Tyle zarabiają właściciele A4. Dobrze, że koncesja wygasa
Ile naprawdę zarabia się na autostradzie? Operator A4 właśnie pokazał swoje wyniki. Przychody rosną, ale zyski topnieją. Wkrótce ten odcinek wróci w ręce państwa – i wtedy wiele się zmieni.

Spis treści:
Autostrada A4 Katowice-Kraków. Rosną wpływy z opłat, spada zysk netto
Operator autostrady A4 na odcinku Katowice-Kraków - Grupa Stalexport Autostrady - opublikował wyniki finansowe za pierwsze półrocze 2025 r. Spółka wykazała wzrost przychodów z tytułu poboru opłat o 10,9 proc. rok do roku. W ciągu sześciu miesięcy zarobiła w ten sposób 300,7 mln zł.
Jednocześnie wzrosło średnie dobowe natężenie ruchu - o 5,2 proc. względem 2024 r. - i wyniosło 48,8 tys. pojazdów. To pokazuje, że droga cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem wśród kierowców, mimo wysokich stawek za przejazd.
Zysk netto przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej wyniósł 48,1 mln zł, co oznacza spadek o ponad 17 proc. względem analogicznego okresu ubiegłego roku (58,4 mln zł). Jeszcze mocniej obniżył się zysk operacyjny - z 76,4 mln zł do 57,4 mln zł, czyli o 25 proc.
Właściciel autostrady A4 to włoski kapitał - kto zarabia na przejazdach?
Zarządcą koncesyjnego odcinka A4 jest spółka Stalexport Autostrada Małopolska, należąca do Grupy Stalexport Autostrady. Ta z kolei pozostaje pod kontrolą włoskiej grupy kapitałowej Mundys, która posiada 61,2 proc. udziałów w kapitale zakładowym.
Spółka zarządza odcinkiem od 1997 r. i odpowiada głównie za bieżące utrzymanie drogi oraz pobór opłat. Zgodnie z zapisami koncesji, inwestycje infrastrukturalne realizowane są wyłącznie w zakresie przewidzianym w umowie. Przez lata władze spółki deklarowały, że model koncesyjny pozwala na szybsze reagowanie i sprawniejsze przeprowadzanie modernizacji niż w przypadku przetargów publicznych.
Mimo to od lat pojawiają się zarzuty o nadmiernie wysokie stawki za przejazd oraz zbyt niską jakość usług w stosunku do opłat. Krytycy wskazują też na brak przejrzystości w zakresie kalkulacji kosztów i zysków z eksploatacji trasy.
Koniec koncesji na A4 Katowice-Kraków. Co się zmieni po 2027 roku?
W marcu 2027 r. wygasa obowiązująca od 30 lat umowa koncesyjna. Odcinek Katowice-Kraków trafi wówczas pod zarząd Skarbu Państwa i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. GDDKiA zapowiada już teraz, że przejazd dla pojazdów o masie do 3,5 t stanie się bezpłatny - tak jak na innych odcinkach zarządzanych przez państwo.
Zanim to nastąpi, obecny koncesjonariusz musi przekazać drogę w odpowiednim stanie technicznym. Trwają też przygotowania do rozbudowy autostrady o trzeci pas, co według planów spółki ma pochłonąć około 3 mld zł. Prezes Stalexportu przekonuje, że prywatny operator byłby w stanie przeprowadzić inwestycję szybciej niż GDDKiA - nawet o dwa lata.
Rozważany jest model partnerstwa publiczno-prywatnego, ale ostateczna decyzja należy do administracji rządowej. GDDKiA deklaruje, że wykonawcą inwestycji zostanie firma wyłoniona w drodze przetargu. Obecny operator również będzie mógł w nim wystartować.
Autostrada A4 wróci do państwa, ale problemów nie zabraknie
Dane finansowe za pierwsze półrocze 2025 r. pokazują, że autostrada A4 Katowice-Kraków nadal generuje ogromne przychody - ponad 300 mln zł w ciągu zaledwie sześciu miesięcy. Mimo to zysk netto operatora wyraźnie spadł. Kończąca się koncesja oznacza koniec opłat dla samochodów osobowych i przejęcie trasy przez państwowego zarządcę.
Dla kierowców to dobra wiadomość, ale wzrost natężenia ruchu po zniesieniu opłat może szybko przeciążyć infrastrukturę. Dlatego kluczowe będzie nie tylko przejęcie drogi, ale także szybka decyzja w sprawie jej rozbudowy.