Nawet 740 zł za uchylone okno. Gdzie trzeba się pilnować?
Wakacje już za chwilę, a to oznacza, że wielu Polaków postanowi w celach wypoczynkowych wyruszyć za granicę. Przygotowując się do podróży warto jednak dobrze przestudiować obowiązujące przepisy w krajach, przez które będziemy przejeżdżać, ponieważ niewiedza nie zwalnia nas z obowiązku przestrzegania prawa. A kary mogą być dotkliwe.

Spis treści:
W wakacje spora część Polaków decyduje się wypocząć za granicą. Wielu decyduje się w związku z tym wybrać w podróż "na kołach" zamiast samolotem, a nawet jeśli zdecydują się dotrzeć do celu drogą powietrzną, to ostatecznie i tak w miejscu wypoczynku podróżują autem (należącym do znajomych czy pochodzącym z wypożyczalni).
Wielu jednak nie przygotowuje się do jazdy po zagranicznych drogach w należyty sposób. Warto mimo wszystko przestudiować obowiązujące w danym kraju przepisy, ponieważ te mogą być bardzo nietypowe, a ich nieznajomość doprowadzi do dotkliwych konsekwencji.
Jaki mandat za uchyloną szybę?
Zacznijmy od Włoch - tam możemy dostać mandat za pozostawienie samochodu z uchyloną szybą. Wynika to z zapisów paragrafu 4 w 158 artykule włoskiego kodeksu drogowego. Stanowi on, że kierowca "ma obowiązek zachować odpowiednie środki ostrożności", m.in., by "zapobiec korzystaniu z pojazdu bez jego zgody". W skrócie, oznacza to, że zostawiając auto z uchyloną szybą zwiększamy ryzyko ewentualnej kradzieży. Mandat za takie wykroczenie może wynieść od 42 euro (ok. 180 zł) do 173 euro (ok. 740 zł).
Co więcej, we Włoszech jazda pod wpływem alkoholu (powyżej 1,5 promila) może zakończyć się karą w wysokości do 6 tys. euro (o. 26 tys. zł), ale także aresztem, a nawet konfiskatą i przymusową licytacją pojazdu - o ile kierowca jest jednocześnie także jego właścicielem. Włoskie przepisy są także bardzo restrykcyjne wobec motocyklistów, którzy nie przestrzegają obowiązku noszenia kasku. Wówczas ich jednoślady są konfiskowane nawet na 60 dni.
Co grozi za trzaskanie drzwiami?
Dziwne, z naszego punktu widzenia, przepisy mają również nasi zachodni sąsiedzi. Przykładem jest tutaj kara w wysokości 80 euro (ok. 340 zł), jaką niemiecki taryfikator przewiduje za trzaskanie drzwiami. Zgodnie z lokalnym kodeksem drogowym (StVO) nie można nie tylko pozostawiać uruchomiony silnik. Niedozwolone jest także "zbyt głośne zamykanie drzwi pojazdu".
Celem stworzenia przepisu było chronienie mieszkańców zatłoczonych osiedli przed hałasem. W praktyce trudno jednak udowodnić takie wykroczenie, więc z reguły kierowców nie spotyka kara za ten czyn. Jeśli jednak trzaśniemy drzwiami na oczach policjanta, możemy spodziewać się niezbyt miłej pamiątki z wyjazdu.
Czym jest podatek od niebieskiego światła?
Pozostajemy w krajach niemieckojęzycznych, ale przenosimy się do Austrii. W tym kraju trzeba poważnie zastanowić się, czy warto wezwać policję. Tak zwany "podatek od niebieskiego światła" nakładany jest, kiedy niepotrzebnie wezwiemy policję na miejsce kolizji. W sytuacji, kiedy kierowcy wezwą policję, mimo że mieli możliwość załatwienia tego bez obecności funkcjonariuszy, zostaną ukarani grzywną w wysokości 36 euro (ok. 154 zł).
Czy można zmniejszyć kwotę mandatu?
W Hiszpanii natomiast możemy otrzymać rabat za popełnione wykroczenie. W przypadku, gdy opłacimy mandat w ciągu 20 dni od jego wystawienia, możemy otrzymać zniżkę wynoszącą nawet 50 proc. Osobliwą kwestią w hiszpańskim prawie jest także konieczność posiadania dwóch trójkątów ostrzegawczych.
Jeśli poruszamy się samochodem zarejestrowanym w Polsce, przepis ten nas nie dotyczy, ale kiedy np. korzystamy z samochodu z wypożyczalni, powinniśmy sprawdzić, czy ten zestaw jest kompletny. W 2026 roku natomiast zamiast trójkąta obowiązkowa będzie błyskowa lampa ostrzegawcza.