Trend na rynku się zmienia. Najniższe zainteresowanie elektrykami od lat
Choć Unia Europejska wciąż chce zakazać sprzedaży aut spalinowych w 2035 r., to klienci jasno dają do zrozumienia, że samochody elektryczne wymagają jeszcze sporych poprawek, szczególnie w kwestii oferowanego zasięgu i czasu ładowania baterii. Zainteresowanie zakupem pojazdów bateryjnych spadło właśnie do poziomu najniższego od od 3 lat.

W skrócie
- Zainteresowanie zakupem samochodów elektrycznych spada mimo postępu technologicznego, a większość konsumentów woli wybierać pojazdy hybrydowe lub spalinowe.
- Najważniejsze bariery to wysokie koszty naprawy i wymiany akumulatorów, cena zakupu oraz niewystarczająca infrastruktura ładowania.
- Dofinansowania odgrywają kluczową rolę w zachęcaniu do zakupu aut BEV, ale ich przyszłość jest niepewna, co przekłada się na sceptycyzm wobec rynku BEV.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Amerykańskie Stowarzyszenie Automobilistów (AAA) zleciło badanie konsumenckie dotyczące zainteresowania zakupem pojazdów elektrycznych. Wyniki nie pozostawiają złudzeń i jednoznacznie wskazują, że przed całkowitym przekonaniem się zmotoryzowanych do elektromobilności jest jeszcze długa droga.
Zainteresowanie samochodami elektrycznymi najniższe od 2022 r.
Tylko 16 proc. ankietowanych zadeklarowało, że "raczej" lub "zdecydowanie" rozważy zakup samochodu elektrycznego jako swojego następnego pojazdu. Odsetek osób, które "raczej nie" lub "zdecydowanie nie" kupią pojazdu BEV wzrósł do 63 proc. (w porównaniu do 51 proc. w ubiegłym roku), co stanowi najwyższy wynik od 2022 r.
Choć branża motoryzacyjna konsekwentnie dąży do elektryfikacji i oferuje coraz więcej zróżnicowanych modeli, konsumenci wciąż mają wiele obaw
Bateria nadal jest największym problemem samochodów elektrycznych
Od lat nie zmienił się jednak powód, przez który wielu kierowców nie zdecyduje się na zakup pojazdu elektrycznego. 62 proc. respondentów wskazało, że głównym problemem jest wysoki koszt naprawy baterii.
Badanie przeprowadzone przez SLAC-Stanford Battery Center wykazało, że żywotność akumulatorów w pojazdach elektrycznych jest dłuższa, niż wcześniej zakładano. Okazuje się, że codzienna eksploatacja w rzeczywistych warunkach znacznie mniej obciąża ogniwa niż testy laboratoryjne. Konieczność wymiany baterii może występować zatem znacznie rzadziej, niż obawiają się kierowcy.

Z kolei 59 proc. ankietowanych wskazuje, że czynnikiem zniechęcającym do zakupu auta elektrycznego jest wysoka cena. W marcu średnia cena nowego samochodu elektrycznego w USA wyniosła nieco ponad 59 tys. dolarów. Firma Cox Automotive podaje, że ogólna cena pojazdu nowego w tym samym miesiącu wyniosła 47 462 dolarów.
Kierowcy mają sporo obaw. Przed elektrykami długa droga do zaskarbienia serc klientów
Chociaż elektryczne samochody z roku na rok są coraz bardziej wydajne, nadal użytkowanie spalinowego modelu jest prostsze. Wśród najczęściej wymienianych obaw pojawiły się kwestie związane z niewystarczającą liczbą stacji ładowania (56 proc.) czy strachem przed rozładowaniem baterii w czasie jazdy (55 proc.). Aż 57 proc. ankietowanych jest przekonanych, że auta BEV kompletnie nie sprawdzają się na długich trasach.
Brak dofinansowań na zakup auta elektrycznego wpływa na wyniki sprzedaży
W wielu krajach funkcjonują specjalne programy dofinansowania zakupu samochodów elektrycznych. Przyszłość takich ulg pozostaje jednak niepewna, a administracja Donalda Trumpa zapowiada likwidację dopłat w wysokości 7,5 tys. dolarów do zakupu pojazdów elektrycznych.
Aż 77 proc. respondentów wskazało, że głównym czynnikiem skłaniającym do zakupu auta bateryjnego jest oszczędność na paliwie. Na drugim miejscu znalazła się troska o środowisko, którą wskazało 59 proc. badanych.
Odsetek amerykańskich kierowców, którzy wierzą, że większość samochodów na drogach będzie elektryczna w ciągu najbliższych 10 lat, spadł z 40 proc. w 2022 r. do zaledwie 23 proc. obecnie. W badaniu wzięło udział 1 128 respondentów.

Liczba samochodów elektrycznych w Polsce
W Polsce powoli rośnie liczba pojazdów elektrycznych. Na koniec grudnia 2024 r. zarejestrowanych było 80 699 samochodów bateryjnych.
Pod koniec marca bieżącego roku liczba punktów ładowania w naszym kraju wynosiła 9 342. Zaledwie 32 proc. z nich stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC), a 68 proc. wolne punkty prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW, na których ładowanie auta elektrycznego trwa kilka godzin.