Zaskakujące kłopoty Tesli. Już nie jest największym producentem aut na prąd

Chińskie koncerny motoryzacyjne stopniowo przejmują rynek europejski, oferując klientom konkurencyjne i tańsze pojazdy elektryczne. Na ekspansji bezemisyjnych modeli z Państwa Środka tracą już nie tylko producenci z Niemiec, czy Francji, ale także dotychczasowi hegemoni pokroju Tesli. Tylko od początku 2024 roku akcje firmy Elona Muska straciły ponad 30 proc. swojej wartości.

Ubiegły rok okazał się prawdziwie przełomowym dla chińskich producentów samochodów elektrycznych. W ostatnim kwartale 2023 roku do klientów na całym świecie trafiło 526 409 pojazdów bezemisjnych marki BYD - chińskiej spółki, której akcjonariuszem jest m.in. amerykański miliarder Warren Buffet. Jednocześnie gigantyczne zyski zanotował koncern Nio, który już teraz zapowiedział wprowadzenie do Europy nowej i taniej marki Firefly.

Reklama

Tesla straciła pierwsze miejsce. Akcje firmy tracą

Tak gwałtowna ekspansja odbiła się na dotychczasowym liderze rynku - amerykańskiej Tesli. Należące do Elona Muska przedsiębiorstwo, w czwartym kwartale minionego roku dostarczyło klientom 484 507 samochodów. Chociaż wynik ten okazał się lepszy od wszelkich prognoz ekspertów, nie pozwolił na utrzymanie pierwszej pozycji na rynku aut elektrycznych.

Także wyniki giełdowe marki nie zaspokoiły oczekiwań inwestorów. Jak donoszą zachodnie media - w ostatnim kwartale akcje firmy Elona Muska straciły ponad 30 proc. swojej wartości. Wśród powodów takiej sytuacji wymienia się nie tylko spadek popytu na samochody marki, ale też piętrzące się kontrowersje dotyczące samego przedsiębiorstwa. Nie bez znaczenia jest także kolejny już z rzędu spadek marży brutto na modelach firmy. Ta wynosiła 17,6 proc. wobec oczekiwanych 18,1 proc.

To nie koniec kłopotów Tesli

Według analizy ekspertów z Wells Fargo - firmy oferującej usługi finansowe - Tesla stoi przed dużymi wyzwaniami, które w najbliższej przyszłości mogą okazać się dla niej kluczowe. Analitycy rynkowi zauważają, że firma musi poradzić sobie z obecnie gnębiącymi ją kłopotami. Wśród nich wymienia się m.in. niepewną sytuację na rynku szwedzkim (Tesla mierzy się tam z protestami związkowców), przestoje w pracy niemieckiej gigafabryki, czy amerykański spór dot. astronomicznych wynagrodzeń Elona Muska.

Tesla podnosi ceny. Polacy zapłacą więcej. W Niemczech bez zmian.

Tesla szykuje nowy model. Będzie odpowiedzią na chińskie samochody

Kluczem do sukcesu może okazać się produkcja nowego, przeznaczonego na rynek masowy pojazdu elektrycznego. Jak informowała niedawno agencja Reutera, od pewnego czasu producent pracuje nad autem o nazwie kodowej "Redwood". Najprawdopodobniej model będzie crossoverem stanowiącym odpowiedź amerykańskiego producenta na tanią konkurencję z Chin. Z nieoficjalnym informacji wynika, że w zeszłym roku Musk wysłał do swoich partnerów "zapytania ofertowe" dotyczące projektu. Prognozował wówczas, że tygodniowa produkcja wyniesie 10 tys. samochodów. 

Niespodziewanym sojusznikiem Tesli może się okazać Unia Europejska. Przypomnijmy, że zdaniem Komisji Europejskiej istnieją twarde dowody na to, że chiński rząd dopuszcza się nieuczciwych dotacji na pojazdy elektryczne eksportowane do Europy. W celu ochrony europejskich producentów, urzędnicy rozważają wprowadzenie ceł na takie pojazdy. Wszystko w celu wyrównania konkurencji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BYD | Elon Musk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy