Będzie więcej elektryków w cenie Dacii. Jeden już kosztuje 39 tys. zł
Jeszcze niedawno Dacia Spring była jedynym modelem elektrycznym w rozsądnej cenie. Jednak europejscy producenci mają problemy w związku z niskim zainteresowaniem pojazdami na prąd i rosnącą w siłę konkurencją z Chin. W związku z tym wprowadzają lub zapowiadają atrakcyjne cenowo nowe modele, które mają spopularyzować napęd elektryczny. Na jakie ceny będzie można wkrótce liczyć?
![Europejscy producenci chcą walczyć o klientów tanimi autami. Chińczycy mają podobne podejście.](https://i.iplsc.com/000KKYSE5H1PH9UJ-C322-F4.webp)
Spis treści:
Do niedawna, jeśli ktoś potrzebował taniego nowego samochodu elektrycznego, miał dość ograniczony wybór. Ceny aut bateryjnych są znacznie wyższe niż spalinowych odpowiedników, w związku z tym jedyną alternatywą dla napędu spalinowego była Dacia Spring.
Producenci chcą sprzedawać tanie auta na prąd
Europejscy producenci muszą sprzedawać samochody zeroemisyjne, by spełniać coraz bardziej restrykcyjne normy emisji. Szkopuł w tym, samochody na prąd są ciągle bardzo drogie, przez co Europejczycy nie chcą ich kupować. To z kolei oznacza nierzadko konieczność wstrzymywania produkcji i wysyłania pracowników na przymusowe urlopy, co oczywiście prowadzi do rosnących problemów finansowych.
Do tego dochodzą coraz popularniejsi na europejskim rynku producenci z Chin, którzy oferują samochody w znacznie bardziej atrakcyjnych cenach od swoich konkurentów ze Starego Kontynentu.
W związku z tym firmy europejskie, by spopularyzować własne samochody na prąd oraz obronić się przed markami chińskimi, wprowadzają lub opracowują elektryczne modele w cenie do 25 tys. euro (ok. 104 tys. zł). Najwidoczniej to jednak za mało i przekraczana jest kolejna bariera. Wkrótce pojawić się mają samochody elektryczne w cenie jeszcze niższej – do 20 tys. euro (ok. 84 tys. zł). Takie auta ma zamiar wprowadzić Volkswagen oraz Renault, ale to będzie tylko początek.
Zobacz również:
Nowe tanie samochody elektryczne. Ile będą kosztować?
Kilka dni temu Volkswagen zademonstrował pierwsze informacje na temat nowego małego elektrycznego auta w cenie do 20 tys. euro. Prototyp (prawdopodobnie nazwany ID.1) zostanie zaprezentowany na początku marca 2025 roku. Premiera wersji produkcyjnej jest planowana na 2027 r. Prawdopodobnie ID.1 będzie liczącym ok. 3,5 metra długości elektrycznym odpowiednikiem oferowanego do niedawna modelu up! (zniknął z Europy w 2023 r.).
Oprócz tego Volkswagen planuje w czwartym kwartale 2025 roku zaprezentować produkcyjną wersję ID.2 all, czyli elektrycznego odpowiednika Polo. Producent od dawna zapowiada, że cena bazowa tego modelu będzie znajdować się na poziomie ok. 25 tys. euro. Do produkcji ID.2 all ma trafić w 2026 r.
![](https://i.iplsc.com/000KB13JSNUB2BGA-C322-F4.webp)
Nowe Renault Twingo za 20 tys. euro
Również grupa Renault zamierza rozszerzyć swoją ofertę tanich samochodów elektrycznych. Do Springa dołączyć ma nowe wcielenie Renault Twingo. Samochód w wersji koncepcyjnej został zaprezentowany w listopadzie 2023 roku. Również w tym przypadku cena nie będzie przekraczać 20 tys. euro. Sprzedaż ma rozpocząć się na początku 2026 roku.
Prawdopodobnie technologicznym bliźniakiem nowego Twingo było kolejne wcielenie Dacii Spring. W ten sposób Francuzi uniknęliby konsekwencji ceł na samochody z Chin (Spring jest odpowiednikiem jednego z modeli Dongfenga i Renault importuje go do Europy właśnie z Państwa Środka).
![](https://i.iplsc.com/000I0T8H3FU2N4NY-C322-F4.webp)
Ile kosztuje Citroen e-C3? Będzie jeszcze tańszy
Istotną propozycją w kontekście małych samochodów elektrycznych był również nowy Citroen e-C3, pierwszy tani model na prąd dla Europy, produkowany na Starym Kontynencie. Obecnie polskie ceny tego modelu startują od 107 950 zł. Dla porównania jednak w swojej ojczyźnie (czy też np. w Niemczech) cennik e-C3 rozpoczyna się od kwoty 23 300 euro (przy obecnym kursie ok. 97 tys. zł), czyli zauważalnie taniej. Nie jest to jednak stała kwota dla krajów ze strefy euro, ponieważ np. we Włoszech za elektrycznego e-C3 zapłacić trzeba minimum 23 900 euro.
Wkrótce w ofercie francuskiego modelu ma pojawić się tańszy wariant – z ceną 19 990 euro i zasięgiem 200 km. W momencie premiery deklarowano, że pojawi się on w 2025 r.
![](https://i.iplsc.com/000J86ZKTHYD10XQ-C322-F4.webp)
BYD rzuci wyzwanie Europie. Nowy elektryk za 39 tys. zł?
Chińczycy nie zamierzają jednak odpuszczać i również w segmencie małych samochodów chcą rzucić wyzwanie europejskim producentom. W kwietniu BYD, czyli największy na świecie producent pojazdów elektrycznych, wprowadzi na rynek europejską wersję swojego modelu Seagull oferowanego w Chinach od 2023 roku.
![](https://i.iplsc.com/000KKYUA3IB03FYI-C322-F4.webp)
Rzecznik chińskiej marki zapowiada, że model będzie oferowany w Europie pod inną nazwą (np. w Meksyku oferowany jest jako Dolphin Mini), ale cena będzie „znacznie poniżej” 20 tys. euro. W Chinach ceny tego modelu startują od kwoty 69 800 yuanów – w przeliczeniu daje to ok. 9 tys. euro i 39 tys. zł.
Oczywiście nie ma szans, by europejskie ceny były tak niskie, ale być może wreszcie, po wielu latach zapowiedzi, samochody elektryczne naprawdę zaczną tanieć. A przy programach dopłat (NaszEauto), ich ceny mogą wreszcie spaść poniżej cen cały czas drożejących samochodów spalinowych.