Nadchodzą trudne czasy dla producentów. Niemieckie marki z problemami

W ostatnim czasie rozwój światowej gospodarki wyraźnie zwolnił, co przełożyło się na spore problemy producentów motoryzacyjnych. Jak poinformowała agencja Bloomberga – niektóre niemiecki marki z uwagi na coraz niższe marże, decydują się wprowadzać nowe rozwiązania.

Niemiecka motoryzacja w dużym kryzysie

Przyznać trzeba, że producenci motoryzacyjni nie mają w ostatnich latach łatwego życia. Trwająca wojna w Ukrainie oraz związane z nią konsekwencje ekonomiczne znacząco utrudniły sprzedaż samochodów. Nie bez znaczenia są także wciąż nieuregulowane kwestie związane z tzw. kryzysem półprzewodnikowym. Gdyby tego było mało, eksperci alarmują, że wyraźnemu spowolnieniu uległ rozwój światowej gospodarki, a to z kolei przykłada się na rosnącą inflację i konieczność obniżenia marż w salonach. Ze względu na piętrzące się problemy, wiele marek zdecydowało się wprowadzić zmiany w dotychczasowym planie biznesowym. Wśród nich jest m.in. Volkswagen oraz Mercedes.

Reklama

Koszty produkcji rosną, a klientów coraz mniej

Jak poinformowała agencja Bloomberga - wysoka inflacja przekłada się na coraz większą powściągliwość klientów w przypadku zakupu nowego samochodu. Osoby zamożne, które dotychczas wybierały najlepiej wyposażone samochody - dziś coraz częściej decydują się na zakup sporo tańszych modeli. Chcąc przyciągnąć zainteresowanych, Mercedes został zmuszony do obniżek cen swoich samochodów i to w momencie wciąż rosnących kosztów produkcji. To z kolei poskutkowało spadkiem cen akcji niemieckiego producenta o 5,8 proc. w skali roku. Także marże Mercedesa w trzecim kwartale 2023 roku, były sporo mniejsze niż rok temu w analogicznym okresie.

Skutki spowolnienia gospodarczego odczuwa także Porsche, które w rozmowie z dziennikarzami Bloomberga podkreśliło, że najbliższy okres będzie pełen wyzwań i trudności. Do kwestii szalejącej inflacji oraz spadku zainteresowania nawet najbardziej popularnymi modelami, niemiecki producent dodał jeszcze rosnące napięcia geopolityczne.

Powodów do radości nie ma także Volkswagen, który już od dłuższego czasu mierzy się ze wzrostem kosztów produkcji, a także słabnącą sprzedażą elektrycznych modeli. Niedawno koncern był zmuszony do wstrzymania produkcji w fabrykach w Zwickau i Dreźnie, a Arno Antlitz, dyrektor finansowy grupy, dosyć jasno zaznaczył, że nadchodzące czasy będą wymagały od producentów samochodów wprowadzenia nowych strategii zarządzania.

Firmy decydują się na nowe rozwiązania

Wśród nich wymienia się m.in. poprawienie wydajności obniżenie kosztów stałych. To z kolei może oznaczać przystopowanie wzrostów w całej branży motoryzacyjnej. To jednak może oznaczać przystopowanie wzrostów w całej branży motoryzacyjnej. Inny pomysł na niesłabnący kryzys ma Mercedes. Firma zapowiedziała, że planuje skupić się na produkcji i sprzedaży najbardziej zyskownych i jednocześnie najdroższych modeli. Wśród nich producent wymienia m.in. samochody w wariantach AMG, limuzyny Maybach, czy mocarne SUV-y klasy G. Czy dzięki temu uda się powstrzymać szalejący kryzys?

Czy rynek w końcu wróci do normy?

Niestety analitycy nie mają zbyt dobrych wieści. Długotrwałe problemy dotykające niemieckich producentów samochodów, mogą wyrządzić nieodwracalne szkody dla całego rynku motoryzacyjnego. Niewykluczone, że koszty produkcji wciąż będą rosły, a zbyt wysokie ceny samochodów już teraz przekładają się na widoczne osłabienie ich sprzedaży. W najgorszych prognozach może dojść do sytuacji, gdy produkcja aut okaże się nieopłacalna, a niemieccy giganci dosłownie staną przed groźbą bankructwa.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy