twardej" waluty.
W latach sześćdziesiątych ruszyły więc poszukiwania zagranicznego partnera, który w ramach licencji pomógłby uruchomić w Polsce produkcję nowego samochodu osobowego. Auto musiało być na tyle uniwersalne, by zaspokoić potrzeby administracji publicznej i pozwolić na stworzenie całej gamy wersji użytkowych, jak chociażby radiowozy, sanitarki czy - pilnie potrzebne w rolnictwie - pickupy.
Wybór polskich władz, podobnie jak przed wojną, padł na włoskiego Fiata, w czym zdecydowanie pomogły lewicowe zapędy włoskich władz. Warto przypomnieć, że w początku lat sześćdziesiątych koncern z Turynu negocjował umowę z Rosjanami. Jej efektem było stworzenie od podstaw w Stawropolu nad Wołgą gigantycznej fabryki Łady (AvtoWAZ).
By podkreślić włoski wkład w światową rewolucję - w 1964 roku - Rosjanie przemianowali Stawropol na Togliatti. Miasto nazwano na cześć włoskiego komunisty i marksistowskiego filozofa - Palmiro Togliattiego - współzałożyciela Włoskiej Partii Komunistycznej. Togliatti zmarł na udar mózgu w 1964 roku na Krymie.
Ostatecznie rosyjskie negocjacje z Włochami przeciągnęły się do 1966 roku. Pierwsze Łady - WAZ 2121 Żyguli - będące w istocie licencyjnymi kopiami włoskiego Fiata 124 - wyjechały z nowopowstałej fabryki w Togliatti w kwietniu 1970 roku
Działania dotyczące pozyskania licencji i rozbudowy Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu przyspieszyły w 1965 roku. Początkowo rozważano jeszcze możliwość samodzielnego opracowania nowych pojazdów (powstały wówczas m.in. prototyp Syreny 110), ale pomysł został szybko zarzucony.
Za "zachodnią" licencją przemawiała nie tylko możliwość eksportu, ale też pozyskanie nowoczesnych technologii. W szranki stawały wówczas Fiat i Renault. Ostatecznie oferta Francuzów została jednak odrzucona jako "mniej korzystna". Sami Francuzi nie zrezygnowali jednak ze swojej ekspansji na wschód.
W 1968 roku Renault porozumiało się z władzami Rumunii w sprawie i uruchomieniem w Miovieni produkcji licencyjnego Renault 8. W ten sposób rodziła się - święcąca dziś triumfy na światowych rynkach - marka Dacia.
Początkowo umowa licencyjna zawarta między polskim rządem a koncernem z Turynu dotyczyła Fiata "1300/1500", produkowanego od 1961 w zakładzie w Mirafiori. W maju 1966 roku, gdy produkcja modelu chyliła się ku końcowi (auto wyszło z oferty w 1967 roku), Włosi zaproponowali stronie polskiej zastąpienie archaicznej konstrukcji zupełnie nowym modelem - Fiatem 125. Ten znajdował się jeszcze w fazie projektu.
Nowoczesna karoseria stanowiła dla FSO ogromną zaletę, od początku planowano bowiem ekspansję również na rynki zagraniczne. Ostatecznie nie zdecydowano się jednak na wszystkie nowoczesne rozwiązania proponowane przez Włochów. Chodziło nie tylko o względy finansowe - pojawiły się też obawy, czy polski przemysł sprosta budowie tak zaawansowanego technicznie pojazdu.
W efekcie udało się wynegocjować stworzenie swego rodzaju hybrydy. Auto otrzymało nowoczesne nadwozie zbliżone do włoskiego 125 (choć nie identyczne), ale główne podzespoły (cały układ napędowy) i wystrój wnętrza pochodzić miały właśnie ze starego Fiata 1300/1500.
