W imię ochrony przyrody wywołali pożar. Zakład Tesli wstrzymał produkcję
Wstrzymana produkcja w niemieckiej fabryce Tesli oraz brak prądu w mieście Erkner oraz w części Berlina – to skutki dzisiejszej awarii zasilania. Według wstępnych ustaleń miała ona być spowodowana pożarem – policja podejrzewa celowe podpalenie i prawdopodobnie znalazła także zakopane niebezpieczne materiały.
Wszystko zaczęło się od pożaru, który wybuchł we wczesnych godzinach porannych w pobliżu fabryki Tesli w niemieckiej gminie Gruenheide pod Berlinem. Ogień doprowadził do odcięcia prądu oraz ewakuacji pracowników zakładów.
Jak podaje miejscowa policja, otrzymała ona rano zgłoszenie o głośnym huku i pożarze słupa energetycznego w pobliżu fabryki. Straż pożarna przybyła na miejsce około godziny 5:15 i rozpoczęła akcję gaśniczą. Pożar udało się opanować i nie zbliżył się on do zakładu Tesli. Doszło jednak do odcięcia prądu nie tylko w fabryce, ale także okolicznej miejscowości Erkner oraz w części Berlina.
Obecnie trwa badanie przyczyn pożaru. Policja podejrzewa, że mogło dojść do celowej detonacji ładunku wybuchowego, aby zniszczyć słup energetyczny. W pobliżu znaleziono namiot należący do "aktywistów klimatycznych" oraz tabliczkę ostrzegającą przed zakopanymi pod ziemią materiałami wybuchowymi. Ogłoszono alarm i sprowadzono na miejsce Brandenburską Służbę Unieszkodliwiania Materiałów Wybuchowych.