Unia szykuje rewolucje kierowcom. Niemcy mówią zdecydowane "nein"!
Niemieckie władze sceptycznie odnoszą się do propozycji Komisji Europejskiej o zaostrzeniu przepisów dla kierowców seniorów. Bruksela chce, by kierowcy powyżej 70. roku życia cyklicznie, co - maksymalnie 5 lat - poddawani byli obowiązkowym badaniom lekarskim, szkoleniom lub egzaminom. Pomysł spotkał się ze zdecydowaną krytyką niemieckich władz.
Spis treści:
W Brukseli od wielu miesięcy toczą się prace nad nową dyrektywą dotyczącą praw jazdy. Parlament Europejski chciał ujednolicenia prawa w tym zakresie w poszczególnych państwach członkowskich. Wśród pomysłów wymieniane są m.in.:
- możliwość ubiegania się o prawo jazdy kat. B i C przez 17-latków,
- obowiązkowe badania, kursy lub egzaminy dla kierowców, którzy ukończyli 70-rok życia.
Unia szykuje drogową rewolucję. Ukłon w stronę branży transportowej
Pierwsza z propozycji zakłada możliwość prowadzenia pojazdów obu kategorii pod okiem doświadczonych kierowców jeszcze przed uzyskaniem dokumentu prawa jazdy. Chodzi o możliwość zdobycia niezbędnego doświadczenia i - w szerszej perspektywie - zainteresowanie młodych ludzi pracą w charakterze kierowcy zawodowego.
To jeden z pomysłów na radzenie sobie z problemem permanentnego braku rąk do pracy w transporcie drogowym.
Z tego samego powodu w najbliższym czasie planowane jest również ujednolicenie unijnych przepisów dotyczących mas i wymiarów pojazdów, na mocy których do ruchu w krajach Wspólnoty mają zostać dopuszczone zespoły pojazdów (ciężarówki z przyczepami) o długości maksymalnej aż 25,25 m i maksymalnej masie 44 ton.
Starsi kierowcy stracą prawa jazdy? Chodzi o bezpieczeństwo
Wbrew pozorom propozycja posadzenia za kierownicą 40-tonowych kolosów 17-latków bez prawa jazdy wywołuje mniejsze kontrowersje niż pomysł kierowania seniorów na dodatkowe badania, szkolenia i egzaminy. Bruksela proponuje, by po ukończeniu 70. roku życia kierowcy podlegali obowiązkowym badaniom lekarskim, egzaminom weryfikującym ich umiejętności radzenia sobie w ruchu drogowym lub kierowani byli na dodatkowe kursy doszkalające. Wybór konkretnego rozwiązania pozostanie w gestii państw członkowskich, ale sam mechanizm obowiązywać ma na terenie całej Unii.
W założeniach chodzi o poprawę bezpieczeństwa drogowego, ale w praktyce rozwiązanie przynieść może szereg negatywnych skutków. Po pierwsze - w wielu krajach oznaczać będzie pozbawienie kierowców praw nabytych. W Polce czy Niemczech prawo jazdy - w sensie rozumienia uprawnień a nie dokumentu - nie ma bowiem "terminu ważności" i wydawane jest na całe życie. Wprowadzenie dodatkowych obostrzeń może więc stać w sprzecznością z ustawami zasadniczymi. Co więcej, w szerszej perspektywie, efektem nowych przepisów może być pogłębienie zjawiska wykluczenia transportowego seniorów.
Niemcy przeciw pomysłom z Brukseli
Pomysłom z Brukseli stanowczo opierają się niemieckie władze. Niemiecki minister transportu - Volker Wissing - nie kryje swojego sceptycyzmu wobec pomysłów eurodeputowanych.
Pytanie brzmi, czy jest w ogóle jakikolwiek powód, by stawiać przed kierowcami dodatkowe wymagania - stwierdził Wissing na spotkaniu z ministrami transportu z krajów Wspólnoty, które odbyło się 1 czerwca w Luksemburgu.
Wtóruje mu niemiecki automobilklub ADAC, który zauważa, że chociaż z wiekiem szybkość reakcji i ostrość zmysłów zauważalnie się pogarsza, ryzyko spowodowania wypadku przez kierowców w podeszłym wieku nie jest wcale wysokie. Podobnego zdania są również przedstawiciele Niemieckiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Argumentują przy tym, że np. w 2021 roku kierujący w wieku powyżej 65. roku życia odpowiedzialni byli za 17,4 proc. wypadków drogowych w Niemczech, chociaż ich udział w populacji przekracza 22 proc.
Faktem jest natomiast, że osoby w starszym wieku są bardziej narażone na urazy, zwłaszcza jeśli należą do niechronionych uczestników ruchu. W tej grupie, skali całego świata, aż 56 proc. ofiar (rannych lub zabitych) ma ponad 65 lat.
Zdaniem ADAC, wobec zdecydowanego sprzeciwu niemieckich władz, wprowadzenie obowiązkowych badań, kursów doszkalających czy egzaminów dla kierowców seniorów w UE wydaje się coraz mniej prawdopodobne.