W ten sposób zrodził się Polski Fiat 125p. Literka P w nazwie pojawiła się właśnie po to, by odróżnić wyrób Fabryki Samochodów Osobowych od - zdecydowanie nowocześniejszego - włoskiego Fiata 125. Chociaż Polski Fiat 125p bardzo przypominał włoskiego kuzyna, w rzeczywistości było to zupełnie inne auto. Z modelu 125 zapożyczono wprawdzie płytę podłogową i nadwozie (zmieniono przednie reflektory, kształt maski i tylnej klapy), ale - z technicznego punktu widzenia - oba modele dzieliła przepaść.
Konstrukcja "Polskiego Fiata" tkwiła jeszcze w latach pięćdziesiątych - auto miało np. archaiczne silniki z wałem korbowym podpartym na trzech łożyskach i wałkiem rozrządu w kadłubie. Wersja "1300" wyposażona była w jednostkę o pojemności skokowej 1295 cm3 i mocy maksymalnej 65 KM. Odmiana "1500" posiadała silnik 1481 cm3 generujący moc 72 KM.
Dla porównania - włoski Fiat 125 miał pod maską - opracowany od podstaw - benzynowy silnik o pojemności 1,6 l. Jednostka wyposażona była w dwa, zamontowane w głowicy, wałki rozrządu i legitymowała się mocą aż 90 KM (127 Nm). Motor nadawał rodzinnemu sedanowi sportowy temperament. Już najsłabsza wersja zapewniała sprint do 100 km/h w 11,8 s i prędkość maksymalną przeszło 160 km/h.
Pierwsze 75 samochodów z tzw. "preserii" Polskiego Fiat 125p zmontowano pod koniec 1967 roku. Pierwsze sztuki opuściły Żerań właśnie 28 listopada. Produkcję seryjną oficjalnie rozpoczęto w roku 1968. Początkowo produkowane w Polsce samochody składały się niemal w 100 proc. z części sprowadzanych z Włoch. Właśnie w 1967 ostatecznie zakończono w Turynie produkcję modelu 1300/1500, więc maszyny do produkcji mechanizmów napędowych tego modelu można było przekazać do Warszawy. Początkowo na Żeraniu powstawały wyłącznie auta ze słabszym silnikiem 1,3 l o mocy 60 KM.
W 1969 roku ofertę stopniowo poszerzono o model 1,5 l rozwijający moc 75 KM, który z czasem stał się "lokomotywą" (krajowej) sprzedaży. W późniejszym czasie Fiaty z silnikami 1300 cm3 produkowane były głównie na eksport. W początkowym okresie popyt na nowy samochód w Polsce był stosunkowo ograniczony - cena auta przekraczała czteroletnie średnie zarobki. W 1972 roku zaprezentowano wersję kombi, na bazie której powstała też sanitarka, a w 1975 roku - pickup. W tych latach produkowano również (w niewielkiej serii) dwie wersje specjalne przeznaczone do rajdów:
- 1600 Monte Carlo
- 1800 Akropolis
Samochody w sportowych odmianach wyposażone były w silniki z Fiata 132.
Warto przypomnieć, że produkcja włoskiego Fiata 125 zakończyła się już w 1972 roku, kiedy auto zastąpione zostało przez - opracowany niemalże od podstaw - model 132. W sumie, we Włoszech wyprodukowano około 600 tys. sztuk Fiata 125. Dla porównania, ostatnie Polskie Fiaty 125p wyjechały z Żerania w grudniu 1982 roku.
Na tym jednak nie zakończyła się drogowa kariera "Dużego Fiata". Z dniem 1 stycznia 1983 roku - gdy wygasła włoska licencja - samochód przemianowany został na FSO 125p, a produkcja modelu trwała w Polsce aż do 1991 roku.
W sumie na Żeraniu wyprodukowano ponad 1,45 mln egzemplarzy Fiata 125p/FSO 125p. Aż 875 tys. z tych pojazdów trafiło na eksport.
***