Niemcy wytną drzewa, żeby zrobić z nich plastik do samochodów. Ekorewolucja

Nie tylko pojazdy bezemnisyjne. Kolejne wyzwanie jakie stoi przed producentami samochodów w ramach transformacji klimatycznej to stworzenie pojazdu całkowicie neutralnego dla środowiska. Pomóc w tym może opracowana w Niemczech technologia wytwarzania tworzyw sztucznych z... drzew.

To nie żart. Rezygnacja z ropy naftowej nie oznacza jedynie zaprzestania napędzania pojazdów silnikami spalinowymi. Produkty otrzymywane z rafinacji ropy naftowej używane są również do produkcji wielu podzespołów współczesnych pojazdów, jak chociażby tworzywa sztuczne, z których powstają elementy wnętrza, uszczelki czy pasy bezpieczeństwa. Znalezienie ich - przyjaznych naturze - zamienników stanowi ogromne wyzwanie dla przemysłu motoryzacyjnego.

Reklama

Było drewno z plastiku, będzie plastik z drewna

Ambitne zadanie stworzenia "neutralnego klimatycznie" samochodu do roku 2030 postawił sobie Polestar. W osiągnięciu tego celu pomóc może powstająca w Niemczech biorafineria budowana z myślą o drzewach ze "zrównoważonych upraw". Konkretnie chodzi o drewno bukowe, które - w procesie "biorafinacji" - może być użyte jako surowiec dla stworzenia substancji chemicznych niezbędnych do produkcji:

  • plastikowych elementów wnętrza,
  • zderzaków,
  • uszczelek,
  • tapicerek,
  • pasów bezpieczeństwa,
  • płynów chłodniczych.

Niemiecki pomysł polega na pozyskaniu z drewna bukowego dwóch niezwykle ważnych odczynników chemicznych - RFF (Renewable Functional Filler) oraz bMEG. Pierwszy niezbędny jest przy produkcji tworzyw sztucznych i gumy. Drugi - czyli "odnawialny" glikol - stanowi podstawę m.in. dla płynów chłodniczych (np. do chłodzenia akumulatorów) i tekstyliów (tapicerki, wygłuszenia, pasy bezpieczeństwa itd.)

Motoryzacja w obiegu zamkniętym

Nie jest tajemnicą, że przemysł motoryzacyjny dąży obecnie do gospodarki w obiegu zamkniętym. Znalezienie "ekologicznych" alternatyw dla tworzyw sztucznych wymaga m.in. zrównoważonej gospodarki leśnej.

Chodzi np. o wycinanie starych drzew, które pochłonęły już ogromne ilości CO2 i z czasem osiągnęły poziom, w którym ich udział w procesie wychwytywania dwutlenku węgla z atmosfery jest znikomy. Te muszą być zastępowane nowymi drzewami, a same stanowić mogą surowiec właśnie dla organicznych "wypełniaczy" w tworzywach sztucznych czy płynach eksploatacyjnych, które do tej pory pochodziły z procesu rafinacji ropy naftowej.

Jak donosi branżowy serwis Automotive News, nowa generacja organicznych związków chemicznych dla przemysłu motoryzacyjnego nie tylko zmniejszyć ma ślad węglowy nowoczesnych pojazdów. Niektóre stworzone na ich bazie materiały mają też szereg innych zalet, jak np. niższą masę, co ma kluczowe znaczenie w przypadku pojazdów elektrycznych. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa | producenci samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy